Według mnie nie będzie przyspieszonych wyborów, bo PiS ma za dużo do stracenia - ocenił w "Faktach po Faktach" przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka. - Zbigniew Ziobro złoży hołd lenny, być może odda któreś ministerstwo, być może jego posłowie dadzą się przekupić Jarosławowi Kaczyńskiemu - przewidywał.
Trzy godziny trwało poniedziałkowe spotkanie kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości w siedzibie partii przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie. Jedyne oficjalne oświadczenie w tej sprawie pochodzi od rzeczniczki partii Anity Czerwińskiej, która napisała, że po naradzie "podjęto decyzje o zdecydowanych rozstrzygnięciach", a szczegóły mają być znane "w stosownym czasie". Według nieoficjalnych informacji, wszystko ma się stać jasne do środy, w tym czasie ma dojść do spotkania Jarosława Kaczyńskiego ze Zbigniewem Ziobrą.
Budka: Jarosław Kaczyński zafundował wszystkim spektakl medialny, by przykryć istotne problemy Polaków
O sytuację w obozie rządzącym był pytany w "Faktach po Faktach" przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka. - Jarosław Kaczyński zafundował wszystkim spektakl medialny, by przykryć istotne problemy Polaków - stwierdził.
W jego ocenie "dzisiaj nie powiedziano niczego nowego". - Zbigniew Ziobro złoży hołd lenny, być może odda któreś ministerstwo, być może jego posłowie dadzą się przekupić Kaczyńskiemu. Ale to nie zmieni faktu, że tysiące górników gotują się do strajku. To nie zmieni faktu, że szpital zakaźny w Gdańsku nie przyjmuje pacjentów, bo brakuje łóżek. To nie zmieni faktu, że mamy rekordowy deficyt budżetowy. To nie zmieni faktu, że nie rozmawiamy o prawdziwych problemach Polaków - wymieniał Budka.
- Ja nie wierzę, że powodem była ustawa dotycząca praw zwierząt. Jarosław Kaczyński poza osobistymi sympatiami dotyczącymi zwierząt nie kieruje się w tym przypadku tym, by załatwić problem postulowany przez opozycję - ocenił. - To jest brutalna walka o władzę i bez względu na to, który scenariusz będzie, to niewątpliwie jest to po to, by Kaczyński umocnił swoją pozycję - przekonywał.
"Według mnie nie będzie przyspieszonych wyborów, bo PiS ma za dużo do stracenia"
- Według mnie nie będzie przyspieszonych wyborów, bo PiS ma za dużo do stracenia - przewidywał przewodniczący PO. - To są afery, które będą niezwłocznie wyjaśnione po przegraniu przez nich wyborów. To są ludzie, którzy będą trafiali przed oblicze sądu za malwersację, za wykorzystywanie stanowisk do własnych interesów - stwierdził.
W ocenie Borysa Budki "to nie są problemy, którymi żyją Polacy". - Przecież nie ma znaczenia, czy ministrem sprawiedliwości będzie pan (Przemysław) Czarnek, pan Ziobro, pan (Marek) Ast czy pan (Arkadiusz) Mularczyk, tylko to, że prokuratura będzie nadal w rękach polityka. Nadal bezkarność tej władzy będzie widoczna na każdym kroku - stwierdził lider PO, wymieniając niektóre nazwiska, które pojawiały się na giełdzie kandydatów na szefa resortu sprawiedliwości.
- Absolutnie nie spodziewam się, by Kaczyński oddał władzę. (...) Ten układ władzy będzie trwał, bo to jest układ zamknięty i jak na razie bardzo hermetyczny - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24