Myślę, że naprawdę zrobiła na nim wrażenie - powiedziała w "Faktach po Faktach" brytyjska ambasador w Polsce Anna Clunes o wizycie księcia Williama. - Miał przez dwa dni okazje, żeby podziękować żołnierzom, zrozumieć i rozmawiać z uchodźcami i wolontariuszami - dodała.
Ambasador Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej w RP Anna Clunes mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 o dwudniowej wizycie księcia Williama w Polsce. Następca tronu Wielkiej Brytanii spotkał się z brytyjskimi i polskimi żołnierzami, odwiedził punkt dla uchodźców w Warszawie i rozmawiał z prezydentem Andrzejem Dudą oraz prezydentem stolicy Rafałem Trzaskowskim.
Clunes powiedziała, że książę przyjechał do Polski, ponieważ "chciał sam rozumieć sytuację". - Rozmawiał ze zwykłymi ludźmi o trudnościach, które przeżyli - wyjaśniała, dodając, że "przez ostatnie dwa dni rozmawiał z kilkuset ludźmi bezpośrednio".
Ambasador Clunes: myślę, że dla niego to była bardzo ważna wizyta
Dyplomatka przekazała, że towarzyszyła Williamowi przez dwa dni. - Myślę, że wizyta naprawdę zrobiła na nim wrażenie - oceniła.
Według niej syn króla Karola III "chciał rozmawiać, zrozumieć i podziękować". - Miał przez dwa dni okazje, żeby podziękować żołnierzom, zrozumieć i rozmawiać z uchodźcami i wolontariuszami - dodała.
- Myślę, że dla niego to była bardzo ważna wizyta i znak nie tylko jego szacunku dla Polski, ale szacunku całego narodu Wielkiej Brytanii - dodała ambasador Clunes.
"Rozumiemy kluczową rolę, którą gra w tej chwili Polska"
Anna Clunes zwracała też uwagę, że dla księcia była to pierwsza wizyta międzynarodowa w tym roku i ogólnie druga wizyta zagraniczna w roli następcy brytyjskiego tronu. - Po prostu rozumiemy kluczową rolę, którą gra w tej chwili Polska. Jesteśmy jako dwa narody (...) bardzo blisko Ukrainy, mamy te same ambicje, ten sam poziom wsparcia dla Ukrainy - dodała.
Ambasador: decyzje rządu Polski, żeby przekazać Ukrainie myśliwce, są bardzo dobre
Ambasador Clunes była również pytana, czy wizyta następcy tronu ma coś wspólnego z pojawiającymi się informacjami, że Wielka Brytania chciałaby wesprzeć jakoś Polskę, skoro ta zdecydowała się przekazać Ukrainie myśliwce MiG-29.
Brytyjski wiceminister obrony James Heappey mówił kilka dni temu niemieckiemu dziennikowi "Welt", że Londyn jest gotowy pomóc wypełnić luki w polskiej obronie przeciwlotniczej spowodowane wysłaniem części swoich MiG-ów. Clunes została zapytana, czy w tej sprawie jest już jakaś umowa, czy to na razie tylko deklaracje.
Dyplomatka wskazywała, że wizyta Williama "nie ma żadnego aspektu politycznego" bo "on nie jest politykiem". - To jest wizyta, która ma inny charakter - dodała.
Dalej oświadczyła: - Jako ambasador i przedstawiciel rządu mogę powiedzieć, że nie ma takiej decyzji.
Zaznaczyła też, że Londyn jest "w bieżącym kontakcie z władzami ukraińskimi". - Inwestujemy dużo w tej chwili w szkolenie żołnierzy ukraińskich. W tym roku będzie 20 tysięcy (żołnierzy-red.), którzy będą mieć szkolenie w Wielkiej Brytanii i jeszcze zaczynamy szkolenie dla pilotów ukraińskich. Ale muszę też powiedzieć, że decyzje rządu Polski, żeby dawać myśliwce MiG (Ukrainie - red.), to są naprawdę dla nas bardzo dobre decyzje - powiedziała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Kinga Pestkowska