- Myślę, że będzie premierem. Tylko nie możemy przyjąć tej narracji mainstreamowej, która nas wprowadza w narożnik oszołomstwa, radykalizmu, skrajności, ekstremizmu - stwierdził w "Jeden na jeden" były europoseł Jacek Kurski, pytany o szanse Jarosława Kaczyńskiego i PiS na przejęcie władzy. Kurski powtórzył też zarzuty o sfałszowanie ostatnich wyborów.
- Mamy do czynienia z fałszerstwem o charakterze systemowym, tzn państwo odpowiada za to, że milion, może półtora miliona ludzi oddało swój głos niezgodnie ze swoją wolą - przekonywał w "Jeden na jeden" były europoseł Jacek Kurski.
Jak dodał, przypadki fałszerstw mają charakter "jednostkowy, masowy i bardzo trudny do udowodnienia".
Jego zdaniem wiele osób oddało swój głos zarówno na PiS jak i PSL na liście do sejmiku. - A komisja mając do przeliczenia gminy, powiat, wójtów, patrzy: na jedynce jest głos dla PSL i ten głos został zaliczony, a powinien być nieważny - tłumaczył Kurski.
Chcą "pozostawić układ"
W jego ocenie członkowie komisji w wyborach samorządowych są "zainteresowani pozostawieniem układu", po to, żeby różne struktury państwa były kontrolowane przez ludzi PSL. - I spontanicznie poprawiają na rzecz PSL - przekonywał Kurski.
Jak ocenił polityk, wybory parlamentarne w stosunku do samorządowych mają "tę regułę w Polsce, że PiS dostaje 7-8 proc. więcej, a PSL 7-8 proc. mniej". - W wyniku zafałszowania tej karty (wyborczej - red.) nastąpiła sytuacja dokładnie odwrotna - mówił Kurski.
Jak dodał, nie można także przejść do porządku dziennego nad faktem, że - jak mówi - aż 3 miliony głosów było nieważnych.
"Wyszło to, co zawsze"
- Państwo Platformy i PSL chce odebrać przyszłość młodym ludziom. Młodzi ludzie w tych wyborach zagłosowali na Prawo i Sprawiedliwość, na zmianę, a wyszło to co zawsze, czyli PO i PSL - przekonywał w TVN24 Jacek Kurski. W związku z tym, jak mówił Kurski, musimy "zacząć od uczciwych wyborów".
Jego zdaniem Andrzej Duda, kandydat PiS na prezydenta ma szansę na drugą turę w starciu z Bronisławem Komorowskim w przyszłorocznych wyborach. - Druga tura jest warunkiem tego, żeby prawica wygrała wybory parlamentarne.
Kaczyński premierem?
Jego zdaniem, nawet na podstawie danych exit poll można założyć, że PiS w wyborach parlamentarnych dostanie około 40 proc. głosów. - Następna w kolejce jest Platforma z wynikiem około 26 proc. - mówił polityk.
Kurski uważa, że Kaczyński będzie jeszcze premierem. - Tylko nie możemy przyjąć tej narracji mainstreamowej, która nas wprowadza w narożnik oszołomstwa, radykalizmu, skrajności, ekstremizmu - ocenił w "Jeden na jeden" Kurski.
Autor: kde//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24