Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński mówił na konferencji prasowej w niedzielę, że rząd spodziewa się jeszcze większego napływu uchodźców. - Chylimy czoła przed bohaterską Ukrainą, przed bohaterskimi żołnierzami ukraińskimi - mówił.
Szef MSWiA podczas konferencji mówił, że Ukraina walczy nie tylko o swoją wolność i niepodległość, ale również o wolność Polski. - Chylimy czoła przed bohaterską Ukrainą, przed bohaterskimi żołnierzami ukraińskimi - dodał. - Chcemy też, żeby do nich trafiło jasne przesłanie: kiedy walczycie o wolność, również naszą wolność, wiemy, jak ciężko jest myśleć również o losie swoich najbliższych - mówił.
Kamiński: Polska będzie dla nich bezpiecznym miejscem schronienia
- Chcę wszystkim walczącym o wolność Ukraińcom złożyć w imieniu władz polskich, ale myślę, że również w imieniu wszystkich obywateli polskich, jasną deklarację: wasze żony, wasze dzieci, wasze matki - jeżeli trafią do naszego kraju - spotkają się z pełną opieką. Polska będzie dla nich bezpiecznym miejscem schronienia, bezpiecznym drugim domem - zapewnił. Jak mówił, "dopóki sytuacja na Ukrainie nie wróci do normalności, czyli Ukraina nie będzie wolnym i suwerennym krajem, dopóki każdy Ukrainiec szukający schronienia na terenie Polski - takie schronienie znajdzie". - To jest naszym celem - dodał.
- Sytuacja jest dramatyczna i póki co nie ma żadnych symptomów świadczących o tym, że może ona w najbliższych godzinach czy dniach pójść w dobrym kierunku - mówił minister. - Spodziewamy się jeszcze większego napływu bezbronnych, pełnych strachu i obaw o swoje życie i o swoją wolność, ludzi na terenie naszego kraju, obywateli Ukrainy, naszych przyjaciół i naszych braci. Spotkają się oni z pełną solidarnością naszej wspólnoty - zadeklarował.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jak pomóc Ukrainie? Lista zbiórek i akcji charytatywnych
W ocenie szefa MSWiA, Polska i Polacy zdają egzamin z działań wspólnotowych i solidarnych. Wskazał przy tym, że pomoc powinna być udzielana zarówno na poziomie politycznym, jak i ludzkim. - Mamy pierwszą informację, że służby ukraińskie zamierzają wobec kobiet i dzieci, które czekają po tamtej stronie, stosować uproszczone procedury, tak żeby jak najszybciej mogły przejść na teren Polski - powiedział szef MSWiA.
Dodał, że polskie służby graniczne starają się "cierpliwie i spokojnie, przekazując konkretne pomysły i inicjatywy naszym partnerom z ukraińskiej straży granicznej, pomagać w rozładowaniu tej sytuacji humanitarnej".
Straż Graniczna: przejścia na odcinku granicy polsko-ukraińskiej są czynne i pracują normalnie
Komendant główny Straży Granicznej gen. dyw. SG Tomasz Praga podczas niedzielnej konferencji prasowej poinformował, że wszystkie przejścia na odcinku granicy polsko-ukraińskiej są czynne i pracują normalnie. Są to - mówił - cztery przejścia w województwie podkarpackim i cztery na terenie województwa lubelskiego. - Minionej doby na kierunku wjazdowym do Polski odprawiliśmy w tych przejściach ponad 77 tysięcy osób - poinformował.
Praga wskazał, że 24 lutego, kiedy zaczęły się działania wojenne na Ukrainie, odprawiono 31 tys. osób. 25 lutego było to już 47 tys. osób, a w niedzielę do godz. 11 przeszło 44 tys. osób. - W ciągu tych trzech i pół dnia prawie 200 tysięcy osób uzyskało pomoc na terenie naszej ojczyzny - podsumował.
Szef SG poinformował ponadto, że na tzw. zielonej granicy sytuacja jest stabilna, choć Straż Graniczna zauważa już i zatrzymuje osoby, które próbują nielegalnie dostać się na terytorium Polski. Praga zapewnił jednocześnie, że wszystkie osoby, które będą potrzebowały pomocy i będą jej oczekiwały "oczywiście zostaną przyjęte na terytorium Polski, bez względu na obywatelstwo tych osób".
Szefernaker o nowych punktach recepcyjnych
Wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker przypomniał na niedzielnej konferencji prasowej w Warszawie, że przy granicy w woj. lubelskim i podkarpackim powstały punkty recepcyjne. - Wczoraj we wszystkich województwach powstały punkty informacyjne - w stolicach województw, na dworcach PKP, na lotnisku Okęcie są punkty informacyjne dla wszystkich Ukraińcow, którzy chcieliby wiedzę na temat pomocy w Polsce otrzymać - powiedział.
- Działamy tak, aby wszystkim osobom, które potrzebują pomocy, udzielić jej - zapewnił Szefernaker. Jak dodał, przygraniczne punkty recepcyjne są wypełnione mniej więcej od 80 do 90 procent. - Aczkolwiek jest tam rotacja - docierają tam osoby, które nie mają miejsca, celu pobytu w Polsce i te osoby - po których nie przyjeżdża rodzina czy znajomi - trafiają do tych punktów. Można dziś powiedzieć, że 10 procent osób, które przekraczają granicę, trafiają do przygranicznych punktów recepcyjnych. Tam dostają pierwszą pomoc, pomoc medyczną - poinformował wiceszef MSWiA . - Dalej te osoby jadą do innych województw transportem przygotowanym przez wojewodów - tam, gdzie są przygotowane miejsca do pobytu dla uchodźców - powiedział.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji na konferencji prasowej zapowiedział, że w niedzielę w godzinach popołudniowych, we wszystkich województwach uruchomione zostaną punkty recepcyjne, takie jak przy granicy.
Przypomniał, że Ukraińcy przekraczający granicę muszą być odpowiednio poinformowani o świadczonej pomocy, dlatego zmieniono treść alertu RCB, który trafia do abonentów ukraińskich po przekroczeniu granicy. - Treść zawiera sformułowanie, że w razie potrzeby Polska za darmo zapewni opiekę medyczną oraz nocleg wraz z transportem. Wynika to z tego, że cześć osób, które przekraczają granicę (...) boi się, że w Polsce również być może będą musieli za pewne kwestie płacić - powiedział Szefernaker. Podkreślił, że obywatele Ukrainy muszą wiedzieć, że ta pomoc jest za darmo.
Wiceszef MSWiA zapewnił, że cały czas będzie także realizowana wszelka pomoc humanitarna dla uchodźców. - Jesteśmy przygotowani we współpracy z samorządami, z organizacjami pozarządowymi, do tego, żeby pomóc tym wszystkim, którzy tej pomocy będą potrzebowali - powiedział wiceminister.
Zaapelował do samorządów i organizacji samorządowych o skoordynowanie pomocy z wojewodami.
Szefernaker dopytywany o szczegóły dotyczące nowych punktów recepcyjnych, zapowiedział, że po zakończeniu konferencji prasowej odbędzie się spotkanie ze wszystkimi wojewodami. Jak dodał, wcześniej wojewodowie zorganizowali sztaby zarządzania kryzysowego w swoich regionach i tam padały decyzje i propozycje, ile miałoby to być miejsc. Wskazał, że w województwie lubelskim zapadła decyzja, że powstaną kolejne trzy punkty - w Tomaszowie Lubelskim, Hrubieszowie i w Chełmie. - Wszystko zależy od specyfiki województw. Województwo mazowieckie jest dużym województwem, jeśli będzie taka potrzeba, to będzie więcej tych punktów recepcyjnych. W mniejszych województwach zapewne po jednym, na razie - powiedział wiceszef MSWiA.
Kamiński: mamy również plany długofalowe
Szef MSWiA podczas konferencji prasowej odpowiadał na pytanie o to, czy stworzona jest symulacja, ile osób w związku z agresją Rosji na Ukrainę znajdzie się w Polsce. - Wszystko będzie zależało od rozwoju sytuacji na terenie Ukrainy. Na razie przyjmujemy założenie, że ta sytuacja - w najbliższym czasie - będzie rozwijała się w dramatyczny sposób, że liczba uchodźców będzie - z całą pewnością - zwiększała się na terenie naszego kraju - odpowiedział. - Oczywiście, że mamy różnego typu symulacje. Oczywiście, że mamy również plany długofalowe - zapewnił Kamiński.
Zwracając się do osób, które zaangażowały się w pomoc, przekazał, aby byli gotowi psychicznie na to, że to nie będzie jednorazowy zryw serca, ale nawet wiele tygodni czy wiele miesięcy. - W zależności od rozwoju sytuacji będziemy modyfikowali nasze działania, nasze plany. Z całą pewnością sytuacja będzie bardzo trudna i sytuacja będzie trwała dłuższy okres - mówił szef MSWiA.
- Będziemy działali w sposób zorganizowany, skoordynowany i długofalowy - zapewnił.
Kamiński o regulacjach na granicy z Białorusią
- Na razie nie widzimy potrzeby wprowadzania nowych regulacji na granicy z Białorusią, gdzie sytuacja jest wyjątkowo napięta. Te restrykcje, które do tej pory były wprowadzone, dalej obowiązują i zostały przedłużone do 30 czerwca - mówił Kamiński pytany o ewentualne, dodatkowe ograniczenia na tej granicy.
Minister dodał jednocześnie, że dokładnie monitorowane jest to, co się dzieje na granicy z Rosją, a także na granicy z Ukrainą. - W tym momencie na granicy z Ukrainą, tego typu restrykcje jak na granicy z Białorusią byłyby niewskazane, z uwagi na skalę pomocy humanitarnej, jakiej udzielamy uciekinierom, uchodźcom z Ukrainy - zauważył szef MSWiA.
Kamiński o pociągu medycznym dla Ukrainy
Kamiński dziękował osobom, które organizowały pociąg medyczny. Poinformował, też że szefem tego przedsięwzięcia jest dr Artur Zaczyński, zastępca dyrektora ds. medycznych CSK MSWiA. - Personel medyczny przeznaczony do pracy w tym pociągu to będą medycy ze szpitala na Wołoskiej plus ratownicy medyczni ze służb ministra spraw wewnętrznych, czyli funkcjonariusze Policji, Straży Pożarnej, ratownicy medyczni, którzy będą w tym pociągu udzielali pomocy i opieki nad rannymi - powiedział szef MSWiA.
- Spodziewamy się, że mogą to być i ofiary cywilne działań wojennych, jak również żołnierze z frontu, których stan zdrowia będzie umożliwiał transport na dłuższe odległości i potem ich leczenia w naszych szpitalach - powiedział Kamiński. Jak dodał, pociąg będzie ochraniany przez funkcjonariuszy polskiej Policji.
Specjalny pociąg medyczny przygotowany w celu przewożenia rannych z Ukrainy, wyjechał po raz pierwszy z Warszawy w sobotę. Część wagonów pociągu zawierała pomoc humanitarną, którą przekazano do obwodu lwowskiego. Reszta składu to wagony szpitalne, których przejazd testowano na trasie między Warszawą a Medyką. Pociąg w niedzielę przywiózł 600 kobiet i dzieci z Ukrainy - część z nich wysiadła w Przemyślu i Lublinie, a część po południu przyjechała do Warszawy.
TVN24 na żywo - oglądaj w TVN24 GO:
Źródło: PAP