Projekt zmian w prawie oświatowym lex Czarnek znów trafi do Sejmu na posiedzenie plenarne. Senator Bogdan Zdrojewski w imieniu Senatu rekomendował posłom z komisji edukacji odrzucenie lex Czarnek w całości i bez poprawek, jednak ci wniosek odrzucili.
Sprawa zmian w prawie oświatowym, które przede wszystkim zwiększają kompetencje kuratorów oświaty, ciągnie się od czerwca ubiegłego roku. To wtedy projekt przyjęła Rada Ministrów i od tego momentu stale krytykowany jest przez koalicje organizacji pozarządowych, Związek Nauczycielstwa Polskiego oraz szereg korporacji samorządowych.
W ubiegłym tygodniu projektem zajmowali się senatorowie i oceniali go bardzo krytycznie. Za jego odrzuceniem wystąpiły kolejno trzy komisje senackie: obrony, edukacji oraz samorządowa, a następnie cały senat.
Senat rekomenduje odrzucenie ustawy
We wtorek 8 lutego sprawozdanie z senackich ustaleń na posiedzeniu połączonych komisji edukacji oraz obrony (część zapisów ustawowych dotyczy klas wojskowych) złożył senator Bogdan Zdrojewski. - Rekomendujemy odrzucenie projektu w całości, bez poprawek - podkreślał. I przypominał, że w czasie debaty nad projektem senatorowie rozmawiali o tym, iż tzw. lex Czarnek wiąże się z "wysokim prawdopodobieństwem naruszenia konstytucji", "ogranicza samorządność" i jest wyrazem "braku szacunku dla zasady pomocniczości".
Zdrojewski zwrócił uwagę, że nie budzące wątpliwości przepisy dotyczące m.in. szkolnictwa wojskowego i nauczania zdalnego dzieci w szpitalach, mogłyby zostać przeprowadzone osobno. I nie muszą być łączone ze zmianami dotyczących kuratorów, które krytycznie oceniło również Biuro Legislacyjne Senatu. - W tej kwestii obecny stan prawny nie wymaga żadnej korekty - stwierdził Zdrojewski, odnosząc się m.in. do trwających w kuratoriach kontroli, które prowadzą posłanki i posłowie Koalicji Obywatelskiej.
Swoje wystąpienie podsumował: - Niektórzy mówią, że ten projekt powinien trafić do kosza, do niszczarki. A on powinien spłonąć, spłonąć do wstydu.
"Ustawa oparta na kłamstwie"
Zdrojewskiemu wtórowała była minister edukacji, a dziś posłanka KO Krystyna Szumilas, która mówiła, że "nie można uchwalać ustawy opartej na kłamstwie".
Ona też odnosiła się do wyników kontroli, które pokazują, że w ostatnich sześciu latach, w całej Polsce rodzice złożyli w kuratoriach tylko około 30 skarg.
Ustawy broniła posłanka PiS Lidia Burzyńska, przekonując, że posłowie KO źle zadają pytania w kuratoriach. - Zadzwoniłam do kuratorium w Katowicach i tam się skarżyło około 20 tysięcy osób - przekonywała.
Posłanki KO odpowiadały, że liczą się skargi udokumentowane i że każdej będą się wnikliwie przyglądać.
Ostatecznie posłowie z komisji - większością głosów posłów PiS - odrzucili wniosek Senatu. Teraz zajmie się nim cały Sejm. Jak usłyszeliśmy od posłów KO, może to nastąpić jeszcze dziś, ale we wtorek rano wciąż nie znali aktualnego harmonogramu obrad.
Co powie prezydent?
Jeśli Sejm odrzuci wniosek Senatu, lex Czarnek trafi na biurko prezydenta. Czy ten podpiszę nowelizację ustawy? Nadal nie jest to pewne. W ubiegłym tygodniu doszło do spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z ministrem edukacji Przemysławem Czarnkiem. Prezydent nie wydało po nim żadnego stanowiska, a minister w rządowej telewizji mówił, że głowa państwa "ma prawo mieć wątpliwości".
Wcześniej, na spotkaniu z posłankami KO, krytycznie o proponowanych zmianach miała wypowiadać się prezydentowa Agata Kornhauser-Duda.
#bezprzerwy
W tvn24.pl przyglądamy się pomysłom ministra Przemysława Czarnka i jego doradców. Urzędniczy język ustaw i rozporządzeń przekładamy dla Was na język szkolnej praktyki. Z ekspertami oceniamy, czy to, co się za tymi pomysłami i postulowanymi rozwiązaniami kryje, będzie korzystne dla uczniów i nauczycieli. Sprawdzamy, czy autonomia szkół jest zagrożona i czy rodzice rzeczywiście będą mieli wpływ na edukację i wychowanie swoich dzieci. Wszystko to - artykuły, wywiady, materiały wideo, interaktywne infografiki, omówienia badań - możecie znaleźć w naszym serwisie pod hasłem #bezprzerwy.
Źródło: tvn24.pl