Minister zdrowia: będzie rozporządzenie w sprawie stanu zagrożenia epidemicznego

Rozporządzenie ministra zdrowia, dotyczące wprowadzenia stanu zagrożenia epidemicznego
Źródło: TVN24

- W czwartek zostanie wydane rozporządzenie ministra zdrowia dotyczące wprowadzenia w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego - poinformował minister zdrowia Łukasz Szumowski. Jak mówił, oznacza to, że minister zdrowia będzie mógł między innymi ograniczyć "specyficzny sposób przemieszczania się".

Ministerstwo Zdrowia poinformowało w czwartek przed godziną 14 o 51 potwierdzonych przypadkach koronawirusa w Polsce. Jedna z tych osób zmarła.

CZYTAJ: Zmarła pacjentka zakażona koronawirusem

- Wczoraj WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) ogłosiło stan pandemii. Chciałem poinformować, że dzisiaj zostanie wydane rozporządzenie ministra zdrowia, dotyczące wprowadzenia w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego zgodnie z ustawą o chorobach zakaźnych - powiedział Łukasz Szumowski.

Oznacza to, jak dodał, że w kolejnych rozporządzeniach minister zdrowia "może czasowo ograniczyć specyficzny sposób przemieszczania się, zakazać i ograniczyć czasowo obrotu i używania określonych produktów, może czasowo ograniczyć funkcjonowanie określonych instytucji lub zakładów pracy i może wprowadzić zakaz organizowania widowisk i wszelkich zgromadzeń określonych co do liczby w rozporządzeniu". 

- Również może nakazać udostępnienie nieruchomości, lokali, terenów na poczet działania i w planach przeciwdziałania epidemii - dodał. Podał też, że minister zdrowia może kierować do pracy przy zwalczaniu epidemii "pracowników podmiotów leczniczych, osoby wykonujące zawody medyczne". - W związku z tym będziemy mogli zgodnie z prawem prosić o pracę w poszczególnych jednostkach, które są istotne - zapowiedział minister zdrowia.

"Przekształcimy 19 szpitali w jednoimienne zakaźne"

Szef resortu zdrowia poinformował, że organizowana jest obecnie sieć szpitali jednoimiennych zakaźnych. Jak zaznaczył, podczas środowej wideokonferencji z wojewodami została im przekazana decyzja o tym, że w Polsce ma zostać przekształconych 19 szpitali, które będą mogły hospitalizować zakażonych koronawirusem.

- Te szpitale będą do poniedziałku w gotowości na przyjmowanie chorych, zarażonych koronawirusem. W każdym województwie co najmniej jeden szpital, w niektórych województwach, tam, gdzie jest większa liczba ludności, tych szpitali będzie więcej - zapowiedział minister. Jak zaznaczył, taki szpital ma też możliwość leczenia chorych na różne inne schorzenia. - Pacjenci wymagają działań różnych, choćby mogą mieć urazy i złamania. Musi być tam sala operacyjna i sala zabiegowa - wyjaśnił. Jak dodał, takie takie szpitale mają obowiązek zabezpieczyć miejsca, izby i sale porodowe dla zarażonych kobiet w ciąży.

Szumowski zaznaczył, że w każdym szpitalu ma być co najmniej 10 procent łóżek respiratorowych, gdzie można będzie pomóc pacjentom w najcięższym stanie.

1200 osób pod kwarantanną. "16 miało absencję"

Szumowski przypomniał na konferencji prasowej, że funkcjonariusze policji odwiedzają osoby objęte kwarantanną i sprawdzają, czy przestrzegają jej zasad.

Powiedział, że w Polsce jest ponad 1200 osób objętych kwarantanną. - Na 1200 osób jedynie 16 w całej Polsce miało absencję w miejscu kwarantanny - poinformował. Szumowski poinformował również, że "osiem osób objętych kwarantanną zgłosiło policjantom potrzeby z zakresu produktów żywieniowych i osobistych". - To pokazuje, że to działanie - pukanie przez policję do drzwi ma sens i że Polacy są odpowiedzialnym narodem w zakresie przestrzegania zaleceń i dbania o swoich bliskich, swoich sąsiadów i innych, którzy mogą być zarażeni - przekonywał.

Podziękował jednocześnie Polakom "za to, że czują się odpowiedzialni za zdrowie innych". - Dziękuję też policji i służbom sanitarnym za tę ciężką pracę - dodał.

"Będziemy testowali wszystkich, którzy idą do kwarantanny"

Minister zdrowia mówił na konferencji prasowej, że liczba osób, które są zakażone koronawirusem, będzie wzrastała. Dodał, że będzie też gwałtownie wzrastała liczba wykonywanych testów. Zaznaczył, że wynika to z tego, iż wcześniej wysokie prawdopodobieństwo zarażenia się koronawirusem miał ktoś, kto przyjechał z kraju dotkniętego epidemia, jak Chiny czy Włochy.

- W tej chwili wysokie ryzyko zakażenia oznacza kogoś, kto ma kontakt z kimś zakażonym. Kto przebywał w pomieszczeniu dłużej niż określona ilość czasu z kimś, kto ma dodatni wynik, nawet nie będąc chorym. Kogoś, kto tak naprawdę jest w kwarantannie - mówił Szumowski.

- W związku z tym zmieniamy tryb postępowania i decyzje dotyczące wykonywania testów w taki sposób, że będziemy testowali wszystkich, którzy idą do kwarantanny - poinformował Szumowski. Jak dodał, każdy pacjent, który wymaga testu, będzie jednocześnie poddany 14-dniowej domowej kwarantannie.

Jak mówił, oznacza to, że liczba testów, a także liczba pacjentów wzrośnie w sposób wykładniczy "i będziemy mieli za chwilę tyle testów, ile się wykonuje w Europie Zachodniej".

Zaznaczył, że mamy w tej chwili kilkadziesiąt tysięcy testów oraz podpisane umowy na dostawę kolejnych. Zaznaczył, że do tej pory WHO dopuszczała do badania obecności koronawirusa tylko testy PCR. W tej chwili trwają analizy, czy mogą być wykorzystywane także testy szybkie, przesiewowe. - Jak tylko taka możliwość się pojawi, natychmiast będziemy je kupowali i wdrażali do powszechnego użycia" - oświadczył szef MZ.

Plan rozszerzenia bazy laboratoriów

Szumowski podkreślił, że aby wykonywać testy wymagane są laboratoria wirusologiczne, które mają ochronę, dlatego nie można ich wykonywać w powiatowych ośrodkach zdrowia czy przychodniach. - W tej chwili mamy laboratoria, które mogą wykonać około dwóch tysięcy testów dziennie, czyli mniej więcej tyle, ile Wielka Brytania - mówił Szumowski.

- Będziemy rozszerzali tę bazę o laboratoria uniwersyteckie, te, które mają odpowiednie zabezpieczenia - zapowiedział.

Jak tłumaczył podyktowane jest to z tym, by w związku z zwiększającą się liczbą testów nie wydłużał się czas ich przeprowadzania.

Dodatkowa produkcja sprzętu ochronnego

Jak zaznaczył minister zdrowia, ceny masek i sprzętu ochronnego wzrosły i dlatego zgodnie z zapotrzebowaniem szpitali, zostały im przekazane dodatkowe środki - 100 milionów złotych - by pokryć tę różnicę w cenie. - Szpitale powinny zaopatrywać się w takim samym trybie, jak dotychczas. Nie zmienia się ich plan działania - podkreślił.

Zaznaczył, że mają też miejsce problemy na rynku, co wynika z tego, że epidemia dotyczy całej Europy. - Uruchamiamy produkcję w zakładach, które do tej pory w ogóle nie produkowały sprzętu ochronnego, we wszystkich możliwych zakładach produkcyjnych w Polsce - powiedział Szumowski.

Dodał, że została uruchomiona produkcja płynu dezynfekcyjnego, który w najbliższych dniach będzie dostarczany do wszystkich szpitali, POZ-ów, AOS-ów. - Również dostarczamy te najprostsze maseczki do wojewodów, będą do dyspozycji dla lekarzy POZ głównie - dodał.

- Wspomagamy ten system, ale pieniądze z rezerwy premiera zostały przekazane podmiotom po to też, żeby zaopatrywały się w normalnym trybie tam, gdzie nie ma pacjentów w koronawirusem. Oczywiście (jeśli chodzi o - red.) szpitale zakaźne - tu my je musimy wspomagać i to robimy - dodał Szumowski.

Specjalne zespoły transportu zakażonych pacjentów

Szumowski oznajmił też, że zapadła decyzja o stworzeniu specjalnych zespołów do transportu sanitarnego pacjentów z koronawirusem.

- Wydzieliliśmy odrębne piony u wojewodów do transportu sanitarnego pacjentów z koronawirusem, żeby te dwa niezależne organizmy jak ratownictwo medyczne, które służy do ratowania życia i zdrowia ludzi w wypadkach, w zawałach, w udarach, czyli w tych wszystkich stanach nagłych, nie były wykorzystywane do transportu pacjentów (z koronawirusem – red.). Bo wiemy, że transport pacjenta, który najczęściej - powtarzam - najczęściej jest w stanie stabilnym, dobrym, jest zupełnie inny niż w ratownictwie, gdzie jedziemy do urazu wielonarządowego - podkreślił.

- To nie jest tak, że teraz rzucamy wszystko i zajmujemy się koronawirusem. Oczywiście w mediach i w świadomości społecznej ten wirus jest na pierwszym miejscu, ale my mamy udary, zawały, złamania - zauważył Szumowski. Zapewnił też, że ratownictwo medyczne działa normalnie.

Infolinia

Polski Narodowy Fundusz Zdrowia prowadzi całodobową infolinię (tel. 800 190 590) udzielającą informacji o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem.

Aktualnie czytasz: Minister zdrowia: będzie rozporządzenie w sprawie stanu zagrożenia epidemicznego
Czytaj także: