Mając pakiet kontrolny, Jarosław Gowin i Zbigniew Ziobro będą z niego korzystać - ocenił w rozmowie z TVN24 Michał Kamiński, nowo wybrany senator z list PSL. Odniósł się do tego, że kierowane przez Gowina i Ziobrę partie zwiększyły swój poselski stan posiadania, w ślad za czym rosną ich oczekiwania co do roli w nowym rządzie. - Przypuszczam, że potrzeba będzie więcej uzgodnień - przyznał senator PiS Jan Maria Jackowski, który ponownie zasiądzie w tej izbie. Nowe rozdanie i podział sił w Sejmie komentował też Tadeusz Cymański z Solidarnej Polski.
PEŁNE WYNIKI WYBORÓW: SPRAWDŹ SERWIS WYBORCZY TVN24.PL >
W wyniku niedzielnych wyborów parlamentarnych Zjednoczona Prawica - startująca pod szyldem Prawa i Sprawiedliwości - uzyskała w nowym Sejmie 235 mandatów, z czego Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry wprowadziła 17 posłów, a Porozumienie Jarosława Gowina - 18. Bez tych 35 parlamentarzystów PiS nie miałoby większości w Izbie. Większość pozwalająca na utworzenie rządu to 231 głosów.
W poprzedniej kadencji Solidarna Polska i Porozumienie miały odpowiednio 8 i 12 posłów. W ślad za wzmocnieniem tych frakcji pójdzie zapewne wzrost pozycji Gowina i Ziobry w strukturach władzy. Między innymi, według nieoficjalnych informacji "Faktów" TVN, Ziobro zażądał stanowiska wicepremiera i jeszcze jednego ministerstwa dla Solidarnej Polski.
"Co najmniej niekomfortowa sytuacja dla prezesa Kaczyńskiego"
Poseł klubu Polskie Stronnictwo Ludowe-Koalicja Polska Michał Kamiński, który w ostatnich wyborach uzyskał mandat senatora pod szyldem Komitetu Wyborczego PSL ocenił w rozmowie z TVN24, że "wszędzie tam, gdzie w grę wchodzi kasa i władza, to w Prawie i Sprawiedliwości robi się ciekawie".
- To jest jasne, że mając pakiet kontrolny zarówno Gowin, jak i Ziobro będą z tego pakietu kontrolnego korzystać. Z całą pewnością to jest co najmniej niekomfortowa sytuacja dla prezesa (PiS Jarosława) Kaczyńskiego - podkreślił Kamiński. - Myślę, że już teraz trwają prace nad zredukowaniem zwolenników Ziobry i Gowina w Sejmie i w Senacie. Myślę, że Jarosław Kaczyński ma na pewno wiele atutów, by ta redukcja się mu powiodła - dodał.
Zauważył, że wicepremier Gowin, "a przede wszystkim Ziobro posiada bardzo zwartą grupę swoich zwolenników, potężne zasoby, które Jarosław Kaczyński pozwolił mu zgromadzić". - Dlatego mówię, że ta rozgrywka będzie ciekawa - wyjaśniał Michał Kamiński.
"Będzie potrzeba więcej dialogu"
- W tej chwili mamy taką sytuację, że w obozie Zjednoczonej Prawicy dwa środowiska, dwóch naszych koalicjantów, jest wyraźnie wzmocnionych - przyznał Jan Maria Jackowski, senator PiS kończącej się, a także kolejnej kadencji.
Zauważył, że "każdy z nich mógłby teoretycznie założyć odrębny klub parlamentarny, bo (wprowadził do Sejmu - red.) ponad 15 posłów". - Stąd przypuszczam, że w tej chwili będzie potrzeba więcej dialogu i więcej uzgodnień, więcej negocjacji w różnych sprawach związanych z wzięciem odpowiedzialności za państwo - podkreślił Jackowski.
Pytany, czy jego zdaniem Ziobrze należy się fotel wicepremiera, oświadczył, że "o tym będzie decydowało kierownictwo PiS-u w uzgodnieniu z kierownictwem Solidarnej Polski". - Natomiast niewątpliwie można powiedzieć, że ten wynik wyborów wskazuje, że siła tych środowisk naszych koalicjantów niewspółmiernie wzrosła - powtórzył.
Cymański: trzymam kciuki za Zbigniewa Ziobrę
Tadeusz Cymański (Solidarna Polska), który dostał się do Sejmu z listy Komitetu Wyborczego PiS, przekonywał, że koalicjanci PiS - Solidarna Polska i Porozumienie - to "gracze", a nie "szantażyści". - Nie głupi, znający swoje miejsce w szeregu, które się poprawiło - dodał. - Naprawdę wzmocniliśmy siłę, i Gowin też, i myślę, że efektem tego będzie poprawa naszej pozycji, a może nawet w układzie rządowym. Ale jak? Trudno powiedzieć - przyznał.
Cymański dodał, że "trzyma kciuki" za to, by Ziobro został wicepremierem, ale zaznaczył, że szef Solidarnej Polski "nie pała aż tak" chęcią objęcia stanowiska wicepremiera.
Autor: akr//rzw,now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24