Z najnowszych statystykach wynika jasno, że Polacy u lekarza pojawiają się dużo rzadziej niż Polki. Dzieje się tak nie dlatego, że panowie nie mają powodów – okazuje się, że mają ich niemało. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Mateusz Andziak o tym, że warto się badać, przekonał się na własnym przypadku. - Dwa miesiące sobie wmawiałem, że mnie nie boli, a bolało. Dopiero po dwóch miesiącach trafiłem do urologa – mówi mężczyzna, który jest ambasadorem akcji "Badaj Jajka".
- Okazało się, że miałem nowotwór jądra. Następnego dnia straciłem jądro, miałem orchidektomię. Dzięki temu, że to zostało w miarę szybko wykryte, to jestem w stu procentach dziś zdrowy – podkreśla.
Mężczyźni rzadziej chodzą do lekarza
Dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, że panowie cały czas mają problem z wizytami u lekarza. W ostatniej dekadzie odsetek tych, którzy zdecydowali się na badanie lekarskie wynosił od 55 do 64 procent. W przypadku pań wynik był lepszy o około 10 procent.
- Bardzo wielu moich pacjentów chwali się, przychodząc do mnie w wieku 65 lat, że oni dzisiaj są po raz pierwszy u lekarza. To jest dla nich powód do dumy – podkreśla kierownik Centrum Nowotworów Urologicznych Dolnośląskiego Centrum Onkologii we Wrocławiu Krzysztof Tupikowski.
Gdy mężczyźni kończą osiemnaście lat i sami zaczynają odpowiadać za własne zdrowie, znacznie rzadziej korzystają z usług medycznych. U kobiet częstsze wizyty można wytłumaczyć potrzebami ginekologicznymi, ciążami i rodzeniem dzieci. Różnica ta utrzymuje się jednak również później.
- To się też wiąże z problemami, które napotyka polski pacjent. System jest niestabilny, rozchwiany, nieznany – uważa prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych Michał Sutkowski.
Problemem jest również nastawienie - mężczyźni odwiedzają gabinety lekarskie dopiero wtedy, gdy z ich zdrowiem dzieje się coś niedobrego. - Wykładnikiem męskich schorzeń jest ból – wskazuje Sutkowski.
- Nie lubimy chodzić do lekarza, żeby się badać regularnie, w związku z czym niestety, dosyć często choroby nowotworowe wykrywane są w dość zaawansowanym stadium – wyjaśnia Tupikowski.
Mężczyźni w Polsce żyją średnio o 8 lat krócej od kobiet
Statystyki medyczne pokazują, że to mężczyźni chorują częściej. Najpoważniejsze dolegliwości będące przyczyną zgonów to choroby układu krążenia oraz nowotwory złośliwe - według danych NFZ najczęstszym jest rak prostaty.
- Wielu mężczyzn się boi, że po leczeniu urologicznym będą mieli problemy z trzymaniem moczu, będą mieli problemy z erekcją i wiele jeszcze innych. Natomiast im wcześniej się pokażemy, im wcześniej to wykryjemy, szansa na te problemy jest mniejsza – zwraca uwagę Tupikowski.
Kolejnym, niewidocznym od razu, wrogiem jest cukrzyca. Pacjent odczuwa zmiany dopiero po dwóch latach od podwyższenia poziomu cukru w organizmie.
- Zbyt późno wykryta cukrzyca powoduje, że chory rozwija późne powikłania, w postaci uszkodzenia rożnych narządów: uszkodzenia wzroku, nerek, uszkodzenia stóp, co może doprowadzić do amputacji, zawału serca, udaru mózgu czy miażdżycy naczyń obwodowych – wylicza konsultant krajowy w dziedzinie diabetologii Krzysztof Strojek.
Mężczyźni prowadzą bardziej ryzykowny tryb życia, częściej wpadają w uzależnienia, ale też żyją pod ogromną presją. - Już od małego panuje takie przekonanie, że mężczyzna nie płacze, mężczyzna się nie poddaje, mężczyzna nie może być słaby – mówi psycholog społeczny z Uniwersytetu SWPS Konrad Maj.
Mężczyźni w Polsce żyją średnio o osiem lat krócej od kobiet, a tylko trzech na czterech dożywa wieku emerytalnego. - Od kilku lat jest prowadzony program profilaktyczny 40 plus - przypomina Andrzej Troszyński z Narodowego Funduszu Zdrowia. Uczestniczy w nim 60 procent kobiet, a tylko 40 procent mężczyzn.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock