MSWiA "prostuje" artykuł "Dziennika Gazety Prawnej". - Szef resortu Jerzy Miller, jeszcze jako wojewoda małopolski, bez przetargu wybrał informatyczny system powiadamiania ratunkowego, dał zarobić firmom 4 mln zł, a te jest teraz faworytem w ogólnopolskim przetargu - napisał w środę dziennik. - Te tezy są nieprawdziwe - odpowiada resort.
Chodzi o budowę Centrum Powiadamiania Ratunkowego (CPR). "Dziennik Gazeta Prawna" ujawnia, że Jerzy Miller budując takie centrum w Małopolsce, całkowicie ominął tryb przetargowy.
Sercem całego systemu jest specjalny program komputerowy, który służy operatorowi Centrum Powiadamiania Ratunkowego do rejestrowania zgłoszeń (nagrywa je, a elektroniczne formularze przekazuje do straży lub pogotowia. Na cyfrowej mapie pokazuje miejsce, z którego dzwoni proszący o pomoc). Aplikacja podsuwa też operatorowi proste pytania w języku dzwoniącego obcokrajowca.
"Mieli brać niewielkie sumy za serwis ich aplikacji"
Od szefostwa słyszeliśmy, że CompWin pracuje za darmo. Mieli brać niewielkie sumy za serwis ich aplikacji. anonimowy urzędnik
"Badania pokazały, że jest tanio, szybko skutecznie i legalnie"
Zamówienie z wolnej ręki zostało udzielone jednemu wykonawcy zgodnie z prawem tj. na podstawie art. 67 ust. 1 pkt. 1 ppkt. a ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. Prawo zamówień publicznych mswi o millerze
Z komunikatu wynika, że wybór firmy był jak najbardziej uzasadniony z ekonomicznego punktu widzenia. - Wyniki pilotażu Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Krakowie pokazały, że można w stosunkowo krótkim czasie, przy zaangażowaniu względnie niewielkich środków finansowych, sprawnie zorganizować system obsługi zgłoszeń alarmowych nie tylko dla numeru 112, ale i 998 i 999 dla populacji liczącej ponad 1,6 mln osób (łącznie ze studentami i turystami), z możliwością rozszerzenia o kolejne numery alarmowe oraz zwiększenia zasięgu terytorialnego - czytamy w komunikacie resortu.
- Urząd Zamówień Publicznych był informowany na każdym etapie podpisywania umowy przez Małopolski Urząd Wojewódzki z firmą CompWin. Do tej pory Urząd Zamówień Publicznych nie wniósł żadnych uwag. Nie oprotestował też tego postępowania - pisze dalej jego rzeczniczka Małgorzata Woźniak.
Dodaje, że wykorzystywany w pilotażu system informatyczny stanowił indywidualne, unikatowe rozwiązanie techniczne, które nie mogło być wdrożone przez innych wykonawców na rynku.
CompWin został wybrany natomiast, bo miał ona gotową aplikację, a system używany w małopolskim CPR został wybrany do pilotażu również dlatego, że posługują się nim nasi sąsiedzi. - Ważny był wybór systemu, który będzie kompatybilny z systemami krajów ościennych - brzmi wyjaśnienie.
Kolejny przelew. Bez przetargu
"DGP" napisał, że już po roku CompWin otrzymał od Urzędu Wojewódzkiego kolejny, o wiele większy przelew. 915 tys. zł wpłynęło na konto firmy za dzierżawę systemu. Suma ta obligowała wojewodę do zorganizowania przetargu, jednak ten się nie odbył. Powodem jego nierozpisania był artykuł prawa o zamówieniach publicznych, który mówi, że zamawiający może nie zorganizować przetargu, gdy jest tylko jeden jedyny producent danej rzeczy. Jeden z rozmówców "Dziennika Gazet Prawnej" twierdzi, że wykonawca został przesądzony już podczas zawierania pierwszej umowy ("tej o wartości poniżej progu, dla którego trzeba organizować przetargi. Bo po uruchomieniu systemu nie można go wyłączyć").
I właśnie w ten sposób Joanna Sieradzka, rzeczniczka wojewody małopolskiego, tłumaczy uniknięcie przetargu. - Demontaż systemu mógłby poważnie zakłócić jego pracę - tłumaczy rzeczniczka.
Następny przelew za przejęcie na własność systemu
Gazeta ustaliła ponadto, że firmy dostały jeszcze jeden przelew za ten sam system. Na początku marca minister Miller zawnioskował bowiem, by ze specjalnej rezerwy budżetowej przeznaczyć 3 miliony złotych na "przejęcie na własność" systemu (wcześniej, zgodnie z umowami, system był jedynie dzierżawiony).
W ten sposób do firm CompWin i MediumSoft bez przetargów trafiło ponad 4 mln zł - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej". Co więcej, teraz firmy te stają się faworytami przygotowywanego przez MSWiA przetargu na podobny system, ale w wydaniu ogólnokrajowym. Resort (już pod wodzą Millera) zmienił bowiem istniejące rozporządzenie tak, aby system powiadamiania ratunkowego oparty był na modelu zastosowanym w Małopolsce. Oznacza to, że obydwie firmy mogą zaproponować gotowy produkt pod pisane dopiero prawo. Żadna inna firma nie będzie miała szans, nawet, jeśli dojdzie do przetargu - czytamy w gazecie.
Koszt budowy ogólnokrajowego systemu numeru 112 to 450 mln zł, z czego sama informatyka będzie kosztowała 300 mln zł.
"Nic nie jest przysądzone"
Na obecnym etapie prac nad systemem powiadamiania ratunkowego trudno jest stwierdzić, jakie firmy wygrają przetargi na dostarczenie systemu teleinformatycznego na potrzeby centrów powiadamiania ratunkowego w województwach, ponieważ prace koncepcyjne nadal trwają, a specyfikacja istotnych warunków zamówienia nie została jeszcze opracowana. mswia o przetargu
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: SXC