Najwyższa Izba Kontroli ustaliła fakt nielegalnego dofinansowania ze środków Funduszu Sprawiedliwości działalności CBA kwotą 25 milionów zł, która została wykorzystana na zakup środków techniki operacyjnej - powiedział we wtorek prezes NIK Marian Banaś podczas posiedzenia senackiej komisji do spraw inwigilacji. Poinformował, że podjął decyzję o "niezwłocznym wszczęciu pilnej kontroli doraźnej NIK w zakresie nadzoru państwa nad służbami specjalnymi". Jak dodał, zeznania w tej sprawie powinien złożyć prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Banaś odpowiadał we wtorek na pytania członków senackiej komisji nadzwyczajnej ds. przypadków nielegalnej inwigilacji przy użyciu systemu Pegasus. Wcześniej wyjaśnienia przed komisją składali były szef NIK, senator Krzysztof Kwiatkowski i doradca w Departamencie Administracji Publicznej NIK Marek Bieńkowski.
Banaś: NIK ustaliła fakt nielegalnego dofinansowania działalności CBA
Banaś poinformował, że NIK ustaliła fakt nielegalnego dofinansowania ze środków Funduszu Sprawiedliwości działalności CBA kwotą 25 mln zł, która została wykorzystana na zakup - jak podano w dokumentacji finansowej - środków techniki operacyjnej. Jak podkreślił, w trakcie kontroli Izbie nie udostępniono jednak informacji, jakiego rodzaju oprogramowanie zostało zakupione, "zasłaniając się tajemnicą związaną z formami, środkami i zasadami dotyczącymi czynności operacyjno-rozpoznawczych".
- Tylko ze środków budżetowych można finansować zadania CBA. Tymczasem, ze środków Funduszu Sprawiedliwości, czy funduszy celowych na kwotę 25 milionów, które zostały przekazane, sfinansowano to narzędzie - dzisiaj możemy śmiało powiedzieć, że chodziło o Pegasusa - mówił szef NIK.
Podkreślił, że potwierdziła to również komisja dyscypliny finansów publicznych. - To zostało w sposób jednoznaczny stwierdzone, aczkolwiek zasłaniając się znikomością czynu - zaznaczył Banaś. - Ja się nie spotkałem w swojej historii i w swojej karierze, żeby kwota 25 milionów była bez większego znaczenia i można było ją potraktować, jako mało znaczącą, jeśli chodzi o czyn - oświadczył. Banaś wskazał, że NIK wielokrotnie podkreślała, że Fundusz Sprawiedliwości jest wykorzystywany niezgodnie z przepisami prawa.
Banaś o wypłacie środków dla CBA
- 15 września 2017 roku ówczesny szef CBA pan Ernest Bejda, (...) zwrócił się bezpośrednio do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry z wnioskiem o przekazanie CBA uzgodnionej kwoty w celu realizacji zadania polegającego na zakupie środków techniki specjalnej do wykrywania i zapobiegania przestępczości - powiedział Banaś. Jak dodał, wniosek ten został również przekazany do wiadomości szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego
Według Banasia, 3 października 2017 roku Bejda zwrócił się do Ziobry, by - na podstawie wcześniej zawartej umowy - CBA wypłacono pierwszą transzę środków w wysokości 13 mln 360 tys. zł. Jak dodał, w związku z wnioskiem wiceminister sprawiedliwości Michał Woś, pismem z 6 października 2017 roku, zwrócił się do dyrektora biura administracyjno-finansowego MS z prośbą o wypłacenie z rachunku Funduszu Sprawiedliwości pierwszej transzy środków. Według Banasia, wniosek o wypłacenie kolejnej transzy - w wysokości 11 mln 640 tys. zł - Bejda skierował do Ziobry 10 listopada 2017 roku. Banaś relacjonował, że Woś ponownie zwrócił się wówczas o wypłacenie środków z Funduszu Sprawiedliwości na rzecz CBA.
Banaś podkreślił również, że "dyrektor Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich pismem z lutego 2018 roku skierowanym do dyrektora biura administracyjno-finansowego poinformował, że przekazanie środków z Funduszu Sprawiedliwości w ramach umowy z CBA z września 2017 roku nie miało charakteru dotacji celowej".
Zawiadomienie NIK o możliwości naruszenia dyscypliny finansów publicznych
Szef NIK poinformował, że Izba złożyła zawiadomienia o możliwości naruszenia dyscypliny finansów publicznych przez ówczesnego szefa CBA Ernesta Bejdę oraz wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia. Jak dodał, chodziło o zarzut polegający na wydatkowaniu środków publicznych bez upoważnienia albo z jego przekroczeniem.
- Główny rzecznik dyscypliny finansów publicznych Piotr Patkowski (...) - postanowieniami z dnia 14 września 2020 roku - pomimo wyraźnego stwierdzenia, że zarzucane przez NIK czyny wypełniają znamiona naruszenia dyscypliny finansów publicznych, odmówił wszczęcia postanowienia wyjaśniającego z uwagi, jak stwierdził, na znikomy stopień szkodliwości popełnienia czynu dla finansów publicznych, jednocześnie potwierdzając uwagi NIK, co do niemożności legalnego finansowania zakupów na rzecz CBA ze środków Funduszu Sprawiedliwości - zaznaczył szef NIK.
Banaś: będzie kontrola NIK w sprawie nadzoru nad służbami specjalnymi
Szef NIK poinformował, że Izba przeprowadzi kontrolę ws. nadzoru państwa nad służbami specjalnymi. - Mając na uwadze ostatnie wydarzenia związane z bezpieczeństwem państwa i obywateli, podjąłem decyzję o niezwłocznym wszczęciu pilnej kontroli doraźnej w zakresie nadzoru państwa nad służbami specjalnymi - powiedział Banaś. Dodał, że kontrola ta ma pokazać, w jaki sposób sprawowany jest nadzór nad służbami specjalnymi.
Jak zaznaczył, w pewnym sensie inicjatorem tej kontroli jest prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Osobiście uważam, że Jarosław Kaczyński jako wicepremier do spraw bezpieczeństwa powinien na wezwanie kontrolerów NIK stawić się w siedzibie NIK i złożyć obszerne zeznania jako świadek pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Wicepremier do spraw bezpieczeństwa powinien odpowiedzieć na pytania dotyczące nielegalnej i masowej inwigilacji Polek i Polaków - powiedział Banaś.
Podkreślił, że prawo nie przewiduje, aby ktoś odmówił stawiennictwa na wezwanie NIK. - Każdy, kto zostaje wezwany przez NIK - a jest to organ konstytucyjny - powinien się stawić na wezwanie kontrolujących - dodał.
Źródło: PAP