"Gdybyście uciszyli go na zawsze, to nic by się nie stało". Zlecenie: zabić wiceszefa KNF

Zatrzymanie podejrzanego o pobicie wiceszefa KNF. Anntyterroryści, ostra broń i granaty
Zatrzymanie podejrzanego o pobicie wiceszefa KNF. Anntyterroryści, ostra broń i granaty
Fakty TVN
Wyjaśniający sprawę pobicia wiceszefa KNF śledczy już w pierwszych dniach wykluczyli, że tłem napaści był rabunek Fakty TVN

Do pobicia Wojciecha Kwaśniaka, wiceszefa Komisji Nadzoru Finansowego, członek władz SKOK Wołomin wynajął bandytę, który w różnych więzieniach spędził 25 lat. Zlecenie nie wykluczało nawet zabójstwa urzędnika, który nadzorował kontrolę wszystkich kas spółdzielczych - ustalił portal tvn24.pl.

Poznaliśmy okoliczności pobicia Wojciecha Kwaśniaka, które miało miejsce 16 kwietnia br. przed jego domem na warszawskim Wilanowie. Na powrót mężczyzny z pracy czekał już od kilku godzin Krzysztof A. ps. Twardy, bandyta z podwarszawskiego Wołomina, który za napady i pobicia spędził w więzieniu łącznie 25 lat. Ostatni wyrok - 15 lat - skończył odsiadywać zaledwie kilkanaście dni wcześniej.

Był zamaskowany, ubrany na czarno. Wcześniej rozciął siatkę ogrodzenia, czekał na Kwaśniaka na terenie posesji. Gdy wiceszef KNF około godz. 18.30 otworzył pilotem bramę i wysiadł z auta, „Twardy” rzucił się na niego z pałką. Bił po głowie, ramionach, plecach. Z furią.

- Podczas ataku nie padło nawet jedno słowo - mówi nam oficer stołecznej policji. Nasz rozmówca nie wyklucza, że napaść mogłaby się skończyć zabójstwem. Wiceszefa KNF prawdopodobnie uratowali sąsiedzi, którzy zauważyli zajście.

„Twardego” miał zabrać z miejsca wspólnik, również z przeszłością kryminalną. Jego rolą była obserwacja terenu, bezpieczne odwiezienie sprawcy z miejsca napadu. I to on miał bezpośredni kontakt ze zleceniodawcą przestępstwa.

- To był pierwszy od wielu lat tak brutalny atak na urzędnika państwowego. Od początku nie mieliśmy wątpliwości, że napad miał związek z pracą ofiary w Komisji Nadzoru Finansowego - ujawnia nam oficer policji, który pracował przy śledztwie.

Sam "Twardy" odsiadywał m.in wyrok za zrabowanie broni z jednostki wojskowej na warszawskim Bemowie w 1995 roku. Ciężko pobito wtedy magazyniera, wyniesiono 75 sztuk broni. Przez wiele lat policjanci na terenie całego kraju odzyskiwali broń u różnych grup przestępczych.

Kredyt na bezdomnego

Wyjaśniający sprawę pobicia wiceszefa KNF śledczy już w pierwszych dniach wykluczyli, że tłem napaści był rabunek np. auta. Założyli, że zlecenie mogło wyjść z dwóch źródeł. Pierwszym była grupa inwestycyjna, związaną z rosyjskim kapitałem. Drugie to środowisko kas spółdzielczych, które także było przedmiotem drobiazgowej kontroli nadzoru. Przełom nastąpił, gdy stołeczni policjanci zaczęli współpracę z gorzowskim wydziałem Centralnego Biura Śledczego, którzy badali już sprawę udzielania podejrzanych kredytów przez SKOK Wołomin.

Po tym, jak jesienią zatrzymano szefa rady nadzorczej SKOK Wołomin Piotra P. oraz osoby z zarządu i dyrekcji kasy, kilka osób zdecydowało się na współpracę ze śledczymi. Zeznali, że napad zlecił P. Stołeczni policjanci wkrótce ustalili wykonawców napadu.

- Piotr P. miał wiele kontaktów w środowiskach przestępczych. Wykorzystywał je do znajdowania osób-słupów, na które następnie kasa udzielała milionowych kredytów - wyjaśnia nasz rozmówca.

Właśnie taki kredyt dostał mężczyzna, który następnie wynajął Krzysztofa A., „Twardego”.

Według informacji z weekendowego wydania „Gazety Wyborczej” prokuratura wkrótce może zmienić kwalifikację prawną zarzutu dla Piotra P.

Dziennikarze przytoczyli zeznania skruszonego członka władz SKOK Łukasza K. Mężczyzna twierdzi, że Piotr P. zlecając pobicie stwierdził, iż „gdyby uciszyli Kwaśniaka na zawsze, to nic by się nie stało”. I dlatego prokuratura analizuje teraz, czy postawić mu zarzut zlecenia zabójstwa urzędnika KNF.

300 milionów dla bezdomnych

Według ustaleń gorzowskiej prokuratury i CBŚ, to także Piotr P. był mózgiem machinacji finansowych w SKOK Wołomin, który uchodził za jeden z lepszych w rodzinie kas spółdzielczych. Rozwijał się dynamicznie, miał ponad 80 tysięcy członków, którzy zdeponowali w blisko 100 placówkach na terenie całego kraju ponad 2,5 mld zł.

To Piotr P., szef rady nadzorczej SKOK miał stworzyć mechanizm, który pozwolił na wyprowadzenie z tych depozytów około 300 mln zł. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że rachunek nie jest ostateczny i może sięgnąć nawet 600 milionów.

"Bezdomnych myto, ubierano i wysyłano po wysokie kredyty. Bankierzy nie weryfikowali ich zdolności kredytowej, bo nie mieli tego robić. Bezdomni pieniądze natychmiast oddawali organizatorom procederu, sami otrzymując niewielkie wynagrodzenie" – pisze w oficjalnym komunikacie prokuratura w Gorzowie.

Dlatego P. usłyszał zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, a pięciu innych członków zarządu SKOK - zarzuty udziału w grupie przestępczej. Wszyscy jesienią trafili do aresztów. Są one uchylane tylko wobec tych osób, które zdecydują się współpracować ze śledczymi.

WSI i politycy

W polskim biznesie niewiele jest postaci z tak barwną i tajemniczą historią jak Piotr P. Do 1995 roku był etatowym oficerem Wojskowych Służb Informacyjnych. Według raportu z likwidacji WSI, który opracował Antoni Macierewicz, jednocześnie nawiązywał kontakty z czołówką prawicowych polityków: Janem Olszewskim, Janem Parysem, Romualdem Szeremietiewem, czy Lechem Kaczyńskim. Z raportu wynika, że robił to, aby rozpracowywać polityków prawicy.

Jak czytamy w raporcie Piotr P. był również "rozpracowywany" przez same Wojskowe Służby Informacyjne, mające go za aferzystę.

Po odejściu ze służby - na przełomie 1995 i 1996 roku - zajął się biznesem. Zaangażował się w fundację Pro Civili, którą założyło dwóch obywateli Austrii. Fundacja miała nieść pomoc emerytowanym “funkcjonariuszom polskiego państwa”. Co ciekawe, sami tajemniczy Austriacy mieli być wcześniej oficerami tamtejszego kontrwywiadu. W Polsce założyli sieć firm, które prowadzili zarówno z funkcjonariuszami naszych służb, jak i mafiosami z „Pruszkowa”.

W Pro Civili Piotr P. szybko zaczął odgrywać kluczową rolę. Według prokuratury (która dopiero niedawno skierowała w tej sprawie akt oskarżenia) w latach 1999-2002 wytransferował co najmniej 113 mln zł na konta cypryjskich spółek. Pieniądze pochodziły z IV oddziału banku PKO BP, a gwarantem pożyczek była Wojskowa Akademia Techniczna.

Jak ustaliła prokuratura bank musiał pożyczki wpisać w rubrykę ze stratami. Bankierom pozostał, przetrzymywany do dziś w sejfie, słoik z tajemniczym jadem syberyjskich pszczół, który miał stanowić dodatkowe zabezpieczenie kredytów. Gdy bankierzy przyjmowali go jako zabezpieczenie dla 113 milionów byli przekonani, że to niezwykle rzadka substancja, która może zostać wykorzystana w przemyśle farmaceutycznym. Tajemnica słoika pozostanie jednak nierozwiązana na zawsze, gdyż dyrektor oddziału tego banku wkrótce po wyjściu na jaw afery zmarł.

Klub przyjaciół SKOK

Mimo trwającego śledztwa dotyczącego Pro Civili P. wszedł do rady nadzorczej SKOK Wołomin. Całej kasie nadał charakter instytucji niezwykle patriotycznej, zaangażowanej w przedsięwzięcia kultywujące polskie tradycje, w szczególności militarne.

Gdy na jaw wyszły przestępcze mechanizmy Kasa Krajowa oficjalnie odcięła się od tego SKOK-u. W komunikatach poinformowała, że już w 2012 roku informowała KNF o nieprawidłowościach w działaniu SKOK Wołomin.

Według naszych informacji, podczas przeszukań u członków zarządu SKOK Wołomin policjanci z Centralnego Biura Śledczego znaleźli listy polityków i innych osób publicznych, które zaciągały w tej kasie kredyty na korzystnych warunkach. Według dwóch naszych źródeł, aktualnych i byłych posłów ma być nawet 40. Są również dziennikarze i urzędnicy różnych szczebli. Dotąd nie wiadomo jednak, czy te listy są prawdziwe, trwa ich weryfikacja.

Autor: Robert Zieliński (r.zielinski@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Btnmdt/CC BY SA 3.0

Pozostałe wiadomości

Publicznie wszyscy mówią, że to jest świetna decyzja, ale już nieoficjalnie jest na razie wyczekiwanie - mówiła dziennikarka "Faktów" TVN Arleta Zalewska o reakcji polityków PiS na kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta. - "Bez szału, ale do ukształtowania" - to jedna wiadomość od znanego polityka. "Mogło być lepiej, ale i mogło być gorzej" - to drugi SMS - cytowała Zalewska w programie "W kuluarach".

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

Źródło:
TVN24

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się po wylądowaniu na lotnisku w Antalyi w Turcji. Wszystkich 89 pasażerów i 6 członków załogi zostało bezpiecznie ewakuowanych.

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Źródło:
Reuters

"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - napisał Donald Tusk. Wpis premiera został zamieszczony po ogłoszeniu, że kandydatem PiS na prezydenta będzie Karol Nawrocki.

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W swoim przemówieniu w trakcie konwencji w Krakowie odniósł się między innymi do kwestii bezpieczeństwa, gospodarki czy rządów prawa. Oto najważniejsze punkty jego wystąpienia.

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były bokser i piłkarz, a z wykształcenia historyk - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Oto, co wiemy o 41-letnim kandydacie.

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Źródło:
tvn24.pl

Na stacji benzynowej przy ulicy Radzymińskiej w Warszawie jeden z samochodów uderzył w dystrybutor gazu, który zaczął się intensywnie wydobywać. Łącznie w wypadku uczestniczyło pięć samochodów. Jak przekazał młodszy brygadier Artur Kamiński z warszawskiej PSP, dwie osoby zostały poszkodowane. Strażacy ewakuowali ludzi przebywających na stacji oraz w pobliskiej restauracji, a także odcięli gaz i prąd.

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Źródło:
TVN24

IMGW przestrzega przed zagrożeniami pogodowymi. Nadchodzące dni przyniosą nam powrót silnego wiatru, a miejscami będą snuły się gęste mgły. Sprawdź, gdzie będzie niebezpiecznie.

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę prywatnego pogotowia, która próbowała wwieźć na mecz materiały pirotechniczne. Jechali na stadion karetką na sygnale. Grozi im do pięciu lat więzienia. Jak poinformował Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji, kierowcą był student medycyny bez uprawnień do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Źródło:
Policja Warszawa

Początek tygodnia przyniesie nam sporą zmianę w pogodzie. Na termometrach pojawią się znacznie wyższe wartości niż te obserwowane od kilku dni. Co będzie źródłem tej anomalii? Synoptyk tvnmeteo.pl Tomasz Wakszyński przeanalizował prognozy sytuacji barycznej, która może przynieść nam nawet 10 stopni więcej niż zazwyczaj o tej porze roku.

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Źródło:
tvnmeteo.pl

Ulewny deszcz i grad nawiedził w piątek stolicę Madagaskaru. Warunki pogodowe zaskoczyły mieszkańców Antananarywy - do opadów doszło w suchym okresie, na długo przed początkiem pory deszczowej. Zjawisko miało dość nietypowe wyjaśnienie.

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Źródło:
PAP, Madagascar-Tribune.com

Samochód z trzema osobami w środku przebił barierkę na moście i wpadł do wody. Patrol policji, który przejeżdżał obok, wyciągnął auto na brzeg. W aucie znajdował się kierowca, pasażer i dwuletnia dziewczynka. Dziecko zostało przewiezione do szpitala.

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Źródło:
tvn24.pl

We wpisie Instytutu Pamięci Narodowej - zdaniem europosła Krzysztofa Brejzy - zamieszczono wpis o charakterze "czysto partyjnej i politycznej agitacji na rzecz jednego z kandydatów na prezydenta". Post pojawił się niespełna dwie godziny po ogłoszeniu Karola Nawrockiego na prezydenta PiS. W związku z tym Brejza zwrócił się do IPN z "pilną interwencją".

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki ma swój dorobek, ale nie jest związany z partyjną nawalanką - tak o kandydacie PiS-u na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł tej partii Janusz Cieszyński. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki, odnosząc się do przemówienia kandydata, spuentował to słowami - "Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes Kaczyński. Dziękuję za to, że mnie wybrał".

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

Źródło:
TVN24
"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ogromne stado żubrów przebiegło przez drogę w okolicach Szudziałowa w województwie podlaskim. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24. Na nagraniu widać grupę zwierząt w różnym wieku, od młodych osobników po majestatyczne, dojrzałe zwierzaki.

Stado żubrów zatrzymało ruch

Stado żubrów zatrzymało ruch

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, bia24.pl

Sztab generalny armii ukraińskiej poinformował o ataku na stację radarową przeciwlotniczego systemu rakietowego S-400 w obwodzie kurskim w Rosji. Według ekspertów wojskowych w Kijowie, zaatakowany sprzęt "terroryzował" przygraniczne tereny Ukrainy, ponieważ był wykorzystywany do ostrzałów celów na ziemi.

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

Źródło:
NV, tvn24.pl

Najpierw zapowiedzieli zwolnienie 5,5 tysiąca osób, a teraz tną pensje dla 10 tysięcy pracowników. Tak Bosch próbuje znaleźć pieniądze w obliczu dużej konkurencji z Chin.

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Źródło:
Reuters

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjant, który postrzelił swojego kolegę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie, pełnił służbę od ponad roku. W związku ze śmiercią funkcjonariusza prokuratura wszczęła śledztwo. Według ustaleń dziennikarza tvn24.pl, policjant, który strzelał, był bardzo dobrze oceniany przez przełożonych.

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku trzech aut doszło w Przyłubiu (woj. kujawsko-pomorskie). Dwie osoby zginęły na miejscu, trzy trafiły do szpitala.

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Źródło:
tvn24.pl

Mija 30 lat od tragicznego pożaru w hali Stoczni Gdańskiej. Zginęło wtedy siedem osób. To było podpalenie, jednak do dziś nie wiadomo, kto za nie odpowiada. Gdy po koncercie w hali pojawił się ogień, widzowie na początku myśleli, że to efekty świetlne.

Mija 30 lat od tragedii w Stoczni Gdańskiej. "Myśmy byli przekonani, że nas spali żywcem"

Źródło:
Fakty TVN

Stała, cotygodniowa rehabilitacja i perspektywa jeszcze co najmniej siedmiu operacji. Do tego specjalne ubranie, dzięki któremu życie z potężnymi bliznami jest życiem bez bólu. Po koszmarnym wypadku 9-letni Olek ma tylko jedno marzenie: chce wyzdrowieć. Można mu w tym pomóc.

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Fakty TVN

Centymetr kwadratowy - tyle zostało wymierającego w Polsce gatunku mchu na torfowisku na Lubelszczyźnie. Samorządowcy wciąż wydają zgody na eksploatację torfu, nieraz mimo sprzeciwów regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, bo wartość torfowisk w kontekście zmian klimatycznych i zapobieganiu powodziom jest nie do przecenienia. W Starym Stręczynie sprawą zajmuje się już prokuratura.

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Źródło:
tvn24.pl

890 błędów, z czego ponad 200 o charakterze krytycznym zawierała dokumentacja projektowa rozbudowy szpitala we Włocławku. W efekcie dwa nowe budynki, które miały być gotowe w 2023 roku do teraz znajdują się w stanie surowym i nie zostaną oddane do użytku wcześniej niż za trzy lata. A cała inwestycja zamiast planowanych 155 milionów będzie kosztować ponad 400 milionów złotych.

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Źródło:
tvn24.pl