W czwartek "Gazeta Wyborcza" poinformowała o śmierci Marty Bratkowskiej. Zmarła "nagle, po krótkiej chorobie" w nocy z wtorku na środę 16 lipca. Miała 58 lat.
Wiadomość o śmierci przekazał także syn Bratkowskiej. "Cztery lata temu odszedł mój Tata, teraz dołączyła do niego Mamusia. Najwspanialsi rodzice jakich można było mieć. Tylko czemu tak krótko" - napisał na Facebooku. "Bądźcie razem kochani rodzice. Czytajcie, śmiejcie się, cieszcie się znowu sobą. Wkurzajcie na siebie. Kochajcie. Ja sobie dam radę. Nie wiem jak, ale jakoś będę musiał. Serce pękło na tysiąc kawałków" - dodał.
Rodzina zmarłej poprosiła o nieskładanie kondolencji.
Nie da się napisać nic mądrego. Cztery lata temu odszedł mój Tata, teraz dołączyła do niego Mamusia, Marta Bratkowska....
Posted by Marcin Bratkowski on Thursday, July 17, 2025
Nie żyje dziennikarka Marta Bratkowska
Bratkowska była doświadczoną dziennikarką, związaną z "Gazetą Wyborczą" z przerwami łącznie przez 20 lat. Pracowała też m.in. w RMF FM i "Dzienniku".
"Zachwycała się świetnymi kryminalnymi debiutami, uwielbiała literackie niespodzianki (...). Szybka i bezkompromisowa dorobiła się aliasu "Szeryf", przed którym początkowo się broniła, aż w końcu go zaakceptowała. Przyjaciółką była jeszcze lepszą niż redaktorką, o czym przekonać się mogli tylko ci, którzy mieli prawdziwe szczęście" - wspominała na łamach "Wyborczej" koleżanka redakcyjna Marta Górna.
Autorka/Autor: pb//mro
Źródło: Gazeta Wyborcza, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Skwarczek/agencja.wyborcza.pl