Zaraza, brak spotkań, pewne niedoinformowanie, pewne pomysły, które nie wszystkim się podobają - to sprawia, że niektórzy posłowie są sfrustrowani, niezadowoleni, troszkę może nawet rozgoryczeni - powiedział szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, który odniósł się do zapowiedzi odejścia z PiS posła Lecha Kołakowskiego. Szef KPRM Michał Dworczyk wyraził nadzieję, że wypowiedź Kołakowskiego "miała charakter emocjonalny". Wicerzecznik partii Radosław Fogiel stwierdził, że "czymś niedobrym byłoby wracanie do takich niechlubnych tradycji polskiej prawicy, gdzie głównie z powodów ambicjonalnych bez przerwy dochodziło do podziałów".
Poseł Lech Kołakowski oświadczył we wtorek w RMF FM, że odchodzi z Prawa i Sprawiedliwości. Tłumaczył, że powodem jego decyzji jest nowela ustawy o ochronie zwierząt, którą nazwał "bublem prawnym". Zapowiedział powstanie w Sejmie koła poselskiego. - Jest to grupa kilku osób. Rozmawiamy o nazwie koła - dodał.
"Niektórzy posłowie są sfrustrowani, niezadowoleni, troszkę może nawet rozgoryczeni"
Do zapowiedzi Kołakowskiego odnieśli się członkowie Prawa i Sprawiedliwości. Szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki powiedział w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, że "Kołakowski jeszcze nigdzie nie odszedł". - Zobaczymy - dodał.
- Zaraza, brak spotkań, pewne niedoinformowanie też, pewne pomysły, które nie wszystkim się podobają - to sprawia, że niektórzy posłowie są sfrustrowani, niezadowoleni, troszkę może nawet rozgoryczeni. Trzeba to rozwiązywać - skomentował.
Pytany, czy nie boi się pan utraty większości w Sejmie, odparł: - Nie, nie boję się.
Dworczyk: dziś Polsce potrzebna jest stabilizacja i zgoda
Szef KPRM Michał Dworczyk na antenie Radia Wrocław powiedział, że politycy w emocjach mówią różne rzeczy. - Mam nadzieję, że ta wypowiedź miała taki charakter emocjonalny. Dziś Polsce potrzebna jest stabilizacja i zgoda. W związku z tym Zjednoczona Prawica powinna zadbać o taką stabilizację. Powinna również, jeśli chodzi o parlament, zapewnić pewien spokój legislacyjny - powiedział Dworczyk.
Jak mówił, obóz Zjednoczonej Prawicy wielokrotnie rozwiązywał napięcia i nieporozumienia. - Co jest zresztą zrozumiałe, bo jesteśmy szeroką centroprawicową formacją i mam nadzieję, że i tym razem tak będzie, że te różne nieporozumienia czy napięcia uda się rozwiązać - zaznaczył. Dodał, że jest to dziś szczególnie potrzebne, aby, jak mówił, skupić się na walce z epidemią COVID-19.
Dworczyk pytany o losy tzw. piątki dla zwierząt, czyli noweli ustawy o ochronie zwierząt, powiedział, że projekt ten nie będzie obecnie dalej procedowany. - Trwają prace czy analizy w Ministerstwie Rolnictwa na temat innych rozwiązań legislacyjnych, które zapewniłyby ochronę zwierząt - stwierdził szef KPRM.
Fogiel: czymś niedobrym byłoby wracanie do takich niechlubnych tradycji polskiej prawicy
Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel w programie "Tłit" Wirtualnej Polski powiedział, że wypowiedź posła Kołakowskiego "wpisuje się w to, co mówił od jakiegoś czasu chociażby pan poseł (były minister rolnictwa Jan Krzysztof - red.) Ardanowski". - Na razie żadne decyzje nie zostały podjęte. My liczymy na polityczny rozsądek naszych kolegów partyjnych, nawet jeżeli są zawieszeni w partii - powiedział.
- Czymś niedobrym byłoby wracanie do takich niechlubnych tradycji polskiej prawicy, gdzie głównie z powodów ambicjonalnych bez przerwy dochodziło do podziałów, dlatego przez wiele, wiele lat prawica nie była w stanie przejąć władzy w Polsce - mówił Fogiel.
Podkreślał także, że "wartością Zjednoczonej Prawicy jest to, że jest zjednoczona i dzięki temu wygrywamy i myślę, że nasi koledzy powinni sobie to wziąć głęboko do serca".
"Zapewniam, że osoba posła Kołakowskiego na pewno nie była blokowana"
Fogiel był także pytany o słowa Kołakowskiego, który w RMF FM mówił, że chciał spotkać się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, ale nie doszło do rozmowy. Wicerzecznik PiS ocenił, że była to kwestia obowiązków prezesa PiS.
Na uwagę, że Kołakowski miałby być blokowany przez "otoczenie prezesa", Fogiel odparł: - Zapewniam, że osoba posła Kołakowskiego na pewno nie była blokowana.
- Myślę, że pan poseł powinien się zastanowić, może zapytać, co sądzą o takich ruchach jego wyborcy, mieszkańcy Łomży, czy oni głosowali na podziały w Zjednoczonej Prawicy, Prawie i Sprawiedliwości, czy głosowali na Prawo i Sprawiedliwość, które ma rozwijać Polskę - mówił wicerzecznik PiS.
"Doskonale wiemy, że również z mniejszością rząd może funkcjonować"
Pytany, czy ewentualna utrata większości przez PiS w Sejmie może spowodować przyspieszone wybory, Fogiel odpowiedział, że na razie jest zbyt wcześniej, żeby mówić o konkretnych scenariuszach.
W tym kontekście Fogiel zastanawiał się, jak zachowywaliby się posłowie nowego koła po jego ewentualnym utworzeniu, czy głosowaliby ramię w ramię z liderami opozycji. - Gdyby doszło do takiej sytuacji, należałoby się określić, po której stronie ideowej się jest - mówił. - Myślę, że gdyby wyborcy posła Kołakowskiego chcieli, żeby on głosował tak jak Platforma (Obywatelska - red.), to by po prostu zagłosowali na kogoś z Platformy, a tego nie zrobili - dodał.
- Doskonale wiemy, że również z mniejszością rząd może funkcjonować. Były takie przypadki w dość niedawnej historii polskiego parlamentaryzmu, więc wszystkie ścieżki są otwarte - powiedział.
Obecnie klub PiS w Sejmie tworzy 234 posłów.
Poseł Lipiec: spokojna wasza głowa
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Lipiec zapewnił, że "na pewno większości nie stracimy (ZP - red.)". - Jesteśmy zwarci i gotowi - dodał. Dopytywany przez dziennikarzy na sejmowym korytarzu, co będzie, jeśli kilku posłów odejdzie z PiS, odparł: "spokojna wasza głowa".
- Moja partia jest partią, która bardzo sprawnie daje radę w zarządzaniu państwem, szczególnie w koronawirusie. Jestem dumny z tego, że razem z polskim rządem, wspierając go w Sejmie, możemy zmieniać na dobre naszą polską rzeczywistość - powiedział.
- I zostaję z tą dumą w Prawie i Sprawiedliwości - dodał.
Wśród propozycji "piątki dla zwierząt" ograniczenie uboju rytualnego
Tzw. piątkę dla zwierząt, czyli pięć propozycji dotyczących ochrony zwierząt, zaprezentował na początku września prezes PiS Jarosław Kaczyński i szef Forum Młodych PiS Michał Moskal. Wśród tych propozycji znalazły się m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra, wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, utworzenie rady ds. zwierząt przy ministerstwie rolnictwa, ograniczenie uboju rytualnego tylko na potrzeby krajowe.
Nowela została uchwalona przez Sejm, ale przeciwko niej w głosowaniu opowiedziało się m.in. 15 posłów PiS, którzy w konsekwencji zostali zawieszeni w prawach członka partii. Z kolei w Senacie przeciwko noweli zagłosowało m.in. siedmioro senatorów PiS. Konsekwencje wobec senatorów za złamanie partyjnej dyscypliny nie zostały jeszcze wyciągnięte.
Senat wprowadził do noweli ponad 30 poprawek. Wśród nich jest wyłączenie z ograniczeń uboju rytualnego drobiu - co było propozycją rządową, a także wydłużenie o 2,5 roku wejścia w życie przepisów dotyczących zakazu hodowli na futra i o 5 lat wejścia przepisów dotyczących uboju rytualnego. Poprawki senackie miały być rozpatrywane na posiedzeniu sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi pod koniec października, jednak posiedzenie komisji zostało odwołane.
Źródło: PAP, TVN24