"Gazeta Wyborcza" dotarła do wniosku prokuratury o uchylenie immunitetu Marcinowi Romanowskiemu, politykowi Suwerennej Polski, posłowi PiS i opisała kilka szczegółów, które się w nim znajdują.
Marcin Romanowski ma dostać zarzuty za swoje działanie jako wiceminister sprawiedliwości, który nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. Prokuratura chce też, by Sejm wyraził zgodę na jego zatrzymanie i aresztowanie.
We wniosku o uchylenie immunitetu - napisała "Gazeta Wyborcza"- opisano między innymi, jak przebiegała weryfikacja aplikacji do Funduszu Sprawiedliwości złożonej przez Instytut Prawa Ustrojowego. Karolina K. - jedna z aresztowanych w śledztwie dotyczącym Funduszu - napisała o tej aplikacji, że to "szajsik na duży chajsik" (pisownia oryginalna). Jak czytamy w "GW", "urzędniczka miała pełną świadomość, że projekt powinien być odrzucony", a jednak został przyjęty i instytut otrzymał ponad 2,6 miliona złotych dotacji. Stało się tak, bo Karolina K. sama poprawiła wniosek, nanosząc wcześniej na niego krytyczne komentarze.
Stoi to w sprzeczności ze słowami Tomasza Mraza, byłego dyrektora Funduszu, który zeznał, że "ani w jego, ani nikogo z departamentu, w tym Karoliny K., zakresie obowiązków nie leżała pomoc w sporządzaniu ofert podmiotom starającym się o dofinansowanie z Funduszu Sprawiedliwości".
"Tymczasem tak właśnie w ministerstwie postępowano w przypadku organizacji, które miały wygrać" - komentuje "Wyborcza". Na dotacji dla Instytutu Prawa Ustrojowego - pisze prokuratura - "zależało Marcinowi Romanowskiemu, albowiem jego uczestnikami mieli być jego koledzy".
Prokuratura o "szkodzie majątkowej w wielkich rozmiarach"
Prokuratura twierdzi, że Romanowski przekazał Mrazowi jeszcze przed rozstrzygnięciem konkursu listę fundacji, które miały dostać pieniądze z Funduszu na lata 2020-2023. "Dysponent Funduszu zawarł umowy z pięcioma podmiotami, na mocy których przyznane zostały dotacje w łącznej kwocie 24 mln. 463 tys. 118,00 złotych" - czytamy we wniosku o uchylenie immunitetu, do którego dotarła "Wyborcza".
Według śledczych "Marcin Romanowski opisanym zachowaniem działał na szkodę interesu publicznego wyrządzając szkodę majątkową w wielkich rozmiarach (...) oraz na szkodę interesu prywatnego skutkującego ograniczeniem dostępności środków pochodzących z Funduszu" ofiarom przestępstw.
Sytuacja z przekazaną listą fundacji powtórzyła się też - według prokuratury - w kolejnym konkursie, na lata 2023-2025. Pięć fundacji dostało łącznie ponad 24 mln zł.
Prokuratura na potwierdzenie ustawiania konkursów przytacza we wniosku stenogram z jednego z nagrań, które było już wcześniej ujawnione jako jedna z tak zwanych taśm Mraza.
Prokuratura chce aresztowania, bo obawia się niszczenia dowodów
Prokuratura we wniosku argumentuje też zasadność zwrócenia się o zatrzymanie i aresztowanie Romanowskiego. "Marcin Romanowski cyklicznie spotykał się z podejrzanymi występującymi w sprawie, tj. Urszulą D. i Karoliną K. oraz Tomaszem Mrazem (którzy również byli członkami tej zorganizowanej grupy przestępczej). W trakcie tych spotkań wymienione osoby wzajemnie informowały się m. in. o dysponowaniu szeregiem przenośnych pamięci typu pendrive, które powinny zostać zniszczone, aby nie dostały się w ręce przedstawicieli organów ścigania" - czytamy.
Prokuratura zabezpieczyła też notatnik podejrzanej Urszuli D., w którym przy dacie 18 października 2023 roku zapisała: "Czyszczenie dysków i telefonów Lista osób!".
Wnioskiem o uchylenie immunitetu Romanowskiemu zajmie się teraz sejmowa komisja regulaminowa, a później trafi on pod głosowanie Sejmu. Według zapowiedzi, ma się to stać jeszcze przed sejmowymi "wakacjami", czyli na najbliższym posiedzeniu - 11 i 12 lipca.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Obara/PAP