Zakup przez Mateusza Morawieckiego obligacji za ponad 4,6 miliona złotych komentował w "Kropce nad i" były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Jego zdaniem to "zadziwiające, jak w Polsce tego rodzaju zachowania (...) przedstawicieli władzy jakoś nie mają rezonansu". - Z tego powodu w normalnych demokracjach byłoby dużo szumu - powiedział.
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski komentował w "Kropce nad i" w TVN24 kupno przez premiera Mateusza Morawieckiego obligacji skarbowych za ponad 4,6 miliona złotych. Wynika to z jego oświadczenia majątkowego. "Gazeta Wyborcza" napisała, że w ten sposób szef rządu "przechytrzył inflację", zyskując na wysokim oprocentowaniu obligacji.
- To jest właśnie zadziwiające, jak w Polsce tego rodzaju zachowania - niewątpliwie, jeżeli nawet zgodne z prawem, to jednak nieetyczne - przedstawicieli władzy jakoś nie mają rezonansu - powiedział Kwaśniewski. Jego zdaniem "premier bardzo zaryzykował". - Bo ja myślę, że nawet wśród wyborców PiS-u to musi wywołać jakąś refleksję - wyjaśniał.
- Jeżeli wiem, jaka jest sytuacja, wiem, że zbliża się inflacja i zmieniam moje oszczędności w jakieś bardziej bezpieczne obligacje, a jednocześnie nie mówię tego ludziom: "zróbcie to wszyscy, tak będzie lepiej, kupujcie obligacje", to to jest po prostu nieetyczne - mówił dalej gość TVN24. Jak ocenił, "z tego powodu w normalnych demokracjach byłoby dużo szumu".
CZYTAJ TAKŻE: Obligacje za 4,6 miliona złotych w majątku premiera. Kancelaria nie chce ujawnić szczegółów, Morawiecki milczy
Kwaśniewski o podręczniku do HiT
Były prezydent komentował także podręcznik do nowego przedmiotu - historia i teraźniejszość (HiT) - którego nauczanie ma rozpocząć się w szkołach od września. W treści książki znalazły się między innymi informacje o tym, że Unia Europejska lansuje ateizm oraz że popularnymi ideologiami są feminizm oraz "ideologia gender".
- Myślę, że ten podręcznik długo nie przetrwa - ocenił Kwaśniewski. - Sądzę, że po wyborach jednak dokona się w Polsce zmiana władzy i ten podręcznik już nie będzie aktualny - wyjaśniał.
Mówił również, że jest "z tego pokolenia, które uczyło się w PRL-u". - Tam też były programy pisane bardzo oficjalnie, gdzie wiele rzeczy albo interpretowano w jeden sposób, albo przemilczano, jak na przykład zbrodnię katyńską - wskazywał. Przyznał przy tym, że on, jak "setki tysięcy Polaków miało to szczęście, że mieliśmy świetnych nauczycieli, którzy potrafili mówić prawdę".
Były prezydent: trzeba czasami pójść na kompromisy, które nie są zbyt piękne
Gość "Kropki nad i" mówił także o zaakceptowaniu przez Komisję Europejską polskiego Krajowego Planu Odbudowy. Choć otwiera to drogę to wypłaty unijnych środków, to przelewy zależne są od spełnienia przez Polskę kamieni milowych w obszarze sądownictwa.
Jak mówił Kwaśniewski, "dzisiaj potrzebna jest jedność Unii Europejskiej, dzisiaj potrzebna jest siła Unii Europejskiej w stosunku do Rosji, pomocy dla Ukrainy". - W związku z tym trzeba czasami pójść na kompromisy, które nie są zbyt piękne i pachnące. I Unia zdecydowała się pójść na ten kompromis - powiedział.
- Jeżeli odpowiedzią polskiego rządu będzie próba gry z Unią albo zrobienia Unii - przepraszam, powiem brzydko - w konia, to będzie bardzo źle dla przyszłości Polski w Unii i źle dla Unii Europejskiej. Tylko ja mam nadzieję, że na to patrzą wyborcy - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24