W poniedziałkowym wyroku Trybunał Konstytucyjny wykroczył poza swoje kompetencje - ocenił rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski. Dodał, że zakwestionowana przez Trybunał uchwała trzech izb Sądu Najwyższego powinna dalej obowiązywać. Wcześniej TK orzekł, że uchwała SN dotycząca legalności zasiadania w składach sędziowskich osób z rekomendacją nowej Krajowej Rady Sądownictwa, jest niezgodna z konstytucją, traktatem o UE i europejską Konwencją Praw Człowieka. Trzech sędziów TK złożyło zdania odrębne.
Wniosek w sprawie uchwały trzech izb Sądu Najwyższego - Cywilnej, Karnej i Pracy - złożył do Trybunału Konstytucyjnego w lutym premier Mateusz Morawiecki. Sprawa jest kolejną odsłoną sporu wokół kwestii sędziów powołanych przez prezydenta spośród osób wyłonionych przez nową Krajową Radę Sądownictwa, do której sędziów wybrał Sejm. W poniedziałek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że styczniowa uchwała trzech izb Sądu Najwyższego jest niezgodna z konstytucją, traktatem o Unii Europejskiej i europejską Konwencją Praw Człowieka.
"Ten wyrok i sędzia sprawozdawca zapiszą się w historii polskiego sądownictwa w sposób niechwalebny"
W ocenie rzecznika Sądu Najwyższego Michała Laskowskiego, argumentacja wyroku Trybunału opiera się na błędnym założeniu, które zostało określone przez niego jako "instrumentalne naciąganie przepisów". Według rzecznika SN, poniedziałkowy wyrok TK przejdzie do historii. - Ten wyrok i sędzia sprawozdawca zapiszą się w historii polskiego sądownictwa w sposób niechwalebny - ocenił Laskowski. Sędzia zwrócił przy tym uwagę, że TK zakwestionował też zgodność uchwały trzech Izb SN z prawem europejskim. Zdaniem Laskowskiego, w tym zakresie TK również "wystąpił ze swojej roli".
Laskowski wskazał, że przy takim założeniu każda uchwała SN będzie podlegała kontroli Trybunału. Dodał, że z ustrojowego punktu widzenia jest to absolutnie nieuzasadnione założenie.
Według Laskowskiego, zakwestionowana przez TK uchwała trzech Izb SN powinna nadal obowiązywać. - Nie ma podstawy do takiego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Uznanie uchwały, która dokonuje interpretacji przepisów prawa za akt normatywny w postaci aktów prawa wewnętrznego, to jest coś z czym dotychczas się nie spotykaliśmy i jest to instrumentalne naciąganie przepisów - podkreślił.
Uchwała trzech izb Sądu Najwyższego
Trybunał Konstytucyjny decydował w sprawie uchwały z 23 stycznia. Sąd Najwyższy w składzie trzech izb: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wydał wtedy uchwałę dotyczącą legalności zasiadania w składach sędziowskich osób rekomendowanych przez nową Krajową Radę Sądownictwa. Stwierdził, że nienależyta obsada sądu następuje wtedy, gdy w jego składzie zasiada osoba wskazana przez nową KRS. Wszyscy członkowie nieuznawanej przez SN Izby Dyscyplinarnej zostali wskazani przez nową KRS.
W wyroku z grudnia 2019 roku Izba Pracy Sądu Najwyższego, powołując się na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, orzekła między innymi, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej i prawa krajowego.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego
Trybunał Konstytucyjny rozpatrywał sprawę w pełnym składzie, któremu przewodniczyła prezes TK Julia Przyłębska. Ze względu na epidemię koronawirusa rozprawa odbywała się bez udziału publiczności. Po rozpoczęciu rozprawy prezes Przyłębska poinformowała, że pod koniec marca do TK wpłynęły wnioski Sądu Najwyższego o wyłączenie z rozpoznawania tej sprawy sędziów: Krystyny Pawłowicz, Stanisława Piotrowicza, Julii Przyłębskiej, Wojciecha Sycha i Michała Warcińskiego. Trybunał oddalił te wnioski.
Prawo i Sprawiedliwość w listopadzie ubiegłego roku wskazało Krystynę Pawłowicz, Stanisława Piotrowicza i Jakuba Stelinę na sędziów Trybunału Konstytucyjnego w miejsce Marka Zubika, Piotra Tulei i Stanisława Rymara, których kadencje w Trybunale skończyła się 3 grudnia.
W poniedziałkowej rozprawie uczestniczyli: przedstawiciel premiera profesor Marek Szydło, zastępca prokuratora generalnego prokurator Robert Hernand oraz prokurator Prokuratury Krajowej Andrzej Reczka. Przed Trybunałem nie stawili się przedstawiciele Sądu Najwyższego oraz Rzecznika Praw Obywatelskich, którzy zajęli pisemne stanowiska w tej sprawie.
Trzech sędziów złożyło zdania odrębne
Wyrok nie zapadł jednogłośnie. Zdania odrębne zgłosili sędziowie: Leon Kieres, Piotr Pszczółkowski i Jarosław Wyrembak.
Zdaniem sędziego Leona Kieresa, postępowanie w tej sprawie powinno zostać w całości umorzone z powodu niedopuszczalności wydania wyroku. Według niego, zaskarżona uchwała nie jest przepisem ani aktem prawa podlegającym możliwości badania przez Trybunał Konstytucyjny. Kieres podkreślił przy tym, że jest to uchwała wykładnicza, która nie jest w pełni ukształtowanym, końcowym aktem stosowania prawa. Według sędziego Kieresa, przyznanie Trybunałowi Konstytucyjnemu prawa do kontroli uchwał SN nie mieści się w określonych w konstytucji relacjach między tymi organami.
Sędzia Piotr Pszczółkowski w zdaniu odrębnym także wskazał, że wydanie poniedziałkowego wyroku było niedopuszczalne ze względu na brak uprawnienia Trybunału do badania uchwały trzech Izb SN.
Według Pszczółkowskiego, Trybunał przypisał sobie rolę organu wyższej instancji od orzeczeń Sądu Najwyższego. W jego ocenie, TK "nie tylko działał poza zakresem jego konstytucyjnego umocowania, ale także z naruszeniem konstytucyjnej zasady niezależności sądów w zakresie orzekania".
Zdaniem sędziego Pszczółkowskiego, poniedziałkowe orzeczenie TK to kolejna próba zablokowania wykonania wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z listopada ubiegłego roku. - Takie działanie wykracza niewątpliwe poza ramy konstytucyjnej legitymacji Trybunału Konstytucyjnego - podkreślił Pszczółkowski.
Sędzia Jarosław Wyrembak również uznał poniedziałkowe orzeczenie TK za niedopuszczalne. Jego zdaniem, w tej sprawie Trybunał powinien umorzyć postępowanie. Dodał, że w zakresie kognicji Trybunału Konstytucyjnego nie mieści się badanie uchwały trzech Izb SN
Szef rządu złożył już wcześniej do TK inny wniosek związany z uchwałą trzech izb SN. Wówczas zwrócił się o zbadanie przepisów, na mocy których podjęto uchwałę.
"SN nie powinien kreować prawa, nie jest to jego domena"
Reprezentujący przed Trybunałem Konstytucyjnym szefa rządu profesor Marek Szydło ocenił, że Sąd Najwyższy swą uchwała zlekceważył poprzedni wyrok TK, który uznał znowelizowane przepisy ustawy o KRS w zakresie wyboru do rady sędziowskich członków za zgodne z konstytucją. - Było domniemanie konstytucyjności tamtej regulacji i TK potwierdził jej konstytucyjność i uznał, że ta regulacja jest zgodna z konstytucją - dodał Szydło. - Sąd Najwyższy, a przynajmniej niektórzy jego sędziowie, kwestionują tę nowelizację ustawy o KRS, niemniej Trybunał uznał ją za zgodną z konstytucją - wskazał.
Jego zdaniem Sąd Najwyższy poprzez wydanie tej uchwały wykroczył poza zakres przysługujących mu kompetencji, a uchwała ta jest de facto aktem prawodawczym. Stwierdził przy tym, że SN nie powinien kreować prawa, ponieważ nie jest to jego domena.
Stanowiska Sądu Najwyższego i Rzecznika Praw Obywatelskich
Do TK trafiły też w tej sprawie stanowiska Sądu Najwyższego i Rzecznika Praw Obywatelskich. Wniesiono w nich o umorzenie sprawy ze względu na niedopuszczalność wydania orzeczenia. Przedstawiciele SN i RPO nie pojawili się na rozprawie, ich stanowiska skrótowo zrelacjonował sędzia sprawozdawca tej sprawy w Trybunale - Stanisław Piotrowicz.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Adrian Grycuk CC BY-SA Wikipedia