Mariusz Kamiński, były minister i były poseł PiS, stawił się w czwartek w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. - Prokurator odczytała zarzuty, ale odmówiłem udziału w jakichkolwiek czynnościach - przekazał.
Kamiński został wezwany na godzinę 10. Przyszedł kilka minut przed czasem. Po około 30 minutach wyszedł z budynku prokuratury i rozmawiał z dziennikarzami. - Powiedziałem pani prokurator, że wezwanie mnie tu w charakterze podejrzanego odbieram jako represję polityczną - powiedział.
- Prokurator została przeze mnie pouczona o postanowieniach Sądu Najwyższego. Mam nadzieję, że wyciągnie z tego wnioski - dodał.
Jak mówił, prokurator odczytała zarzuty, ale on "odmówił udziału w jakichkolwiek czynnościach". - Wygłosiłem oświadczenie i jedyny podpis, jaki złożyłem, to pod treścią tego postanowienia - przekazał.
Sprecyzował, że zarzut dotyczy udziału w głosowniach w Sejmie 21 grudnia i udziału w sejmowej komisji 28 grudnia.
Jak poinformował rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Szymon Banna, Kamiński został wezwany w związku ze śledztwem wszczętym 8 lutego o czyn z art. 244 Kodeksu karnego, czyli o niezastosowanie się do zakazu pełnienia stanowisk publicznych, za co grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Zawiadomienie w tej sprawie wpłynęło do prokuratury jeszcze w grudniu.
Kamiński: bezprawne działania na zlecenie polityków PO
Jeszcze przed przesłuchaniem Kamiński przekonywał, że "dalej jest posłem". Te czynności, które prokuratura chce ze mną wykonać, są czynnościami bezprawnymi. Są czynnościami podejmowanymi na zlecenie polityków Platformy Obywatelskiej. Traktuję to jako represję z uwagi na moją postawę, na moje poglądy polityczne, na moją działalność publiczną - przekonywał.
Kamiński: stawię się przed komisją śledzczą
Kamiński na tę samą godzinę został wezwany też na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw afery wizowej, na którym się nie stawił. - Myślę, że pan Szczerba (szef komisji - red.) urządza sobie jakiś niepoważny happening. Złożyłem wczoraj w sekretariacie komisji informację o tym, że zostałem wezwany tu, do prokuratury. Załączyłem kserokopię tego wezwania i poprosiłem o wskazanie innego terminu - przekazał.
W czwartek po godzinie 10 komisja zdecydowała o przełożeniu przesłuchania Kamińskiego na 22 kwietnia. - Prokurator wręczyła mi zaproszenia na poniedziałkowe posiedzenie komisji do spraw wizowych. Oczywiście zgłoszę się na posiedzenie komisji. Bardzo się cieszę, że będę mógł przedstawić opinii publicznej istotne fakty związane ze sprawą - skomentował Kamiński po wyjściu z prokuratury.
Na godzinę 12 w prokuraturze ma stawić się także Maciej Wąsik, były zastępca Kamińskiego i również były poseł PiS.
Kamiński i Wąsik bez mandatów poselskich
20 grudnia 2023 roku Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł prawomocnie kary po dwa lata więzienia dla Kamińskiego i Wąsika, jako byłych szefów CBA, za działania operacyjne podczas "afery gruntowej" z 2007 roku. Wobec skazanych orzeczono także pięcioletnie zakazy zajmowania stanowisk publicznych. Dzień później marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienia o stwierdzeniu wygaśnięcia mandatów poselskich w związku z prawomocnym skazaniem dotychczasowych posłów PiS. Jak wynika z informacji ze strony sejmowej - 21 grudnia obaj wzięli udział w sejmowych głosowaniach.
- Te głosowania, za które mam być ukarany, były moim obowiązkiem jako posła, którego mandat nie został wygaszony. Co więcej, chcę przypomnieć państwu, że 5 stycznia, a teraz również 12 kwietnia, otrzymałem z Sądu Najwyższego informację, że decyzje marszałka Hołowni zostały anulowane. Dalej jestem posłem - mówił Kamiński.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24