Policja zatrzymała 45-latka podejrzanego o pedofilię, który udawał nastolatka i próbował się umówić z 9-latką. W tej sprawie w porę interweniowali rodzice, ale takich spraw jest coraz więcej. Reporter "Faktów" rozmawiał z prawdziwym "łowcą pedofilów", który w ostatnich miesiącach pomógł ich złapać prawie 30. Materiał "Faktów TVN".
We wsi, gdzie mieszka, 45-letni mężczyzna ma opinię spokojnego, pomocnego i pracowitego. Prokuratura zna go jednak z innej strony skrywanej przed sąsiadami i rodziną. Postawiono mu zarzut nakłaniania do seksu 9-letniej dziewczynki. - Zwróciła się do nas mama 9-latki, która powiadomiła, że jej córka dostaje od kilkunastu dni niepokojące SMS-y - mówi sierż. Anna Lubojańska z Komendy Powiatowej Policji w Kępnie.
Szybka reakcja
W SMS-ach do uczennicy trzeciej klasy podstawówki mężczyzna przedstawiał się jako 16-latek. - Działania podejrzanego zmierzały do spotkania z pokrzywdzoną - wyjaśnia Janusz Walczak z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. Spotkanie uniemożliwiła policja. Mężczyzna dobrowolnie poddał się karze 3 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Nie wyjaśnił, jak zdobył telefon do dziecka. - Twierdził, że ma tych numerów na tyle dużo, zdobytych w różny sposób, że akurat tego jednego nie jest w stanie wyjaśnić, gdzie ten numer znalazł - mówi sierż. Lubojańska. W tym wypadku w porę zareagowali rodzice. Zauważyli, że ich córka dziwnie się zachowuje i znaleźli tego powód. - Dziecko nie rozumie, co się dzieje. Nie wie jak się zachować. Nie wie, czy to żart. Czuje niepokój, lęk, a czasami zaciekawienie i podekscytowanie. Jeżeli rodzic jest uważny, to to zauważy - tłumaczy Maria Rotkiel, psycholog.
Łowca zboczeńców
Niestety rodzice nie zawsze w porę dostrzegają zagrożenie. Tylko w ciągu ostatnich 3 miesięcy Krzysztof Dymkowski z Wrocławia pomógł policji w zatrzymaniu 28 pedofilów. - Jeżeli widzę ogłoszenie o treści „szukam młodej od 12 do 13 lat”, to już wiem, z kim mam do czynienia, bo tak się ogłaszają - mówi Dymkowski i dodaje, że takie ogłoszenia pojawiają się na zwykłych portalach internetowych. Krzysztof Dymkowski szuka w internecie pedofilów po tym, jak przed laty ktoś skrzywdził córkę jego przyjaciółki. Od tamtej pory każdą wolną chwilę wykorzystuje on do szukania pedofilów w sieci. - Dziecko jest święte. Jeżeli zostanie skrzywdzone, to uraz zostanie na całe życie - twierdzi Krzysztof Dymkowski. Jego sposób działania jest prosty. Odpowiada na ogłoszenia osób szukających kontaktu z dziećmi na internetowych portalach. Krzysztof Dymkowski udaje nastolatkę i rozmawia z pedofilami, którzy choćby oferując seks osobom poniżej 15 roku życia łamią prawo. Umawia się też z nimi na spotkania, ale wtedy nie chodzi na nie sam, ale z policją.
Autor: msz/ja / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN