Zamieszany w aferę Rywina były prezes TVP Robert Kwiatkowski miał pomagać SLD w pisaniu projektu nowej ustawy medialnej - donosi "Gazeta Wyborcza".
O swoim udziale w pisaniu projektu sam Kwiatkowski nie chce rozmawiać. - Niepotrzebnie traci pani czas, jak będę chciał o tym opowiedzieć, to znajdę stosowną formę - pomówi dziennikarce gazety. - Kilka razy poprosiłem Roberta o opinię - zdradza jednak gazecie sekretarz SLD Grzegorz Napieralski, który w klubie LiD odpowiada za prace nad ustawą medialną. - Ale nie były to regularne spotkania czy etat. Robert nie chciał, bo czuje się skrzywdzony przez telewizję publiczną. Projekt napisał prawnik Tomasz Posadzki i Witold Graboś, były członek KRRiT - dodaje.
Pomagał także Czarzasty?
W klubie parlamentarnym LiD "Gazeta" usłyszała, że rola Kwiatkowskiego była większa, niż ją rysuje Napieralski. Wedle rozmówców gazety, nad projektem miał pracować także b. sekretarz KRRiT Włodzimierz Czarzasty, przyjaciel Kwiatkowskiego. Tak jak on związany z aferą Rywina. Czarzasty twierdzi, że nad projektem ustawy medialnej nie pracował, choć przyznaje, że z Napieralskim się spotyka.
SLD nie pomoże PO?
W przygotowanym przez Kwiatkowskiego i Czarzastego projekcie SLD proponuje rozszerzenie obecnej pięcioosobowej KRRiT o czterech nowych członków. SLD chce też, by KRRiT miała większość swoich obecnych kompetencji, czyli by mogła wydawać i odbierać koncesje oraz kontrolować program nadawców oraz karać ich za łamanie ustawy. Media publiczne miałyby działać na podstawie licencji przyznawanej przez KRRiT. Projekt powstawał, gdy lewica głośno mówiła, że nowelizacja przygotowana przez PO im się nie podoba i dlatego nie pomogą Platformie obalić zapowiedzianego już prezydenckiego weta. Projekt miał być odpowiedzią SLD na złe pomysły PO.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl