- W Polsce są dwie tradycje - UB i SB oraz żołnierzy wyklętych, czyli niezłomnych - powiedział w programie "Kropka nad i" poseł PiS Jacek Żalek. Odniósł się w ten sposób do swojej wypowiedzi o marszu KOD, że "to jest ten naród, który miał krępującą przeszłość w SB i UB". - Pan poseł obraził wielotysięczny ruch społeczny - odpowiedział lider KOD Mateusz Kijowski.
Żalek powiedział, że nie widzi przerażenia demonstracjami KOD wśród polityków PiS. - Manifestacje mają charakter samokompromitującej się idei, ostatnio było wspieranie agenta "Bolka" i w tej sytuacji trudno o argumenty - ocenił. - Fakt, że demonstranci mogą swobodnie organizować, wykrzykiwać hasła, jakie tylko chcą, dowodzi, że demokracja w Polsce ma się dobrze - przekonywał.
"Poseł obraził wielotysięczny ruch. Prawnicy się tym zajmują"
Poseł wyjaśnił też swoją wypowiedź o tym, że uczestnicy marszu KOD to "jest ten naród, który miał krępującą przeszłość w SB i UB". - Powiedziałem tylko o tym, że są dwie tradycje. Jedna tradycja to jest tradycja UB i SB. Ona jest bardzo żywa. Druga tradycja, która jest głęboko w sercach Polaków, to jest tradycja żołnierzy wyklętych, czyli niezłomnych - zaznaczył.
- Pan poseł obraził wielotysięczny ruch społeczny, obraził pan około 200 tys. ludzi, którzy byli na naszym marszu. Jako wysłannik, reprezentant tych ludzi, oczywiście oczekuję przeprosin. Nasi prawnicy się tym zajmują - odpowiedział lider KOD Mateusz Kijowski. - Nie demonstrowaliśmy w obronie „Bolka” tylko przeciwko obrzydliwym metodom obrzucania ludzi błotem. Lech Wałęsa jest symbolem narodowym, jest symbolem 10 mln ludzi, którzy byli w Solidarności i w latach 80. walczyli o wolność i demokrację. Jeśli ktoś w tej chwili w sposób brudny, obrzydliwy traktuje symbol, to to odnosi się do tych wszystkich milionów Polaków, którzy wywalczyli dla nas wolność - dodał.
"Ktoś spotkał oficera, który przesłuchiwał"
Zdaniem Żalka "czym innym jest bronić dobrego imienia człowieka, który jest symbolem dobrych zmian, a czym innym jest bronić człowieka, kiedy zostają ujawnione dowody na jego, niestety, bardzo haniebną przeszłość".
Dodał, że na marszu KOD były "osoby, które dają sobie prawo do pouczania, czym jest demokracja, a przed latami gwałciły demokrację". Stwierdził też, że zna osoby, które na demonstracjach KOD spotykały "swoich oprawców z UB". - Znam przypadek, że na marszu KOD ktoś spotkał oficera, który przesłuchiwał - powiedział.
Kijowski odniósł się do słów prof. Andrzeja Zybertowicza, który stwierdził, że KOD jest elementem wojny hybrydowej. - Bardziej czuję się agentem kosmitów niż Moskwy - odpowiedział lider KOD.
- Wiadomo, jaki jest interes Moskwy - żeby zdestabilizować państwo polskie. W tej chwili partia rządząca niszczy kolejne instytucje demokratycznego państwa - Trybunał Konstytucyjny, wolne media, niezależność prokuratury, służbę cywilną, wprowadza ustawę o inwigilacji, przygotowuje się do ograniczenia prawa własności to to jest destrukcja państwa polskiego, to jest w interesie Moskwy - dodał.
"Komisja Wenecka traci wiarygodność"
Kijowski skomentował też słowa polityków PiS, w tym premier Beaty Szydło, że Trybunał Konstytucyjny to wewnętrzna sprawa Polski. - To, czy przestrzegamy standardów demokratycznych, to już nie jest nasza wewnętrzna sprawa, bo podpisaliśmy wiele umów międzynarodowych, w których się zobowiązaliśmy, że jesteśmy państwem demokratycznym, że akceptujemy reguły demokracji przyjmowane w Radzie Europy, w UE. Jeżeli łamiemy te zasady, to jest naturalne, że członkowie tej wspólnoty, nasi partnerzy, jak w rodzinie, chcą nam pomóc wrócić na dobrą drogę - powiedział.
Żalek zapytany o to, czy w związku z tym powinniśmy się zastosować do opinii Komisji Weneckiej, odpowiedział, że na razie znamy tylko przeciek projektu opinii. - Komisja traci wiarygodność, skoro dopuszcza do przecieków - stwierdził. - To brak profesjonalizmu i wpisywanie się w pewną grę polityczną - dodał. Zaznaczył też, że rząd najpierw musi się zapoznać z opinią i wtedy zostanie sporządzona odpowiedź i odpowiedni protokół.
Autor: mart/tr / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24