- Dziś w Sejmie PiS jest jedyną partią opozycyjną. To, jak zachowało się SLD i Palikot w głosowaniu ws. wyboru marszałka Sejmu, jest dowodem na to, że dziś mamy koalicję PO-PSL-SLD-Ruch Palikota - ocenił w rozmowie z TVN24 Mariusz Błaszczak. Szef klubu parlamentarnego PiS spodziewa się, że nowy gabinet Tuska będzie słaby, nieudolny i bardziej lewicowy.
W ocenie Błaszczaka rząd Donalda Tuska, który właśnie ustąpił, był słaby i zadłużał Polskę (łącznie 800 mld zł długu), dlatego wszyscy oczekiwali jego dymisji. - Piętrzą się nierozwiązywane problemy, np. wzrośnie akcyza na olej napędowy, a to jest spirala nakręcającej się drożyzny – wzrosną ceny komunikacji miejskiej, zaopatrzenia - wyliczał szef klubu PiS. - Na to rząd nie reagował, wolał się zajmować własnym władztwem, a premier Tusk - własną pozycją i partią - ocenił.
"Na nowy rząd jeszcze poczekamy"
Niczego lepszego Błaszczak nie spodziewa się po nowym gabinecie Donalda Tuska. - Nowy rząd pewnie będzie bardziej lewicowy z nazwy, bardziej lewicowy jeśli chodzi o światopogląd i będzie demaskował swoją nieudolność w sprawach gospodarczych, finansowych i społecznych - stwierdził. Poza tym - jego zdaniem - wszystko wskazuje na to, że na nowy rząd będzie trzeba jeszcze poczekać.
Tymczasem - zapowiedział Błaszczak - opozycja zabiera się do pracy. - Zaczynamy od pakietu demokratycznego, czyli od zmiany regulaminu Sejmu – dzięki tym zmianom w Sejmie mogłaby się odbywać rzetelna debata, bo dziś widzimy, że Sejm przekształca się w maszynkę do głosowania - stwierdził. Zapowiedział też, że następnie PiS przedstawi projekty ustaw dotyczących finansów i spraw społecznych. - Naszym zadaniem są rozwiązania, które sprawią żeby za kryzys nie zapłacili najubożsi - dodał.
"Członkowie Solidarnej Polski sami się wykluczyli"
Błaszczak potwierdził, że poniedziałkowa decyzja części posłów PiS o powołaniu klubu parlamentarnego oznacza "wykluczenie się z PiS". - Ci, którzy powołali nowy klub mają zamysł powołania nowego bytu politycznego. To się skończy porażką, jak w przypadku PJN - ocenił. Jednocześnie podkreślił, że wszyscy ci, którzy zostali wprowadzeni w błąd, niewłaściwie interpretując statut, zostaną przyjęci z powrotem. – Zapraszamy - dodał.
Szef klubu PiS ostrzegł też, że jeśli posłowie zrzeszeni w klubie Solidarna Polska będą próbowali "wyciągać" innych posłów z PiS, będzie to "rozbijanie prawicy, które przysłuży się Donaldowi Tuskowi" - czyli "umocni złą, słabą władzę". - Tak jak w latach 90. na rozbiciu prawicy korzystało SLD, tak dziś korzysta Donald Tusk - dodał.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/ fot.PAP/P.Supernak