Decyzją prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego w prawach członka partii zawieszonych zostało 15 posłów, w tym minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski - poinformował w piątek szef komitetu wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski. - Nie jestem zaskoczony, spodziewałem się tego - tak skomentował sprawę jeden z zawieszonych, były minister środowiska Henryk Kowalczyk. Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel nie wykluczył, że zapadną kolejne podobne decyzje. - W sprawie kilku osób toczą się jeszcze postępowania wyjaśniające - powiedział.
Sejm w nocy z czwartku na piątek przegłosował nowelę ustawy o ochronie zwierząt, której przepisy podzieliły koalicjantów w Zjednoczonej Prawicy. Spośród 229 obecnych na sali przedstawicieli klubu PiS przeciwko głosowało 38 posłów, w tym wszyscy z Solidarnej Polski; 15 posłów Porozumienia wstrzymało się od głosu, a dwóch było przeciw. Głosy na "nie" oddali między innymi minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski oraz minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Szef klubu PiS Ryszard Terlecki w piątek oznajmił w Sejmie, że w związku z tymi wydarzeniami koalicja Zjednoczonej Prawicy "praktycznie nie istnieje", choć jeszcze wiele może się zdarzyć. - Jeżeli nie zmieni się nic w tej sytuacji, która wczoraj zaszła, to oczywiście jest perspektywa rządu mniejszościowego - mówił.
Marek Suski z Prawa i Sprawiedliwości także mówił na antenie TVN24, że mamy rząd mniejszościowy, a polityków Solidarnej Polski i Porozumienia nazwał "byłymi koalicjantami".
Jarosław Kaczyński zawiesił 15 osób w prawach członka partii
Poseł PiS, szef komitetu wykonawczego Krzysztof Sobolewski poinformował w mediach społecznościowych, że w prawach członka partii zostało zawieszonych 14 posłów - oprócz Ardanowskiego i Kowalczyka również: Katarzyna Czochara, Zbigniew Dolata, Teresa Glenc, Agnieszka Górska, Teresa Hałas, Lech Kołakowski, Jerzy Małecki, Krzysztof Szulowski, Piotr Uściński, Marek Wesoły, Bartłomiej Wróblewski oraz Sławomir Zawiślak.
Później Sobolewski uzupełnił listę o kolejną, piętnastą osobę - Kazimierza Moskala.
To konsekwencja zagłosowania przez większość z tych posłów przeciwko uchwaleniu nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Jedynie Sławomir Zawiślak został zawieszony, choć nie sprzeciwił się przyjęciu nowych przepisów, lecz nie wziął udziału w głosowaniu.
Politycy z kierownictwa PiS - w tym Sobolewski, Marek Suski oraz szef klubu Ryszard Terlecki - zapowiadali, że jeszcze w piątek Kaczyński podejmie decyzje co do zawieszenia w prawach członków PiS tych posłów, którzy byli przeciwni, wstrzymali się od głosu bądź nie będą mogli usprawiedliwić w sposób wystarczający nieobecności na głosowaniach nad projektem tej noweli.
Przeciw ustawie głosowało 17 posłów PiS. Nie wszyscy zostali zawieszeni
Przeciw ustawie głosowało 17 posłów Prawa i Sprawiedliwości. Niektórzy tłumaczyli, że mieli problem z logowaniem i być może nie zostali zawieszeni dlatego, że przyjęto ich usprawiedliwienia.
Sławomir Zawiślak jest jedynym na liście zawieszonych, który nie głosował przeciw, lecz w ogóle nie oddał głosu. Podobnie uczyniło jeszcze pięciu parlamentarzystów z PiS, jednak jak dotąd nie spotkały ich za to konsekwencje w postaci zawieszenia.
"W sprawie kilku osób toczą się jeszcze postępowania wyjaśniające"
W piątek po południu wicerzecznik PiS Radosław Fogiel był pytany, czy konsekwencje mogą spotkać pozostałych posłów, którzy głosowali przeciw ustawie lub wstrzymali się od głosu.
- W tym momencie zawieszeni są ci posłowie, członkowie Prawa i Sprawiedliwości, co do których nie mamy wątpliwości lub oni sami przyznają, że w sposób intencjonalny postanowili zlekceważyć zalecenia kierownictwa partii. To ich prawo - mówił.
Podkreślił, że "wolna wola wiąże się z odpowiedzialnością". - Każda decyzja ma swoje konsekwencje i nasi koledzy doskonale wiedzieli, jakie konsekwencje wchodzą w grę - dodał Fogiel.
Wicerzecznik PiS poinformował, że "w sprawie kilku osób toczą się jeszcze postępowania wyjaśniające, ponieważ jest możliwość, że doszło na przykład do błędu technicznego systemu do głosowania".
Co z ministrem Ardanowskim? "O jego dalszych losach będzie decydować komitet polityczny"
Fogiel pytany, czy mimo zawieszenia Jan Krzysztof Ardanowski "może spać spokojnie" jako minister rolnictwa, zaznaczył, że "o jego dalszych losach będzie decydować komitet polityczny, partyjny rzecznik dyscypliny".
Wicerzecznik przyznał, że nie ma jeszcze decyzji w sprawie terminu posiedzenia komitetu politycznego Prawa i Sprawiedliwości, który zdecyduje, czy za zawieszeniem polityków pójdzie coś więcej. - Jeśli chodzi o statut Prawa i Sprawiedliwości, uprawnieniem prezesa partii jest zawieszenie w prawach członka partii. Ewentualne decyzje dotyczące pozbawienia członkostwa w partii może podjąć komitet polityczny na wniosek uprawnionych organów, na przykład rzecznika dyscypliny - wyjaśniał.
Zawieszenie to niejedyna konsekwencja
Terlecki tłumaczył, że zawieszenie w prawach członka partii będzie się wiązało także z utratą funkcji i stanowisk w Sejmie oraz strukturach okręgowych. Spośród zawieszonych w prawach członka PiS, Lech Kołakowski to były wiceszef klubu, Henryk Kowalczyk kieruje komisją finansów publicznych, Zbigniew Dolata i Jerzy Małecki to zastępcy przewodniczącego komisji edukacji, a Bartłomiej Wróblewski jest wiceszefem komisji nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach.
Ustawa trafi teraz do Senatu
Przyjęta w nocy z czwartku na piątek ustawa trafi teraz do Senatu. Wicemarszałek Senatu z PiS Marek Pęk podkreślił, że dyscyplina głosowania w sprawie tej ustawy dotyczy również senackiej części klubu. - Będzie to dla nas kolejny test lojalności, uczciwości i sumienności naszych senatorów - oświadczył Pęk.
Koalicja Obywatelska już zapowiedziała, że będzie chciała zgłosić do ustawy szereg poprawek.
Wiceszefowa Centrum Informacyjnego Senatu Anna Godzwon nie wykluczyła, że senatorowie zajmą się nowelą na najbliższym posiedzeniu, zaplanowanym pod koniec września. Wcześniej, w przyszłą środę, ma się odbyć wysłuchanie publiczne w senackiej komisji ustawodawczej. - Deklaruję jako przewodniczący, że będziemy pracować w dzień, nie w nocy, żadna drukarka nie wysiądzie, a wszyscy zainteresowani, zarówno ze strony organizacji prozwierzęcych, jak i rolniczych będą mogli zabrać głos - powiedział szef tej komisji Krzysztof Kwiatkowski.
CZYTAJ WIĘCEJ: Najważniejsze założenia noweli ustawy o ochronie zwierząt
Zawieszenie w prawach członka PiS
Członkostwo w PiS zostaje zawieszone w trybie i na zasadach określonych Statutem, z chwilą: 1) złożenia przez członka pisemnego oświadczenia Prezesowi Zarządu Okręgowego lub Prezesowi PiS o pełnieniu funkcji lub zajmowaniu stanowiska, które z mocy prawa wykluczają prowadzenie działalności politycznej, 2) wydania przez Prezesa PiS postanowienia o zawieszeniu, w związku z uzasadnionym przypuszczeniem, iż naraził on dobre imię lub działał na szkodę PiS, w szczególności po wszczęciu przeciw niemu postępowania dyscyplinarnego do czasu rozpoznania sprawy przez Koleżeński Sąd Dyscyplinarny lub do czasu wyjaśnienia sprawy będącej przyczyną zawieszenia.
Henryk Kowalczyk: to naturalna konsekwencja, tego się spodziewałem
- To naturalna konsekwencja piątkowego głosowania w Sejmie, nie jestem zaskoczony, spodziewałem się tego - tak były minister środowiska, poseł Henryk Kowalczyk skomentował decyzję prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o zawieszeniu go w prawach członka partii.
Zapytany, dlaczego głosował przeciw, Kowalczyk wyjaśniał, że ograniczenie uboju rytualnego, które nowela wprowadza, będzie skutkować "bardzo trudną sytuacją" dla polskiego rolnictwa. - W Polsce jest prawie 300 tysięcy hodowców bydła, dla nich to ogromna strata. Będąc posłem wybranym ze środowiska rolniczego, nie mogłem zagłosować inaczej - oświadczył.
Pytany, jak widzi dalej swoją polityczną przyszłość, odpowiedział, że "nigdzie się nie wybiera" i zapewnił, że będzie lojalny wobec PiS, lecz - jak zastrzegł - z tym jedynym wyjątkiem. - Będę nadal wspierał PiS, bo reszta działań jest bardzo potrzebna - dodał Kowalczyk.
Teresa Hałas: nie mogłam sprzeciwić się moim wyborcom
Zawieszona posłanka Teresa Hałas, która jest przewodniczącą NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność", powiedziała, że jej decyzja o głosowaniu przeciwko nowelizacji była przemyślana i odpowiadała oczekiwaniom jej wyborców. - Nie mogłam sprzeciwić się swoim wyborcom - powiedziała posłanka.
Podkreśliła, że jako reprezentantka rolników nie mogła wystąpić przeciwko nim, nawet jeśli w klubie PiS wprowadzono dyscyplinę głosowania za uchwaleniem nowelizacji.
Hałas wskazała na zbyt szybkie tempo prac nad ustawą w Sejmie. Zaznaczyła, że nie było możliwości dialogu - przedstawiciele jej związku zawodowego otrzymali projekt ustawy na dzień przed tym, gdy zajął się nim Sejm, co w jej ocenie było terminem zbyt krótkim na dokładną analizę tak obszernej zmiany. Jej zdaniem, po odpowiednio długich i pogłębionych rozmowach wiele przepisów noweli można byłoby poprawić. Podkreśliła, że bez odpowiedzi pozostały apele kierowane przez prezydium NSZZ Rolników Indywidualnych do wnioskodawców, rządu oraz prezydenta.
Według posłanki, niektóre przepisy nowelizacji bezpośrednio godzą w interesy rolników i hodowców, którzy i tak znajdują się w niełatwej sytuacji, spowodowanej między innymi zagrożeniem afrykańskim pomorem świń (ASF) oraz niepewną sytuacją na rynku. Jej zdaniem, wprowadzenie w życie rozwiązań znajdujących się w noweli przełoży się na ich straty.
Posłanka stwierdziła, że nie planuje odwoływania się od decyzji prezesa PiS o zawieszeniu jej w prawach członka partii. Zaznaczyła, że w przeszłości również zdarzały się sytuacje, w których głosowała przeciwko woli partii, a zgodnie z interesem rolników.
Marek Wesoły: nowela budzi emocje, a nie było czasu na dialog
Poseł Marek Wesoły oświadczył, że to jego światopogląd nakazał mu sprzeciwić się nowelizacji. Podobnie jak Hałas, także wskazał na szybkie tempo prac nad nowelą, które nie pozwoliło na odpowiedni dialog z licznymi przeciwnikami nowych przepisów. Według niego, w ustawie znalazło się wiele nieprecyzyjnych zapisów, budzi ona wiele emocji, i jako taka zasługuje na dokładne jej omówienie.
Wesoły stwierdził, że do tej pory wykonywał "dobrą pracę" dla partii i ma nadzieję na rehabilitację. Zaznaczył, że na razie nie otrzymał żadnej oficjalnej informacji o zawieszeniu go w prawach członka PiS.
Jan Maria Jackowski: znaczna część naszego elektoratu jest głęboko zaniepokojona tymi rozwiązaniami
Posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy zagłosowali przeciw ustawie, tłumaczył senator tej partii Jan Maria Jackowski.
- Wzbudziłoby to mieszane uczucia w naszym elektoracie. Tym bardziej że znaczna część tego elektoratu, takiego tradycyjnego naszego elektoratu wiejskiego, jest głęboko zaniepokojona tymi rozwiązaniami, które ostatnio w Sejmie zostały przeprowadzone - powiedział.
W poniedziałek zbierze się kierownictwo PiS
Ryszard Terlecki poinformował na konferencji w piątek, że w poniedziałek zbierze się kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości, które rozstrzygnie o dalszych krokach. - Postawa koalicjantów niestety zmusza nas do tego, żeby przerwać w tej chwili rozmowy - stwierdził.
Dopytywany, jakie są zarzuty wobec Zbigniewa Ziobry, odparł: - Mamy dwa.
Tłumaczył, że pierwszy zarzut to trudności w "dogadaniu się" . - Nasi koalicjanci wciąż zgłaszali nowe oczekiwania, z każdym dniem pojawiały się nowe pola niezbędne do negocjacji, co było trochę irytujące - przyznał. Dodał, że drugim zarzutem jest "wczorajsze zachowanie" w Sejmie.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Wojciech Olkuśnik