64-letniemu kierowcy litewskiego autokaru, który 2 stycznia w pobliżu miejscowości Łopiennik Podleśny (Lubelskie) wjechał do rowu grozi do pięciu lat więzienia. Prokuratura postawiła mu zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Do szpitala przewiezionych zostało 14 osób, w tym pięcioro dzieci. Kierowca był trzeźwy.
Do wypadku autokaru doszło w niedzielę (2 stycznia) po godzinie 13 w miejscowości Łopiennik Podleśny (województwo lubelskie). Jak przekazał tego dnia na antenie TVN24 aspirant Piotr Czemerys z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Krasnymstawie, w autobusie było 44 pasażerów i dwóch kierowców. Wracali z wypoczynku w górach na Ukrainie.
We wtorek Prokuratura Okręgowa w Lublinie postawiła 64-letniemu Algimantasowi K., który siedział za kierownicą autokaru, zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, gdzie "jedna osoba doznała ciężkich obrażeń ciała, inne zaś doznały obrażeń ciała zarówno na czas przekraczający dni siedem, jak i do dni siedmiu".
Przyznał się do winy, jednak odmówił składania wyjaśnień
- Kierowca przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Wstępne ustalenia sugerują, że przysnął i zjechał do rowu – powiedział Artur Szykuła z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
W ciągu dwóch dni od wypadku prowadzone były przesłuchania i oględziny miejsca zdarzenia. Ponadto prokurator zasięgnął opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej.
- Oczekujemy jeszcze na całościową opinię biegłego z zakresu ruchu drogowego - poinformowal Szykuła.
Najciężej ranny jest 27-latek
W niedzielę pomocy poszkodowanym w wypadku udzieliły załogi karetek pogotowia, strażacy oraz policjanci. O zdarzeniu została też powiadomiona ambasada Litwy.
Jedna osoba w stanie ciężkim została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w Lublinie. Jak informuje prokurator Szykuła, do szpitali w Zamościu, Lublinie i Krasnymstawie zostało przewiezionych w sumie 14 osób, w tym pięcioro dzieci.
- Informacje o stanie zdrowia poszkodowanych cały czas napływają i są od razu przekazywane do prokuratury - powiedziała młodszy aspirant Jolanta Babicz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krasnymstawie. Dodała, że w najciężej ranny jest 27-latek, który doznał złamań.
Większość podróżnych wróciła już na Litwę
Tuż po wypadku poszkodowani, którzy nie wymagali wizyty w szpitalach zostali przewiezieni do remizy w Olszance, gdzie została im udzielona pomoc. Następnie został im zorganizowany transport powrotny na Litwę.
- Większość wróciła już na Litwę – poinformowała policjantka.
Za nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób grozi do pięciu lat więzienia.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Lubelska policja