Jesteśmy w pewnym punkcie zwrotnym i bardzo wiele zależy od tego, co zrobi opozycja. Nie chodzi o kolejne wnioski o odwołanie marszałka Marka Kuchcińskiego, ale o zmianę reguł gry - ocenił w "Faktach po Faktach" były marszałek Sejmu Ludwik Dorn.
Od 18 kwietnia w Sejmie trwa protest osób niepełnosprawnych. 25 kwietnia Kancelaria Sejmu decyzją marszałka Marka Kuchcińskiego ograniczyła wstęp na teren kompleksu parlamentarnego - jednorazowe przepustki nie są wydawane. Sejmowe muzeum nie będzie dostępne w ramach Nocy Muzeów. 1 czerwca nie odbędzie się Sejm Dzieci i Młodzieży - wydarzenie przeniesiono na wrzesień.
Według byłego marszałka Sejmu Ludwika Dorna "to inny Sejm".
- Muszą tam (w Sejmie - red.) panować pewne reguły, ale musi być nastawienie na otwartość. Zarówno ze strony większości parlamentarnej wobec mniejszości, czyli opozycji, jak i ze strony całego parlamentu wobec tych, którzy są poza parlamentem, a są częścią ciała politycznego - ocenił były marszałek. Dorn zwrócił uwagę, że "fatalny ciąg decyzji politycznych" razem z "ewidentnym gnębieniem opozycji i mediów masowego przekazu", "sprawia, że Sejm jako parlament przestaje odgrywać swoją podstawową funkcję w systemie politycznym".
- A podstawową funkcją jest to, że Sejm jest węzłem komunikacyjnym pomiędzy światem władzy a całym społeczeństwem, różnymi jego grupami. W tej chwili Sejm zmienił się w taki jednostronny przekaźnik. Komunikaty płyną tylko z góry do dołu. Otóż taki Sejm nie odgrywa swojej podstawowej roli, ponieważ musi być wrażliwy na komunikaty, które płyną z dołu - tłumaczył Dorn.
Dorn: zawsze mówiłem, że Kuchciński się nie nadaje na marszałka Sejmu
Zdaniem Dorna marszałek Marek Kuchciński nie daje sobie rady z sytuacją w Sejmie ze względu na to, że - jak stwierdził - jest on "lękowo-neurotyczną osobowością". Te cechy nałożyły się natomiast - według Dorna - "na ogólną tendencję obozu władzy: 'my reprezentujemy prawdziwych Polaków, zwykłych ludzi, a tu są te parszywe elity i część Polaków przez nie ogłupionych'".
- Jesteśmy teraz w pewnym punkcie zwrotnym, bardzo wiele zależy od tego, co zrobi opozycja - zauważył były marszałek. Według niego, "jeżeli nie można (działać - red.) wedle reguł ustanawianych przez marszałka, bo one są wrogie parlamentaryzmowi i wrogie demokracji", to należy zmienić reguły gry. Były marszałek Sejmu stwierdził, że politycy opozycyjni "powinni zacząć myśleć". - Bardzo wiele zależy od tego, czy opozycja w pewnym sensie - a ma do tego narzędzia polityczne, nie regulaminowe - zdymisjonuje marszałka Kuchcińskiego - dodał.
Autor: tmw//kg/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24