Grażyna Piotrowska-Oliwa, była prezes PGNiG, komentowała w "Jeden na jeden" w TVN24 zapowiadany nowy podatek, nazywany "daniną Sasina". Jak mówiła, inwestorzy "nie potrafią zrozumieć, jak to jest możliwe, że jeden tweet wicepremiera w niedzielę potrafi przecenić polską giełdę".
Jak powiedział w środę wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin, założenia nowej opłaty dotyczą "opodatkowania nadzwyczajnych zysków spółek Skarbu Państwa i przedsiębiorstw prywatnych". - Chodzi o to, aby opodatkować (...) nie małych i średnich przedsiębiorców polskich, tylko wielkie korporacje i firmy, w tym również spółki Skarbu Państwa - stwierdził.
Piotrowska-Oliwa: jeden tweet wicepremiera potrafi przecenić polską giełdę
Tę zapowiedź komentowała w "Jeden na jeden" w TVN24 Grażyna Piotrowska-Oliwa, menadżerka, inwestorka, w latach 2012-2013 prezes zarządu PGNiG SA.
- Chyba nikt z nas nie jest zaskoczony, że po raz kolejny mamy do czynienia z ciągłymi poprawkami kolejnych bubli prawnych, ustawy o kolejnych dopłatach związanych z cenami energii, poprawki po poprawkach i bardzo szybki termin procedowania. Myślę, że myśmy się jako Polacy do tego przyzwyczaili - mówiła. Dodała, że "z punktu widzenia inwestorów to są rozwiązania i zachowania absolutnie nieakceptowalne".
- Wydarzenia związane z tak zwaną daniną Sasina to już jest absurd nie do wytłumaczenia rynkom kapitałowym czy giełdzie londyńskiej czy nowojorskiej, inwestorom, którzy nie potrafią zrozumieć, jak to jest możliwe, że jeden tweet wicepremiera w niedzielę potrafi przecenić polską giełdę - mówiła dalej, nawiązując do tego, że wicepremier po raz pierwszy o nowej opłacie wspomniał na Twitterze.
- Po kilku dniach ani inwestorzy, ani my nie wiemy ile kto będzie płacił i przede wszystkim kiedy, w jaki sposób, bo jest wojna w rządzie. Inwestorów to kompletnie nie interesuje, jaka jest wojna w rządzie, mogę powiedzieć, że wszyscy na tym tracą - powiedziała Piotrowska-Oliwa. Jako przykład takiej sytuacji podała czwartkową transakcję na rynkach Orlenu. - Skarb Państwa sprzedał pakiet lekko ponad dwa procent akcji Orlenu do PZU. Gdyby nie niedzielny tweet pana premiera Sasina, Skarb Państwa miałby prawie 80 milionów więcej. Pakiet, który poszedł za 750 milionów w stosunku do ceny akcji z piątku do wczoraj, różnica jest prawie dziesięcioprocentowa - stwierdziła była prezes PGNiG.
- Gdyby podobne rzeczy miały miejsce czy w przypadku giełdy londyńskiej czy nowojorskiej, to lokalni odpowiednicy KNF-u mogliby zainteresować się kimś, kto uprawiał tak zwaną krótką sprzedaż, czyli po prostu grał na spadki. Mógł w tym tygodniu zrobić majątek - zauważyła. W tym kontekście jeszcze raz przypomniała różnice w notowaniach giełdowych, jakie dokonały się na przestrzeni ostatniego tygodnia.
- Podkreślam - wystarczy popatrzyć nie tylko na WIG20, tylko po prostu na przeceny giełdy i na trendy, które się pokazują - dodała.
Piotrowska-Oliwa: transfer środków z KPO wpłynąłby istotnie na poprawienie kursu złotego
Piotrowska-Oliwa odniosła się także do słów ministra rozwoju i technologii Waldemara Budy, który w środę stwierdził w Radiu Zet, że blokowanie pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy przez Komisję Europejską ułatwi Prawu i Sprawiedliwości zwycięstwo w wyborach.
Jej zdaniem wypłata nawet tej pierwszej transzy środków z KPO - 27 miliardów euro - opłaciłaby się rządzącym, bo mogłoby to przyczynić się do umocnienia złotówki.
- Jeżeli popatrzeć na kursy walut, czyli w tej chwili legendarne "wszystko prawie po pięć" (chodzi o stosunek złotego do innych walut - red.) to transfer tego typu 27 miliardów euro na polski rynek, czyli do NBP-u, który musiałby wymienić euro na złotówki, zebrać złotówki z rynku, wpłynęłoby istotnie na poprawienie kursu złotego i na poprawienie naszej waluty. To są mechanizmy, które rozumie każdy przedszkolak - stwierdziła Piotrowska-Oliwa.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24