Prezydent i premier przechwalali się dzieleniem pieniędzy, których w tej chwili jeszcze nie ma - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" zapowiadający start w wyborach prezydenckich poseł Krzysztof Bosak z Konfederacji. W TVN24 nawiązał do informacji Komisji Europejskiej, według której Polska powinna otrzymać ponad 63 miliardy euro wsparcia na walkę ze skutkami koronawirusa. Do tej propozycji odnieśli się już Andrzej Duda i Mateusz Morawiecki.
Zgodnie z propozycją Komisji Europejskiej państwa członkowskie powinny mieć do dyspozycji 750 miliardów euro w grantach i pożyczkach w ramach instrumentu ożywienia gospodarczego, z czego 63,8 miliarda KE proponuje Polsce.
- Fundusz odbudowy w połączeniu z budżetem Unii Europejskiej to bardzo duża nowa inicjatywa, to wielki impuls finansowy, który da perspektywę rozwoju gospodarczego Europie, w tym Polsce - komentował w czwartek rano premier Mateusz Morawiecki. Prezydent Andrzej Duda dodawał do tego, że kryzys wywołany epidemią dotknie wszystkie państwa, a obecnie należy dać Europie "nowy impuls" do rozwoju gospodarczego.
Bosak: polski rząd powinien zawetować jakikolwiek nowy projekt centralizujący Unię
Do tej sprawy oraz komentarzy prezydenta i premiera odniósł się w "Rozmowie Piaseckiego" zapowiadający start w wyborach prezydenckich poseł Konfederacji Krzysztof Bosak. - Niezależnie od tego, czy bilans jest dodatni, czy ujemny, polski rząd, który stoi na straży suwerenności, powinien zawetować jakikolwiek nowy projekt centralizujący Unię - powiedział.
Według Bosaka "wszystko to, co usłyszeliśmy od premiera i prezydenta, nie różni się absolutnie niczym od tego, co w analogicznej sytuacji mówili (były - red.) premier Donald Tusk czy minister (Jacek) Rostowski, osiem czy dziesięć lat temu, kiedy rządzili (rządy PO-PSL - red.)".
- Unia ze swojego budżetu nic nie proponuje, bo nie ma tych pieniędzy. To propozycja o stworzeniu tego, o czym od dziesięciu, a może od więcej lat dyskutowano w polityce unijnej, to znaczy unijnego systemu emisji długu - powiedział polityk Konfederacji. Jak dodał, system ten "jest dokładnie tym, czego potrzebują eurokraci, żeby upodmiotawiać Unię Europejską jako superpaństwo unijne". - Jestem temu przeciwny - przyznał.
CZYTAJ WIĘCEJ: Bruksela pokazała propozycję kolejnego budżetu Unii. Są też pieniądze na odbudowę gospodarek
"To wielki teatr bazujący na naiwności Polaków"
Bosak przekonywał, że "nie potrzebujemy 63 miliardów od Unii Europejskiej, bo możemy te same pieniądze pożyczyć jako państwo polskie, nie uściślając swojej polityki regulacjami unijnymi". - A wiemy, że te regulacje unijne są głupie - skwitował.
- Na rynku finansowym nie istnieje coś takiego jak bezzwrotne dotacje. Po prostu spłata tych zobowiązań będzie wrzucona w budżet unijny na najbliższe lata. Bezzwrotność polega na tym, że my będziemy to spłacać dokładnie tak, jak wszystkie inne obligacje, emitowane po to, aby sfinansować tarczę finansową - tłumaczył. - Nie ma w świecie finansów perpetuum mobile, nie ma instrumentu, który pozwala dodrukować pieniądze - dodał.
Krzysztof Bosak zwrócił uwagę, że prezydent Duda i premier Morawiecki "przechwalali się podzieleniem pieniędzy, których w tej chwili jeszcze nie ma". - To wielki teatr bazujący na naiwności Polaków. Nie dajmy się nabrać na te piękne słowa - apelował.
Bosak: rolą prezydenta nie jest zmienianie poglądów Polaków
Bosak jeszcze w czasie kampanii opublikował 36-stronnicowy zbiór tez konstytucyjnych, które nazwał "Nowym porządkiem". W programie pytany był, dlaczego zabrakło tam postulatu wyjścia z Unii Europejskiej, wobec jego eurosceptycznych poglądów.
- To zbiór tez konstytucyjnych. W odróżnieniu od Andrzeja Dudy czy Władysława Kosiniaka-Kamysza (kandydata PSL na prezydenta - red.) uważam, że idiotyzmem jest wpisanie jakiejkolwiek organizacji międzynarodowej do konstytucji, niezależnie, czy chcemy wpisać obecność czy wyjście - odpowiedział. Jak tłumaczył, "Nowy porządek" przedstawia to, jak jego ugrupowanie chce, aby konstytucja wyglądała. - Nie chcemy, aby w konstytucji było coś o Unii Europejskiej - powiedział.
Zapytany, czy jako prezydent chciałby doprowadzić do referendum w sprawie wyjścia Polski z Unii, Bosak odparł, że "rolą prezydenta nie jest zmienianie poglądów Polaków, a dbanie o rację stanu".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24