W przyszłą środę w Sejmie odbędzie się debata, podczas której zaprezentowany zostanie przez ekspertów "materiał dowodowy stanowiący podstawę stanowiska prezentowanego przez zespół parlamentarny ws. katastrofy smoleńskiej" - zapowiedział szef zespołu Antoni Macierewicz. Zespół Macieja Laska odparł, że miejsce na naukową dyskusję jest u boku naukowców, a nie polityków.
W piśmie skierowanym do premiera Donalda Tuska zwrócono się o wydelegowanie rządowych ekspertów, rzeczoznawców, doradców do udziału w debacie. "Oczywiście gwarantujemy pana przedstawicielom pełną możliwość zabrania głosu, postawienia pytań i przedstawienia własnego punktu widzenia" - napisano w liście zespołu do premiera. Pod koniec września działający przy KPRM pod kierownictwem Macieja Laska zespół ds. wyjaśniania opinii publicznej przyczyn i okoliczności katastrofy smoleńskiej zwrócił się do zespołu Macierewicza, by przedstawił dowody na głoszone teorie dot. katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. albo zakończył działalność i przeprosił za wprowadzanie w błąd opinii publicznej.
Lasek o debacie: nie do przyjęcia
Lasek w specjalnym komunikacie napisał, że propozycja udziału ekspertów z jego zespołu w debacie, która ma odbyć się w Sejmie jest nie do przyjęcia.
"Miejsce na naukową dyskusję jest u boku specjalistów, na naukowych konferencjach, a nie u boku polityków. Wiem, że Antoni Macierewicz nie zna się na wypadkach lotniczych, ale powinien wiedzieć, że nie można zastąpić naukowej konferencji debatą, tym bardziej, że przyczyny wypadku samolotu Tu-154 zostały już ustalone przez państwową Komisję, a osoby prezentujące hipotezy na jej temat nie przedstawiły żadnych dowodów na ich potwierdzenie" - przekazał. Lasek zaapelował ponownie: - Pokażcie dowody na swoje teorie albo zakończcie prace swojego zespołu i przeproście za to, że przez ponad trzy lata wprowadzacie w błąd opinię publiczną i media. Stwierdził przy tym, że jeżeli "tzw. eksperci posła Antoniego Macierewicza i On sam są w posiadaniu dowodów, które wskazują na inne niż ustalone przez tzw. komisję Millera przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem powinni jak najszybciej przedstawić je prokuraturze lub Komisji Badań Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego".
Autor: nsz/jk / Źródło: PAP