Sześć. Tyle razy minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek użył jako argumentu rodziców i ich praw, gdy w styczniu w Sejmie opowiadał o zmianach ustawowych nazywanych lex Czarnek. W czasie krótkiego wystąpienia mówił m.in., że chce dać "wszystkim rodzicom zapoznać się z materiałami, które każda jedna organizacja pozarządowa chce przekazywać dzieciom", a opozycji zarzucał, że ta chce pozbawić rodziców "dostępu" do tej wiedzy, a w samorządach próbuje ich mieszać w politykę. Nie to, co sam minister, który swoja propozycje podsumowywał: - Chcemy wolności dla rodziców.