Były minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński nie stawił się na posiedzeniu komisji śledczej do spraw afery wizowej w związku z wezwaniem do prokuratury. Przewodniczący komisji Michał Szczerba ogłosił nowy termin przesłuchania świadka. Komisja zakończyła posiedzenie przed godziną 11.
Mariusz Kamiński, były poseł PiS, stawił się w czwartek w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Były minister spraw wewnętrznych i administracji na tę samą godzinę został wezwany też na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw afery wizowej, na którym się nie stawił.
- Myślę, że pan Szczerba (szef komisji - red.) urządza sobie jakiś niepoważny happening. Złożyłem wczoraj w sekretariacie komisji informację o tym, że zostałem wezwany tu do prokuratury. Załączyłem kserokopię tego wezwania i poprosiłem o wskazanie innego terminu - przekazał Kamiński w prokuraturze.
- Zamierzam być na komisji, zamierzam udzielić informacji. Zależy mi na tym, więc oczekuję, że dzisiaj komisja wskaże mi inny termin. Była kolizja terminów, dlatego nie mogłem się stawić na posiedzeniu komisji - powiedział Kamiński.
Nowy termin przesłuchania
W związku z nieobecnością Kamińskiego przewodniczący komisji do spraw afery wizowej Michał Szczerba, otwierając czwartkowe posiedzenie, poinformował, że Kamiński nie odbierał wezwania na komisję i że dwie komendy policji próbowały mu także dostarczyć zawiadomienie "pod wszystkimi znanymi adresami".
- Wykorzystaliśmy ten moment, że udało się ustalić miejsce przebywania Mariusza Kamińskiego. W tej chwili następuje próba wręczenia mu na terenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie kolejnego wezwania na posiedzenie komisji śledczej, które zostało zaplanowane na 22 kwietnia na godzinę 13 - oświadczył przewodniczący komisji.
Komisja zakończyła posiedzenie przed godziną 11.
Szczerba: to lekceważenie państwa
Przewodniczący komisji argumentował, że w jego opinii taka postawa Kamińskiego "to absolutne unikanie sprawiedliwości". - Brak odbioru wezwania w sposób zaplanowany uważam za działanie destrukcyjne. Uważam, że jest to lekceważenie państwa i lekceważenie wybranych demokratycznie instytucji - stwierdził Szczerba.
- To jest niepoważne, to jest niegodne, to jest niepaństwowe - dodał.
Szczerba zwracał uwagę, że "posłowie dzisiejszej większości przygotowali serię pytań do Mariusza Kamińskiego". - Obejmuje ona jego funkcjonowanie jako ministra spraw wewnętrznych i administracji, ale również przede wszystkim obejmuje te działania, które wykonywał przez osiem lat jako koordynator służb specjalnych. Ostatnie zeznania pozwoliły na ustalenie, że służby specjalne, w tym agencja wywiadu, nie były konsultowane w zakresie projektów legislacyjnych, nowych rozwiązań prawnych, takich jak centrum decyzji wizowych na 400 tysięcy osób - mówił.
- Chcemy bardzo wyraźnie powiedzieć, że w naszej opinii te sprawy muszą być wyjaśnione. Komisja śledcza ma jeden cel, ustalenie stanu faktycznego, ustalenie osób odpowiedzialnych za nadużycia, zaniechania i niedopełnienie obowiązków - zaznaczył.
- Uważam, że naszym obowiązkiem jest działanie sprawne, merytoryczne i propaństwowe. I takiej postawy również oczekujemy od naszych świadków - dodał Szczerba, podkreślając, że oczekuje Kamińskiego na posiedzeniu 22 kwietnia.
W rozmowie z reporterem TVN24 przewodniczący Szczerba powiedział, że dzisiaj nie zastosował "żadnych narzędzi porządkowych będących w dyspozycji komisji śledczej". - Jeśli Kamiński nie stawi się w poniedziałek i nie będzie usprawiedliwienia jego nieobecności, zawnioskuję do sądu o wymierzenie kary porządkowej - powiedział.
Mariusz Kamiński po wyjściu z prokuratury zadeklarował, że pojawi się przed komisją w nowym terminie. - Zgłoszę się na posiedzenie, to jest moim celem. Bardzo się cieszę, że będę mógł w poniedziałek przedstawić opinii publicznej istotne fakty związane ze sprawą, którą zajmuje się komisja śledcza - oświadczył.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24