Urzędnicy ministerstwa, mafia VAT-owska i wyłudzenia w "najbardziej bezczelny sposób"

Źródło:
TVN24
"Superwizjer". Fragment reportażu Ewy Galicy i Jakuba Stachowiaka
"Superwizjer". Fragment reportażu Ewy Galicy i Jakuba Stachowiaka TVN24
wideo 2/3
"Superwizjer". Fragment reportażu Ewy Galicy i Jakuba Stachowiaka TVN24

Grupa przestępcza zajmująca się wyłudzaniem podatku VAT powstała w Ministerstwie Finansów, czyli w miejscu, gdzie - przynajmniej w teorii - pracuje się nad tym, jak z oszustami podatkowymi walczyć. To jedna z najbardziej zagadkowych afer ostatnich lat. Pojawiają się w niej nazwiska wysokich rangą urzędników państwowych i osób z przestępczego półświatka. Reportaż Ewy Galicy i Jakuba Stachowiaka dla "Superwizjera" TVN.

OGLĄDAJ CAŁY REPORTAŻ W INTERNECIE>>>

- Znajomy polecił mnie i męża w dobrej wierze, bo widział, że mieszkamy w namiocie. Jurek mówił, że ja i mąż będziemy mieć swoją firmę. Że będziemy mieć własny dom, dobre warunki, dobre płace. On obiecał złote góry – mówi Monika P., oskarżona o udział w mafii VAT-owskiej. W rozmowie z reporterem "Superwizjera" wyjaśnia, że jej zadaniem miało być prowadzenie własnej firmy. Zapewnia, że wówczas nie czuła, iż to może być przekręt. Akt oskarżenia, który nazywa "Trylogią Pana Tadeusza", opiewa na miliony złotych. Monika P. miała z tego zarabiać 1400 złotych miesięcznie.

Gang "wyłudzaczy VAT"

Monika P., bezrobotna sprzedawczyni, jest członkinią najdziwniejszego gangu mającego wyłudzać VAT. Jej wspólnikami są między innymi: drwal, rolnik, przemytnik narkotyków, gitarzysta basowy, kosmetyczka, dyrektor szkoły finansów, naczelnik największego w Polsce Urzędu Skarbowego i wysokiej rangi urzędnik z Ministerstwa Finansów.

Jesienią 2018 roku Centralne Biuro Śledcze Policji ze Szczecina zatrzymało kilkanaście osób podejrzewanych o udział w tzw. mafii VAT-owskiej w Ministerstwie Finansów. W przekręt mieli być zaangażowani wysokiej rangi urzędnicy. Sprawa przykuła uwagę wielu dziennikarzy. Reporterzy "Superwizjera" przyjrzeli się jej dokładnie. Rozmawiali z ludźmi zamieszanymi w milionowe wyłudzenia podatków. Odbyli dziesiątki spotkań i rozmów. Mieli w rękach dokumenty potwierdzające korupcyjne powiązania i przepływy brudnych pieniędzy. Słyszeli o nazwiskach znanych polityków i ważnych urzędników.

Jednak tuż przed rozpoczęciem procesu sąd na wniosek prokuratury utajnił proces. Dziennikarze nie mogą relacjonować jego przebiegu, a opinia publiczna nie może dowiedzieć się, jak działała mafia w ministerstwie.

– Po raz pierwszy w mojej praktyce zawodowej spotkałam się z sytuacją, aby proces dotyczący podatków czy karuzeli VAT-owskiej został utajniony – mówi Julia Tarkowska-Sośnicka, która jest adwokatem jednej z osób oskarżonych o udział w mafii VAT-owskiej. Adwokat innego oskarżonego w tej sprawie Sylwester Redeł również uważa, że ta sprawa powinna toczyć się jawnie. Żona oskarżonego Arkadiusza B. też ma wątpliwości. – Pytałam, czy ja, jako rodzina, jego żona, czy mogę być. Usłyszałam, że nie – mówi.

Monika P. jest oskarżona o udział w mafii VAT-owskiejTVN24

Powołani do ścigania przestępstw, sami je popełniali

Jesienią 2016 roku na korytarzu Ministerstwa Finansów spotkało się dwóch ludzi: Arkadiusz B., szef państwowej Krajowej Szkoły Skarbowości i Krzysztof B., ówczesny zastępca dyrektora Departamentu Kontroli Celnej w tym ministerstwie. "Słuchaj, idą ciężkie czasy, może byśmy sami coś pokombinowali i zarobili?"- miał powiedzieć szef szkoły. Dyrektor po namyśle się zgodził. Tak zaczęła się historia podatkowego przekrętu w Ministerstwie Finansów.

- Arkadiusz B. to jest bardzo ciekawa postać. To była prawa ręka Mariana Banasia. On podkreślał wielokrotnie, że był żołnierzem, że on jest oddany Polsce, że on sam nic nie ma, a wszystko, co robi, robi dla kraju - mówi anonimowo analityk służb skarbowych.

Drugim uczestnikiem rozmowy na ministerialnym korytarzu był Krzysztof B., wzięty prawnik, uznawany za specjalistę od podatku VAT. Do resortu trafił kilka miesięcy wcześniej z opinią człowieka, który wykrył luki w prawie podatkowym, dzięki czemu państwo nie straciło kilkunastu miliardów złotych. Do pracy przyjmował go ówczesny podsekretarz stanu w resorcie finansów Marian Banaś. W mafii VAT-owskiej Krzysztof B. odpowiadał za realizację przekrętu.

Analityk służb skarbowych podkreśla, że "najbardziej bulwersujące jest to, że pracownicy na tak wysokim szczeblu: dyrektorów, zastępców dyrektorów, naczelników, którzy zostali powołani do tego, żeby ścigać, żeby wykrywać tego typu struktury, sami zajmują się tym w najbardziej bezczelny sposób, jaki można sobie wyobrazić".

Karuzele VAT-owskie

Pierwszą karuzelę wyłudzającą VAT dyrektor z ministerstwa miał zorganizować ze swoją rodziną. Stworzenie kolejnej zaproponował dawnemu znajomemu, Krzysztofowi M. To biznesmen z Wielkopolski, z zamiłowania muzyk. W przeszłości siedział w więzieniu, oskarżony o pomoc w przemycie narkotyków. – B. stworzył czeską linię ze swoją żoną i matką – mówi oskarżony o udział w mafii VAT-owskiej Krzysztof M. – Oni tam około 700 tysięcy czy niecały milion już wyłudzili. On do mnie znowu przyjechał na spotkanie i powiedział, że on ma już wszystko przerobione i że on już kasy trochę zarobił i żeby mu zorganizować słupy – opowiada. - Ja mu odpowiedziałem, że nie znam takich ludzi, więc przekazałem sprawę Ł. – dodaje.

Mowa o Jerzym Ł., kolejnym uczestniku karuzeli VAT-owskiej. W przeszłości karany za kradzieże i oszustwa, podejrzewany był też o przemyt narkotyków. Gdy dostał propozycję udziału w przekręcie, był na przepustce z więzienia. Za kraty postanowił nie wracać, wyrobił sobie lewe dokumenty i już jako Leszek Kwiatkowski zaczął werbować kolejnych członków grupy - tzw. słupy. Ludzie ci mieli być prezesami firm krzaków.

- Pojechaliśmy do Kalisza i tam u notariusza podpisaliśmy cały wkład. Jeszcze trzeba było wyciągnąć z sądu potwierdzenie, czy byłam karana, bo Czesi nie lubią karanych ponoć – mówi Monika P. – Akurat byłam, więc podrobili papiery – dodaje.

Słupami, na których rejestrowano spółki, byli najczęściej bezrobotni, nieświadomi tego, w co się ładują. Obiecywano im spore zarobki przy zerowym praktycznie nakładzie pracy. Mieli tylko podpisywać dokumenty i przybijać pieczątki. Reporterzy odszukali kilku prezesów spółek uczestniczących w przekręcie.

- On tutaj do mnie przyjechał, mówi że na Kraków jedzie. Ja mówię: "Bym pojechał z tobą zobaczyć smoka". Bo on chciał, żeby ktoś zmieniał się za kierownicą – mówi oskarżony o udział w mafii VAT-owskiej Paweł K. – Znajomy zaproponował mi, bo ktoś nie może legalnie otworzyć firmy, że formalności będą szły legalnie i żebym się niczym nie martwił – dodaje inny oskarżony Krystian J. Kolejna, Anna G., podkreśla, że "nie chce nawet wiedzieć, co to jest". – Im mniej wiem, tym lepiej dla mnie – dodaje.

Arkadiusz B. był prawą ręką Mariana BanasiaTVN24

"Przecież to jest Banasia kolega"

Jak działała karuzela? Firmy w karuzeli handlowały drewnem i tandetną, sztuczną biżuterią. Spółka X sprzedawała spółce Y towar, a ta odsprzedała go dalej spółce Z, zarejestrowanej w Czechach. Ponieważ drewno i biżuteria - na papierze - trafiały do firmy z Unii Europejskiej i zgodnie z prawem były sprzedawane bez podatku VAT, spółka Y występowała o jego zwrot do urzędu skarbowego. I tutaj zaczynał się największy szwindel, bo o zwrocie podatku VAT decydował szef urzędu skarbowego, na którego terenie działała spółka.

W przypadku mafii z Ministerstwa Finansów kluczową postacią był Andrzej S. Bez naczelnika III Urzędu Skarbowego na warszawskim Śródmieściu przekręt skazany byłby na szybkie niepowodzenie. – Naczelnik urzędu skarbowego, który zatwierdza zwroty VAT-u, jest oczywiście najsłabszym ogniwem w całym systemie administracji skarbowej – uważa analityk służb skarbowych. – Skorumpowanie takiego naczelnika może bardzo uprościć działanie karuzeli VAT-owskiej – dodaje.

Oskarżony o udział w mafii VAT-owskiej pracownik urzędu skarbowego podkreśla, że działania Andrzeja S. nie wzbudziły jego podejrzeń. Stwierdza jedynie, że Andrzej S. "to był kawał chama". – Ludzi traktował jak śmieci, mogę dużo epitetów o nim mówić, ale podejrzeń, jako takich, nie. Przecież to jest Banasia kolega. Przecież nie ukrywał, wszyscy o tym wiedzieli. Sam nie ukrywał tego, że Banaś go wsadził tam – dodaje.

Andrzej S. był nie tylko znajomym Mariana Banasia, ale także Arkadiusza B, szefa szkoły skarbowej. Wszyscy trzej znali się od kilkunastu lat.

W mafii zaczęło się coś psuć

Arkadiusz B. bardzo bał się podsłuchów. Dlatego na miejsce spotkań z kolegą z ministerstwa i szefem skarbówki wyznaczał nietypowe miejsce - była to piwnica w podziemiach Urzędu Skarbowego. Konkretnie - jedno, wyremontowane pomieszczenie bez okien. Klucze do niego miał Andrzej S. Panowie do piwnicy wchodzili bez telefonów komórkowych. To tam szef skarbówki miał pomagać w stworzeniu dokładnego planu działania mafii i wskazać błędy w planowaniu przekrętu. Bez Andrzeja S., jak twierdzą informatorzy "Superwizjera", mafia wpadłaby przy pierwszej kontroli.

Oskarżony pracownik urzędu skarbowego przyznaje, że wszystkie decyzje, które zapadały na korzyść spółek pochodziły od Andrzeja S. – Bezwzględnie. Do innych firm miał zupełnie inne wymagania, a tutaj to szło wszystko lekką ręką – dodaje.

Mafia działała już kilka miesięcy, gdy nieoczekiwanie coś zaczęło się psuć. Członkowie grupy przestali sobie ufać. – Pojechałem po pieniądze do banku, bo S. był słupem, i S. strzelił mi prosto w twarz z pistoletu hukowego, w moim aucie – opowiada Krzysztof M. – Zbili mnie, wywieźli i są zdjęcia, ja byłem dwa tygodnie w szpitalu. Po tym zdarzeniu byłem w ABW. Mówię, że było wyłudzenie, wszystko im rozrysowałem na kartce. Jeden policjant z dziesięć godzin u mnie w domu siedział – dodaje.

Krzysztof M. twierdzi, że do ABW zostały przekazane nagrania. – Oni to niby sobie te nagrania skopiowali, kartki zabrali i powiedzieli, że mamy tego w ogóle nikomu nie mówić – mówi.

Prokurator Zapolnik o wyłudzenia podatku i udział w gangu oskarżyła w sumie ponad 20 osóbTVN24

Aresztowanie członków mafii. Andrzej S. i Arkadiusz B. na wolności

Sprawa napadu na Krzysztofa M. i rzekomego rabunku 400 tysięcy złotych wyłudzonego podatku została umorzona, ale zeznania dotyczące mafii VAT-owskiej zainteresowały Centralne Biuro Śledcze Policji w Szczecinie. Ruszyło śledztwo. Policjanci poszli tropem spółek, kierowanych przez słupów.

- Szłam z mężem od teściów i samochód siwy zajechał. Wyszli policjanci z blachami i zaraz do mnie. Mówię: "O co chodzi? O tę moją popieprzoną firmę widmo?". A oni, że tak - wspomina Monika P. W połowie września 2018 roku zatrzymano kilku prezesów firm krzaków, a także byłego już wówczas dyrektora z Ministerstwa Finansów Krzysztofa B., jego byłą żonę i urzędnika ze skarbówki na Śródmieściu. Ten ostatni miał jednemu ze słupów pomagać w pomyślnym zakończeniu kontroli skarbowej.

- Mnie z pracy zza biurka wyciągnięto. Na oczach wszystkich współpracowników – opowiada pracownik urzędu skarbowego. – Przeszukano mi mieszkanie, przeszukano samochód na oczach dzieci – dodaje.

Grupie zarzucono wystawienie fałszywych faktur na kwotę przynajmniej 45 milionów złotych. Na wolności zostali jednak szef skarbówki Andrzej S. i dyrektor szkoły skarbowej Arkadiusz B, w śledztwie mający role szefów mafii. Dlaczego prokuratura nie zdecydowała się ich zatrzymać? Adwokat oskarżonego o udział w mafii VAT-owskiej Sylwester Redeł wyjaśnia, że są różne techniki działań prokuratury. – Albo się zatrzymuje na początku całą grupę i przesłuchuje, albo gromadzi się materiały, wiedząc, że do przestępstwa doszło, i zatrzymania następują później – mówi. – Natomiast dlaczego prokuratura wybrała taką technikę, to już pytanie do prokuratury – podkreśla.

"Superwizjer". Pierwsza część dyskusji w studiu
"Superwizjer". Pierwsza część rozmowy w studiuTVN24

"Czy Marian Banaś wiedział o tym?"

- Jeden z policjantów, z którym nawiązałem kontakt, mówi, że oni wszystko wiedzą o naczelniku, tylko nie wiedzą, gdzie są ukryte te pieniądze – stwierdza oskarżony pracownik skarbówki. – Czy to miało go sprowokować do jakiegoś ruchu, żeby te pieniądze wyśledzić? – zastanawia się. Ocenia, że na naczelnika urzędu skarbowego "był dużo obszerniejszy materiał" niż na niego.

Dwa miesiące po pierwszych zatrzymaniach ludzi z mafii VAT-owskiej - czyli w listopadzie 2018 roku - za kratki trafił naczelnik Urzędu Skarbowego z warszawskiego Śródmieścia. Po kolejnych kilku tygodniach, czyli już w styczniu 2019 roku, zatrzymano szefa szkoły skarbowej, Arkadiusza B.

- Ale to są pionki – ocenia Krzysztof M. – Była jeszcze jedna osoba – dodaje, ale nie chce wyjawić, o kogo konkretnie chodzi. – Ja się boję o własne życie – wyjaśnia. Analityk służb skarbowych stwierdza, że "można się zastanawiać, jak to się stało, że minister, szef KAS znał wszystkie osoby główne, które były zaangażowane w tej karuzeli". – Czy szef KAS Marian Banaś wiedział o tym? Pytanie, czy mógł wiedzieć. Zapewne tak – uważa.

Prokuraturze nie udało się odnaleźć ani złotówki z niespełna 5 milionów złotych wyłudzonych podatkówTVN24

Grupa miała nad sobą "parasol ochronny"

Najważniejsi członkowie grupy, według ustaleń "Superwizjera", rozmawiali między sobą o podziale ukradzionych pieniędzy. Dyrektor Krzysztof B. był przekonany, że przekręt nie wyjdzie na jaw, bo grupa ma nad sobą "parasol ochronny". Miał go w tym utwierdzać Arkadiusz B., który w powszechnej opinii wśród urzędników ministerstwa był zaufanym ministra Banasia.

- Mąż o Banasiu się wypowiadał w samych superlatywach. Tam nie było nigdy problemów, gdzie ja osobiście człowieka nie widziałam na oczy – podkreśla żona Arkadiusza B. – Powszechnie, w całym ministerstwie i wszędzie, mówili, że mąż to przydupas Banasia, ponieważ zawsze gdzieś tam razem byli widywani – dodaje.

Arkadiusz B. – zdaniem jego żony – nie ma co zeznawać, bo "w sprawie, o którą jest oskarżony 'szef mafii VAT-owskiej' to jest nieprawda i bzdura". – On sam tworzył KAS, tworzył to wszystko, żeby było dobrze – zapewnia. Nie bierze pod uwagę możliwości, że jej mąż mógł schować pieniądze.

Prokuraturze ostatecznie nie udało się odnaleźć ani złotówki z niespełna pięciu milionów złotych wyłudzonych podatków. – Oni mają tę kasę schowaną. Gdzieś jest ukryta i czeka, aż wyjdą – twierdzi Krzysztof M.

Nieudana próba rozmowy z Banasiem

W czasie gdy dochodziło do zatrzymań, Marian Banaś mieszkał w budynku skarbówki na Śródmieściu. Lokal na ostatnim piętrze miał przekazać mu naczelnik urzędu Andrzej S. - to w piwnicach tego budynku miały odbywać się spotkania dotyczące wyłudzeń podatku.

4 czerwca 2019 roku Marian Banaś został powołany na stanowisko ministra finansów. Pierwszą czynnością nowego ministra była wizyta w prokuraturze, dokąd pojechał wprost z Pałacu Prezydenckiego, na przesłuchanie jako świadek w sprawie karuzeli VAT-owskiej w Ministerstwie Finansów.

Mariana Banaś ministrem finansów był niespełna trzy miesiące, ponieważ w sierpniu 2019 roku został wybrany przez Sejm na szefa Najwyższej Izby Kontroli. Miesiąc później w "Superwizjerze" w reportażu "Pancerny Marian i pokoje na godziny" można było zobaczyć jego związki z ludźmi z półświatka i wątpliwości wokół jego oświadczeń majątkowych. Wybuchł skandal, politycy Prawa i Sprawiedliwości przez kilka dni bronili szefa NIK-u. Potem zmienili zdanie, ale odwołać go już nie zdołali. Sprawę oświadczeń majątkowych Mariana Banasia nadal bada CBA i prokuratura.

Krzysztof M. zwraca uwagę, że prokurator nie kontynuowała wątku tego, gdzie znajdują się skradzione pieniądze. – W jednej rozmowie przy moim adwokacie ona mówi: "Bo jak my doszliśmy do władzy, to wzięliśmy się za te…". Jak prokurator może mówić "jak my doszliśmy do władzy"? – opowiada pracownik urzędu skarbowego. – Mnie w urzędzie apolityczność obowiązuje, a tu prokurator. Ona tego nie kryła – podkreśla mężczyzna.

Reporterzy "Superwizjera" próbowali porozmawiać z Marianem Banasiem. Wysłali do niego prawie 30 pytań o jego kontakty z głównymi oskarżonymi w sprawie mafii VAT-owskiej. Banaś przez swojego rzecznika odmówił spotkania i zagroził pozwem. "Wskazuję, że pytania sugerujące możliwość popełnienia przez pana prezesa Banasia czynów zabronionych, stawianych pod przygotowaną przez pana tezę, mają charakter pomówień i naruszeń dóbr osobistych" - napisała rzeczniczka NIK. Stwierdziła też, że jej szef "nie występuje w żadnej roli procesowej" w postępowaniu. Tu jednak pani rzecznik się myli, bo przecież Marian Banaś został przesłuchany jako świadek.

"Superwizjer". Druga część rozmowy w studiu
"Superwizjer". Druga część rozmowy w studiuTVN24

Nieudana próba rozmowy z prokurator Zapolnik

Dziennikarze chcieli się spotkać z prowadzącą sprawę prokurator Małgorzatą Zapolnik, szefową szczecińskiego oddziału Prokuratury Krajowej. Nie zgodziła się. Przyjechali więc do sądu w dniu rozpoczęcia procesu mafii VAT-owskiej. Prokurator Zapolnik o wyłudzenia podatku i udział w gangu oskarżyła w sumie ponad 20 osób. – Bardzo proszę, żeby państwo zwrócili się do biura prasowego Prokuratury Krajowej. W tej sprawie wypowiada się rzecznik – powiedziała prokurator.

Przed rozpoczęciem procesu Zapolnik złożyła w sądzie wniosek o wyłączenie jawności całej sprawy. Dziennikarze nie mają prawa wejść na salę i wysłuchać wyjaśnień podejrzanych oraz zeznań świadków. – Sąd to umotywował w ten sposób, że zachodzi ważny interes państwa, że mogłoby dojść do ujawnienia pewnych informacji związanych z tajemnicą skarbową – wyjaśnia Julia Tarkowska-Sośnicka, adwokat oskarżonej o udział w mafii VAT-owskiej. – Okoliczności, które towarzyszą tej sprawie, w tym udział urzędników państwowych, powodują, że opinia publiczna powinna wiedzieć, co w tej sprawie się dzieje i jakie były mechanizmy w tej sprawie – uważa adwokat.

Adwokat Julia Tarkowska-Sośnicka nie spotkała się z sytuacją, żeby sąd utajnił proces w sprawie mafii VAT-owskiejTVN24

Oskarżeni zadają pytania

Co stało się z pieniędzmi? Jak były dzielone pomiędzy osoby zamieszane w przekręt? Tego według wiedzy dziennikarzy prokuratura nie ustaliła. Czy prokurator prowadząca sprawę zrobiła wszystko, aby odpowiedzieć na te pytania? Oskarżeni, do których dotarli reporterzy, twierdzą, że nie byli dopytywani o istotne - w ich ocenie - okoliczności związane z przestępstwami, za które odpowiadają przed sądem.

Jedni uważają, że protokoły nie odzwierciedlają faktycznej treści ich zeznań, inni boją się o swoje życie. O tym wszystkim oskarżeni mogliby opowiedzieć w trakcie wyjaśnień składanych przed sądem, w obecności dziennikarzy. Dlatego proces dotyczący wysokich rangą urzędników Ministerstwa Finansów z wątkami politycznymi to ryzyko dla prokuratury, na której czele stoi polityk, Zbigniew Ziobro.

Autorka/Autor:asty

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Premier Wielkiej Brytanii organizuje kolejne spotkanie liderów krajów zachodnich w sprawie Ukrainy. Ma się ono odbyć wirtualnie w sobotę. Rzecznik rządu Keira Starmera zapowiedział, że będzie to kontynuacja londyńskiego szczytu z 2 marca, na którym premier ogłosił utworzenie "koalicji chętnych" w celu wsparcia Kijowa.

Keir Starmer zwołuje kolejne spotkanie liderów w sprawie Ukrainy

Keir Starmer zwołuje kolejne spotkanie liderów w sprawie Ukrainy

Źródło:
Reuters, PAP

U północno-wschodnich wybrzeży Anglii doszło do zderzenia tankowca ze statkiem towarowym. Trwa akcja - poinformowała w poniedziałek brytyjska Agencja Straży Morskiej i Przybrzeżnej. Na nagraniu z miejsca zdarzenia widać, że obie jednostki płoną. Według brytyjskich mediów, są ofiary śmiertelne.

Pożar na morzu. Doniesienia o ofiarach

Pożar na morzu. Doniesienia o ofiarach

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, BBC, PAP

Żmije zygzakowate zaczynają pojawiać się w polskich lasach. Te jadowite gady nie atakują niesprowokowane, jednak czasami dochodzi do przypadków ukąszeń. Jak powinniśmy postąpić, jeśli do niego dojdzie?

Pojawiają się już w polskich lasach. Zachowajcie ostrożność

Pojawiają się już w polskich lasach. Zachowajcie ostrożność

Źródło:
Nadleśnictwo Giżycko, Nadleśnictwo Józefów, tvnmeteo.pl

Donald Trump i mój kuzyn wierzą, że mogą omamić Władimira Putina. Ale się mylą - mówi francuskiemu "Le Figaro" Nate Vance, kuzyn wiceprezydenta USA. Mężczyzna niemal trzy lata spędził w Ukrainie, gdzie walczył na pierwszej linii jako ochotnik. Wyjaśnił, dlaczego na początku tego roku wrócił do Stanów.

Kuzyn Vance'a walczył w Ukrainie. Mówi o "pułapce" na Zełenskiego

Kuzyn Vance'a walczył w Ukrainie. Mówi o "pułapce" na Zełenskiego

Źródło:
PAP, The Kyiv Independent

W piątek w Sejmie premier Donald Tusk poinformował, że trwają prace nad wprowadzeniem szkoleń wojskowych na wielką skalę - dla "każdego dorosłego mężczyzny w Polsce". Co to oznacza? Czy będą obowiązkowe? Kto na nie trafi? Jak będą wyglądały zapisy? Podsumowaliśmy, co wiadomo do tej pory.

Powszechne szkolenia wojskowe. Dla kogo, kiedy, co wiadomo?

Powszechne szkolenia wojskowe. Dla kogo, kiedy, co wiadomo?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Kijów zamierza zaproponować częściowe zawieszenie broni w wojnie z Moskwą w zamian za przywrócenie przez USA wsparcia wojskowego i wymiany informacji wywiadowczych - podaje dziennik "Financial Times". Ukraińsko-amerykańskie rozmowy w Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej mają się rozpocząć we wtorek.

Negocjacje z USA. Media: "taktyka się zmieniła", Ukraina ma propozycję

Negocjacje z USA. Media: "taktyka się zmieniła", Ukraina ma propozycję

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Prokurator rejonowy w Międzyrzeczu zlecił dalsze czynności sprawdzające w sprawie scysji, do jakiej miało dojść między posłem Łukaszem Mejzą a jego partnerką, w wyniku której oboje powiadomili policję. - Doszło do małej różnicy zdań między mną a moją partnerką, ale wszystko w granicach zdrowego ogniska domowego. Zwykła sprzeczka - tłumaczył lokalnemu portalowi parlamentarzysta.

"Zwykła sprzeczka" Mejzy i jego partnerki. Oboje wezwali policję, prokuratura bada sprawę

"Zwykła sprzeczka" Mejzy i jego partnerki. Oboje wezwali policję, prokuratura bada sprawę

Źródło:
tvn24.pl

Na Dominikanie zaginęła 20-letnia studentka medycyny z Pittsburgha. Kobieta poszła na nocną imprezę z przyjaciółmi i ślad po niej zaginął. Ostatni raz widziano ją w towarzystwie młodego Amerykanina. Mężczyzna został przesłuchany przez miejscową policję. Trwają zakrojone na szeroką skalę poszukiwania kobiety.

Koszmar na rajskiej wyspie. 20-latka przepadła bez śladu. Ostatni raz widziano ją z młodym mężczyzną

Koszmar na rajskiej wyspie. 20-latka przepadła bez śladu. Ostatni raz widziano ją z młodym mężczyzną

Źródło:
CNN

W ocenie rzecznika MSZ Pawła Wrońskiego ostra wymiana wpisów między ministrem Radosławem Sikorskim a sekretarzem stanu USA Markiem Rubio i Elonem Muskiem przyniosła pozytywny efekt. - Dzięki niej wiemy, że Starlinki na Ukrainie nie zostaną wyłączone - stwierdził. Dodał, że wymiana świadczy o tym, że Amerykanie wiedzą, jakie są ambicje Rosji.

Rzecznik MSZ: dzięki Sikorskiemu dowiedzieliśmy się od Amerykanów dwóch spraw

Rzecznik MSZ: dzięki Sikorskiemu dowiedzieliśmy się od Amerykanów dwóch spraw

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Z tweeta Elona Muska nie wyczytałem, że chce wyłączyć Starlinki - mówił kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki komentując niedzielną wymianę zdań między ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim, Elonem Muskiem i sekretarzem stanu USA Marco Rubio. Nawrocki ocenił, że "nie warto jest prowadzić dyplomacji na Twitterze w ten sposób, dyskutując z naszym najważniejszym partnerem".

Co Nawrocki wyczytał z wpisu Muska

Co Nawrocki wyczytał z wpisu Muska

Źródło:
TVN24

Poseł PiS Dariusz Matecki decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na dwa miesiące. W komunikacie Prokuratury Krajowej ujawniono między innymi szczególne przesłanki zawarte we wniosku o zastosowanie aresztu. Poseł miał należeć do tajnej "Grupy wejście" na komunikatorze Signal. Służyła ona do "wzajemnego ostrzegania się przed działaniami organów ścigania". Poseł miał też współpracować z byłym wiceministrem sprawiedliwości Marcinem Romanowskim, również podejrzanym w sprawie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Jak pisze "Gazeta Wyborcza", ich rozmowy w których omawiali taktykę w śledztwie, trwały niemal do zatrzymania Mateckiego przez ABW.

"Grupa wejście" i kontakty z Romanowskim. Jak miał mataczyć Dariusz Matecki?

"Grupa wejście" i kontakty z Romanowskim. Jak miał mataczyć Dariusz Matecki?

Źródło:
tvn24.pl, "Gazeta Wyborcza"

17-letni Izraelczyk wykonał salut rzymski - pozdrowienie kojarzone z Adolfem Hitlerem - przy bramie dawnego niemieckiego obozu Auschwitz. Chłopak usłyszał zarzut propagowania nazizmu, został już ukarany przez sąd.

Młody Izraelczyk ukarany za hitlerowskie pozdrowienie przy bramie Auschwitz

Młody Izraelczyk ukarany za hitlerowskie pozdrowienie przy bramie Auschwitz

Źródło:
PAP

Ministerstwo Cyfryzacji w najbliższych miesiącach zaprezentuje model podatku cyfrowego od przychodów lub zysków big techów w Polsce - poinformował wicepremier, szef resortu cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Środki, które zasiliłyby budżet z tytułu nowego podatku, miałyby wesprzeć rozwój firm i startupów z sektora cyfrowo-technologicznego i media.

Rząd pracuje nad nowym podatkiem. Zapowiedź ministra

Rząd pracuje nad nowym podatkiem. Zapowiedź ministra

Źródło:
PAP

Cztery zastępy straży pożarnej wysłane zostały w nocy do miejscowości Łuszczów Pierwszy (Lubelskie), gdzie 22-latek wpadł do przydomowego szamba. Na szczęście, chociaż spadł z pięciu metrów, nie odniósł obrażeń zagrażających życiu. Rodzina zdołała mu pomóc jeszcze przed przybyciem służb.

22-latek wpadł w nocy do szamba. Spadł z pięciu metrów

22-latek wpadł w nocy do szamba. Spadł z pięciu metrów

Źródło:
tvn24.pl

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej opublikował długoterminową prognozę eksperymentalną na kolejne miesiące. Czy reszta wiosny okaże się podobna do zaskakująco ciepłych pierwszych dni marca? Co czeka nas na początku lata? Sprawdź przewidywania meteorologów na kwiecień, maj, czerwiec oraz lipiec.

Nadzwyczaj ciepło może być w Polsce do lata. Najnowsza prognoza IMGW

Nadzwyczaj ciepło może być w Polsce do lata. Najnowsza prognoza IMGW

Źródło:
IMGW

MSWiA, MON i Rządowe Centrum Bezpieczeństwa pracują nad poradnikiem kryzysowym, który doradzi, jak zachować się w sytuacjach zagrożeń, zarówno w czasie pokoju, jak i wojny. Jego drukowana wersja zostanie dostarczona do każdego gospodarstwa domowego w drugiej połowie roku - informuje MSWiA.

Poradnik kryzysowy trafi do każdego polskiego domu

Poradnik kryzysowy trafi do każdego polskiego domu

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Nie żyje książę Fryderyk z Luksemburga. W wieku 14 lat zdiagnozowano u niego rzadką chorobę genetyczną - informuje CNN. Jak poinformował jego ojciec, książę Robert, dzień przed śmiercią Fryderyk pożegnał się z rodziną.

Nie żyje książę Fryderyk. Miał 22 lata

Nie żyje książę Fryderyk. Miał 22 lata

Źródło:
CNN

Niebezpieczna sytuacja na jednym z przejść dla pieszych w Toruniu. Z nieznanych powodów na pasy, przed jadący samochód, wjechał wózek, w którym znajdowało się dziecko. Do tragedii nie doszło tylko dlatego, że kierowca zdążył w porę wyhamować. Szybko zareagowała również kobieta, która opiekowała się dzieckiem.

Wózek z dzieckiem stoczył się na jezdnię. Nagranie

Wózek z dzieckiem stoczył się na jezdnię. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych wezwało przedstawiciela ambasady Wielkiej Brytanii na rozmowę. Chodzi o zarzuty szpiegostwa, które postawiono dwóm osobom związanym z ambasadą. Obie osoby mają opuścić teren Rosji w ciągu dwóch tygodni.

Rosjanie wzywają przedstawiciela ambasady. Piszą o szpiegostwie

Rosjanie wzywają przedstawiciela ambasady. Piszą o szpiegostwie

Źródło:
PAP

Światowe media szeroko odnotowały wymianę zdań, do której doszło w internecie między Radosławem Sikorskim a Elonem Muskiem i Marco Rubio. Pisząc o "gwałtownym internetowym starciu", zwracają uwagę między innymi na szybkie stanięcie Marco Rubio w obronie szefa SpaceX oraz na "docinki" pod adresem szefa polskiej dyplomacji.

Światowe media o "gwałtownym internetowym starciu" Sikorskiego z Muskiem i Rubio

Światowe media o "gwałtownym internetowym starciu" Sikorskiego z Muskiem i Rubio

Źródło:
BBC, The Washington Times, Al Jazeera, France24, Times of India, Reuters, Daily Beast, tvn24.pl

Z rynku znika pionier roślinnej gastronomii w Polsce. Firma Krowarzywa nie wytrzymała rosnącej konkurencji i kosztów - informuje poniedziałkowe wydanie "Pulsu Biznesu". Pod koniec marca zostanie zamknięty ostatni lokal istniejącej od marca 2013 roku sieci. - Jeśli znajdzie się ktoś, kto chciałby przejąć markę i nadać jej nową formę, jesteśmy otwarci - mówi współtwórca i współwłaściciel sieci Krzysztof Bożek.

"Staliśmy się ofiarą własnego sukcesu". Znana sieć znika z rynku

"Staliśmy się ofiarą własnego sukcesu". Znana sieć znika z rynku

Źródło:
PAP, X

W Świdnicy na Dolnym Śląsku na jednej z ulic miasto postawiło barierkę na środku ścieżki rowerowej i chodnika. Wniosek o ich zainstalowanie złożyły służby w związku z niebezpiecznymi sytuacjami, do których miało dochodzić w tym miejscu. Korzystający ze ścieżki są zaskoczeni takim rozwiązaniem i nazywają je wprost "idiotyzmem".

Postawili barierki na ścieżce rowerowej. Mają "wymusić wyhamowanie"

Postawili barierki na ścieżce rowerowej. Mają "wymusić wyhamowanie"

Źródło:
tvn24.pl

Na plażach od Stogów w Gdańsku do kąpieliska Orle na Wyspie Sobieszewskiej obowiązywać będzie zakaz przebywania w wodzie. Wszystko przez planowaną neutralizację stu pocisków artyleryjskich i jednej bomby lotniczej. Niewybuchy zalegają na dnie Zatoki Gdańskiej, w miejscu budowy Terminala FSRU. Są to pozostałości po II wojnie światowej, które zawierają łącznie ponad tysiąc kilogramów materiału wybuchowego. Alert wydało też Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.

Sto pocisków na dnie Zatoki Gdańskiej do zdetonowania. Alert RCB

Sto pocisków na dnie Zatoki Gdańskiej do zdetonowania. Alert RCB

Źródło:
TVN24, Urząd Miejski w Gdańsku

"Prawdziwe przywództwo oznacza szacunek do partnerów i sojuszników" - napisał w poniedziałek na platformie X premier Donald Tusk. "Nawet do mniejszych i słabszych" - dodał. Wpis pojawił się niespełna dobę po ostrej wymianie zdań wokół Ukrainy, Polski i Starlinków. Po stronie naszego walczącego z Rosją sąsiada stanął w niej Radosław Sikorski. W odpowiedzi zaatakowali go sekretarz stanu USA Marco Rubio i miliarder Elon Musk.

Tusk do "przyjaciół": Przywództwo oznacza szacunek, nigdy arogancję. Pomyślcie o tym

Tusk do "przyjaciół": Przywództwo oznacza szacunek, nigdy arogancję. Pomyślcie o tym

Źródło:
tvn24.pl

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia powiedział, że Elon Musk powinien przeprosić ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego po tym, jak nazwał go "małym człowiekiem" i kazał mu "być cicho" we wpisach na platformie X. - Nikt nie ma prawa mówić do polskiego ministra, żeby się zamknął ani że jest małym człowieczkiem. To po prostu oburzające - podsumował Hołownia.

Hołownia: Musk powinien przeprosić Sikorskiego

Hołownia: Musk powinien przeprosić Sikorskiego

Źródło:
TVN24, PAP

Staniemy się tak bogaci, że nie będzie wiadomo, gdzie wydawać te wszystkie pieniądze. Mówię wam, zobaczycie - mówił prezydent USA Donald Trump pytany o wprowadzane cła. Oświadczył też, że spodziewa się dobrych rezultatów rozmów delegacji USA i Ukrainy, które odbędą się we wtorek w Arabii Saudyjskiej.

"Będzie wspaniale". Trump zapowiada

"Będzie wspaniale". Trump zapowiada

Źródło:
PAP

NASA zdecydowała o wyłączeniu kolejnych instrumentów pomiarowych na sondach Voyager. Naukowcy wyjaśnili, że jest to cześć planu oszczędzania energii, tak by jak najbardziej wydłużyć misję. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, sondy będą w stanie działać nawet do 2030 roku.

NASA o pionierskiej misji. "Każdy dzień może być naszym ostatnim"

NASA o pionierskiej misji. "Każdy dzień może być naszym ostatnim"

Źródło:
JPL NASA

Republika Konga może podpisać umowę ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie eksploatacji surowców - donosi Reuters. Porozumienie - podobne do tego, które z Ukrainą chce osiągnąć administracja Donalda Trumpa - zostało zaproponowane przez polityków z afrykańskiego państwa. W zamian za bezpieczeństwo w regionie, chcą oni zainteresować Amerykanów wielkimi pokładami surowców, bez których nie mogą się rozwijać najbardziej zaawansowane technologie, w tym sztuczna inteligencja.

Mają klucz do przyszłości. Chcą z USA umowy podobnej do ukraińskiej

Mają klucz do przyszłości. Chcą z USA umowy podobnej do ukraińskiej

Źródło:
Reuters

Papież Franciszek wznowił w poniedziałek terapię farmakologiczną oraz fizjoterapię oddechową i motoryczną - poinformował w poniedziałek Watykan. Wcześniej wydano komunikat, w którym przekazano, że papież "miał spokojną noc i odpoczywa". Głowa Kościoła katolickiego od 25 dni przebywa w szpitalu.

Nowe informacje w sprawie papieża. Wznowił terapię

Nowe informacje w sprawie papieża. Wznowił terapię

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

RCB wysłało alert ostrzegający przed silnymi porywami wiatru. Eksperci zaapelowali między innymi o przestrzeganie bezpieczeństwa podczas aktywności na zewnątrz.

Alert RCB przed silnym wiatrem. "Nie przebywaj i nie parkuj pod drzewami"

Alert RCB przed silnym wiatrem. "Nie przebywaj i nie parkuj pod drzewami"

Źródło:
RCB, tvnmeteo.pl

Stając na linii startu, już jesteś zwycięzcą, bo już pomagasz i jest to przepiękny pomysł - powiedziała w TVN24 Zuza Kołodziejczyk, zwyciężczyni programu "Top Model", która w maju po raz trzeci weźmie udział w biegu charytatywnym Wings for Life. - Widać biegową falę w Polsce - ekscytował się Paweł Januszewski, dyrektor sportowy inicjatywy.

"Stając na linii startu, już jesteś zwycięzcą"

"Stając na linii startu, już jesteś zwycięzcą"

Źródło:
TVN24