Krzysztof Kwiatkowski nowym prezesem Najwyższej Izby Kontroli - zdecydował Sejm. Poseł PO był jedynym kandydatem na to stanowisko. Za jego powołaniem było 268 posłów, przeciw - 138. Od głosu wstrzymało się 39 posłów.
Za powołaniem Kwiatkowskiego głosowali wszyscy posłowie PO i PSL oraz prawie wszyscy SLD (jeden się wstrzymał). Przeciwko byli posłowie PiS i Solidarnej Polski. Posłowie Ruchu Palikota wstrzymali się od głosu.
Bezwzględna większość, konieczna do wyboru Kwiatkowskiego, wynosiła 223 głosów.
"Ma czyste serce i jasny umysł"
- Cieszę się, że prezesem Najwyższej Izby Kontroli będzie ktoś, do kogo wszyscy - nie tylko ja - możemy mieć zaufanie, że jest człowiekiem uczciwym - komentował po głosowaniu premier Donald Tusk. - Obserwowałem Krzysztofa Kwiatkowskiego od - nie powiem, że od małego - ale od czasów, kiedy jako bardzo młody człowiek angażował się i zawsze po takiej fajnej stronie; nie miałem nigdy żadnej wątpliwości, że ma wyjątkowo czyste serce i jasny umysł - mówił dziennikarzom szef rządu. Przed głosowaniem życiorys Kwiatkowskiego przedstawił szef klubu PO Rafał Grupiński. -Krzysztof Kwiatkowski jest człowiekiem doświadczonym, zrównoważonym w swoich opiniach, znakomicie znającym prawo. Jest człowiekiem wszechstronnym, a zarazem gwarantującym bezstronność w pełnieniu funkcji prezesa NIK - powiedział Grupiński.
PiS przeciw Kwiatkowskiemu
W dyskusji Zbigniew Girzyński (PiS) przedstawił w imieniu swojego klubu negatywną ocenę kandydata. Przypomniał, że Kwiatkowski był członkiem Porozumienia Centrum, skąd - jak mówił Girzyński - został usunięty za tworzenie konkurencyjnych ugrupowań politycznych. - To był jedyny moment w pana politycznej działalności, kiedy miał pan rację i był pan po właściwej stronie. Potem uległ pan pokusie kariery - ocenił poseł PiS. Girzyński dodał, że Kwiatkowski jest jedynym w ciągu ostatnich ponad 20 lat kandydatem na szefa NIK, który idzie na to stanowisko niemalże z ław rządowych. - Jak pan chce kontrolować te fatalne inwestycje rządu Donalda Tuska? - pytał poseł PiS. - Jest to najbardziej polityczna kandydatura na szefa NIK w historii III RP - zaznaczył. Z kolei szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk powiedział, że złą praktyką jest wysyłanie polityka na szefa instytucji kontrolnej przez partię rządzącą, której spadają sondaże. Ocenił, że Kwiatkowski jest merytoryczny, dobrze przygotowany i kulturalny, ale to nie ma znaczenia, ponieważ "tu chodzi o to, czy szef NIK - polityk Platformy - będzie skutecznie kontrolował rząd PO". SP ma co do tego wątpliwości - mówił Mularczyk.
Jedyny kandydat
Kandydaturę Kwiatkowskiego w czwartek pozytywnie zaopiniowała sejmowa komisji ds. kontroli państwowej. Za pozytywną opinią głosowało 11 członków komisji. Nikt nie był przeciw, ani nie wstrzymał się od głosu. Posłowie PiS, którzy chcieli zająć się kandydaturą Kwiatkowskiego na następnym posiedzeniu Sejmu, nie byli obecni na czwartkowym posiedzeniu komisji.
Kwiatkowski po głosowaniu podziękował posłom, którzy poparli jego kandydaturę za okazane zaufanie. - Cieszę się w sposób szczególny z jednej rzeczy, że kiedy wczoraj, na (posiedzeniu) komisji kontroli państwowej przedstawiałem swoją wizję funkcjonowania NIK, to ci, którzy na co dzień mają kontakt z Izbą, najlepiej znają specyfikę jej funkcjonowania, jednogłośnie udzieli poparcie tej wizji - mówił polityk PO w rozmowie z dziennikarzami.
Sześcioletnia kadencja
Sześcioletnia kadencja obecnego szefa NIK Jacka Jezierskiego upłynie 22 sierpnia 2013 r. W środę Sejm przyjął sprawozdanie NIK za 2012 r., a przedstawiciele wszystkich klubów parlamentarnych dziękowali podczas debaty ustępującemu prezesowi za pracę w całej kadencji. Według konstytucji Najwyższa Izba Kontroli jest naczelnym organem kontroli państwowej i podlega Sejmowi. Prezes NIK powoływany jest przez Sejm, za zgodą Senatu, na sześcioletnią kadencję.
Autor: jk//gak / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24