Zatrzymanie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika przez policję komentowali goście "Kropki nad i". Jak mówił senator niezależny Krzysztof Kwiatkowski, "o tym, że obaj są skazani prawomocnym wyrokiem, prezydent wiedział". - Wiedziało także jego otoczenie - podkreślał. - Jeżeli potwierdzą się wszystkie te ustalenia, (...) że celem zaproszenia dwóch panów na spotkanie było rzeczywiście utrudnianie ich zatrzymania, no to faktycznie prezydent naruszył przepisy - powiedziała Barbara Dolniak (KO).
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali zatrzymani. Warszawska policja podała na platformie X komunikat: "W nawiązaniu do wcześniejszej wiadomości, informujemy, że zgodnie z nakazem sądu, osoby których dotyczyły dyspozycje, zostały zatrzymane".
Natomiast dziennikarz Robert Zieliński z portalu tvn24.pl przekazał, że "obydwaj byli posłowie Prawa i Sprawiedliwości zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy policji na terenie Pałacu Prezydenckiego".
Tego dnia przez wiele godzin politycy ci przebywali właśnie w pałacu. Pojawili się tam na zaproszenie prezydenta na jednej z uroczystości.
Kwiatkowski: o tym, że obaj są skazani prawomocnym wyrokiem, prezydent wiedział
Sprawę komentowali w "Kropce nad i" w TVN24 senator niezależny, były minister sprawiedliwości i były prokurator generalny Krzysztof Kwiatkowski oraz posłanka Barbara Dolniak z Koalicji Obywatelskiej.
Kwiatkowski przywołał fragment artykułu 239 Kodeksu karnego. Mówi on w paragrafie 1, że "kto utrudnia lub udaremnia postępowanie karne, pomagając sprawcy przestępstwa, w tym i przestępstwa skarbowego uniknąć odpowiedzialności karnej, w szczególności kto sprawcę ukrywa, zaciera ślady przestępstwa, w tym i przestępstwa skarbowego albo odbywa za skazanego karę, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
- O tym, że obaj są skazani prawomocnym wyrokiem, prezydent wiedział. Wiedziało także jego otoczenie. Moim zdaniem funkcjonariusze na przykład SOP-u, którzy panom towarzyszyli na dziedzińcu Kancelarii Prezydenta, będą w tej sprawie składać wyjaśnienia - ocenił.
- Jeżeli okaże się, że było im zapowiedziane, że mają zabezpieczać obu panów w sposób uniemożliwiający wykonywanie obowiązków funkcjonariuszom publicznym, to tak, nie mam żadnej wątpliwości, że doszło do złamania przepisu prawa karnego w tym zakresie - zaznaczył.
Dolniak: jeżeli potwierdzą się wszystkie te ustalenia, to prezydent naruszył przepisy
- Ja sobie nie wyobrażam sytuacji, że w państwie w Europie prezydent mógłby się zachowywać w sposób naruszający Kodeks karny - powiedziała zaś Barbara Dolniak (KO).
- Jeżeli potwierdzą się wszystkie te ustalenia, bo to wymaga oczywiście ustalenia, (...) że celem zaproszenia dwóch panów na spotkanie było rzeczywiście utrudnianie ich zatrzymania, no to faktycznie prezydent naruszył przepisy. Ale musimy tę okoliczność sprawdzić - podkreśliła.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24