Nie wiadomo, czy Sejm zajmie się projektem lex anty-TVN już w tym tygodniu, tak jak było to zapowiadane przez partię rządzącą. Według opozycji politycy Prawa i Sprawiedliwości szukają większości do poparcia projektu. - Tu chodzi o elementarną zasadę, że demokracja polega na tym, że jak jest wybór partii politycznych, tak jest wybór kanałów - zwraca uwagę Borys Budka (PO). Dziś w całym kraju mają się odbyć protesty w obronie niezależności mediów. Największy z nich ma odbyć się właśnie przed Sejmem.
O godzinie 11 w Senacie rozpoczęła się debata pod nazwą "Kneblowanie demokracji", organizowana przez klub Koalicji Obywatelskiej. O 13 w Sejmie został złożony apel w obronie stacji TVN, pod którym podpisało się ponad 700 dziennikarzy, w tym redaktorzy naczelni polskich mediów.
To w związku z PiS-owskim projektem nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, który ma zmienić zasady przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów z udziałem kapitału zagranicznego. W zgodnej opinii komentatorów zmiany wymierzone są w niezależność TVN.
Raport tvn24.pl: PROJEKT USTAWY ANTY-TVN A KONCESJA DLA TVN24 I TVN
Sejm w środę prawdopodobnie ma kontynuować prace nad projektem PiS, jednak do czasu publikacji tego tekstu nie pojawił się w porządku obrad. Koalicjant PiS, Porozumienie, zapowiedział, że nie poprze projektu w obecnej postaci. Partia Jarosława Gowina zaproponowała poprawki, od których uzależnia głosowanie "za" projektem. Bez Porozumienia Prawo i Sprawiedliwość może nie mieć większości, aby przegłosować swoje propozycje legislacyjne.
O to, czy tzw. lex anty-TVN będzie rozpatrywany przez Sejm w tym tygodniu pytana była przez reporterkę TVN24 Agatę Adamek posłanka PiS Anna Paluch. - To żadne "lex TVN" proszę pani, tylko uporządkowanie sytuacji prawnej podmiotów mających media - powiedziała.
Opozycja o pracach nad lex anty-TVN w Sejmie. "PiS szuka większości"
Poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek zauważył, że "Prawo i Sprawiedliwość szuka większości" do przegłosowania projektu. - Ciuła tę większość, poszukuje posłów i posłanek. Widać jak na dłoni, że Jarosław Kaczyński tej większości ciągle jeszcze nie ma, ciągle poszukuje a to w jakichś kołach, a to w jakichś frakcjach, czy innych nieformalnych grupach - powiedział.
Według Borysa Budki (Platforma Obywatelska) "Polacy mają prawo do rzetelnej, obiektywnej informacji, przede wszystkim do tego, aby na swoim pilocie od telewizora wybrać to, co chcą oglądać". - Tu chodzi o elementarną zasadę, że demokracja polega na tym, że jak jest wybór partii politycznych, tak jest wybór kanałów, które chcemy oglądać - wymienił.
- Kaczyński mentalnie osadzony w realiach PRL-u chciałby, żeby było tak jak kiedyś: jedna władza, jedna partia, jeden kanał telewizyjny, albo wszystko to samo na wszystkich kanałach telewizyjnych - ocenił.
Źródło: TVN24