Przez białoruską granicę do Polski wciąż próbują przedostać się migranci. Członkowie grupy Medycy na Granicy poinformowali w piątek o pomocy udzielonej 24-latce, która "od wielu dni wędrowała przez las, nie miała butów, a jej ubrania były przemoczone". "Po badaniu stwierdziliśmy u chorej hipotermię z głębokimi zaburzeniami świadomości" - przekazali medycy we wpisie na Facebooku.
Przez granicę z Białorusią do Polski wciąż próbują przedostać się migranci. Według danych Straży Granicznej w czwartek strażnicy odnotowali 633 próby nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Jak dodano, zatrzymano 32 imigrantów, w tym 30 obywateli Iraku i dwóch obywateli Syrii. Straż Graniczna przekazała, że pozostałym próbom funkcjonariusze SG zapobiegli.
"Od wielu dni wędrowała przez las. Nie miała butów, a jej ubrania były przemoczone"
W piątek członkowie grupy Medycy na Granicy opisali w mediach społecznościowych sytuację 24-letniej kobiety. "Minionej nocy około 1.30 zadzwonił nasz telefon dyżurny. Członkowie organizacji pomocowych poinformowali o 24-letniej kobiecie, która potrzebuje pomocy medycznej. Ze wstępnych informacji wynikało, że jej stan może być poważny. Na miejsce (poza strefą stanu wyjątkowego) pojechał zespół 'Medyków na granicy'" - napisano na Facebooku.
Jak dodano, "pacjentka od wielu dni wędrowała przez las". "Nie miała butów, a jej ubrania były przemoczone. Po badaniu stwierdziliśmy u chorej hipotermię z głębokimi zaburzeniami świadomości. Według oceny dr. Oresta Stacha z naszego zespołu pacjentka była w stanie bezpośredniego zagrożenia życia. Udzieliliśmy chorej pomocy medycznej w naszym ambulansie. Bardzo dobrze przebiegała współpraca z dyspozytorką medyczną z Białegostoku. W porozumieniu z nami na miejsce przyjechał również zespół Państwowego Ratownictwa Medycznego. Współpraca z tym zespołem również przebiegała dobrze. Zdecydowaliśmy o przekazaniu pacjentki załodze tego ambulansu. Na miejscu obecni byli członkowie organizacji pomocowych, policja i straż graniczna. Kobieta trafiła do szpitala" - poinformowali medycy.
We wpisie podziękowali za zaangażowanie i współpracę dyspozytorce medycznej z Białegostoku i zespołowi ratownictwa medycznego, któremu przekazali chorą.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Lekarka, która pomogła migrantom w lesie: Nie daliśmy rady dojechać karetką. Czterdzieści minut szliśmy przez las
Bodnar: ci wszyscy, którzy są na granicy, przywracają wiarę w człowieczeństwo
O aktywistach i organizacjach pozarządowych działających przy granicy z Białorusią mówił w czwartkowym wydaniu "Faktów po Faktach" były rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar.
Jak mówił, "ci wszyscy, którzy są na granicy, przywracają naszą wiarę w człowieczeństwo".
- Organizacje społeczne działające już od miesięcy, ostatnio medycy pod wodzą Jakuba Sieczko, ludność Michałowa i wszystkich tych miejscowości, gdzie organizowana jest pomoc dla migrantów, to przywraca wiarę, że może nie jesteśmy tacy źli. Może jest w nas poczucie, że ludziom trzeba w takich sytuacjach pomóc, okazać wsparcie, zabezpieczenie medyczne i pomoc humanitarną - dodał.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/medycynagranicy