Burza po wpisach Instytutu Pileckiego. Odpowiedział na kontrowersje, później usunął wpisy

Dyrektor Instytutu Pileckiego prof. Krzysztof Ruchniewicz
Instytut Pileckiego zawiadamia prokuraturę w sprawie Brauna
Instytut Pileckiego odpowiedział na kontrowersje wywołane wystawą w nowo otwartym Domu Pamięci Obławy Augustowskiej i pominięcia na niej postaci Maksymiliana Schnepfa. Odpowiedział przy tym na krytykę, jednak potem usunął opublikowane wpisy. W sprawie jest nowe oświadczenie.

12 lipca, w 80. rocznicę Obławy Augustowskiej, otwarto Dom Pamięci Obławy Augustowskiej oraz poświęconą tej zbrodni wystawę. Muzeum mieści się w zabytkowej kamienicy, w tak zwanym Domu Turka w Augustowie, gdzie znajdowała się wcześniej siedziba NKWD i Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego.

Obława Augustowska to - jak podkreślają historycy - największa po II wojnie światowej niewyjaśniona zbrodnia dokonana na Polakach. Oddziały NKWD i Smierszu 12 lipca 1945 roku rozpoczęły na Suwalszczyźnie operację, w której zginęło, jak do niedawna sądzono, 592 działaczy podziemia niepodległościowego. Obecnie mówi się nawet o dwóch tysiącach osób. Do dziś nie wiadomo, co się z nimi stało ani gdzie są ich groby.

W sprawie wystawy pojawiły się kontrowersje związane z pominięciem na niej Maksymiliana Schnepfa, nieżyjącego już ojca dyplomaty Ryszarda Schnepfa. Podczas środowej konferencji były premier, a obecnie poseł PiS Mateusz Morawiecki skrytykował działalność Instytutu Pileckiego. - Wzywam wszystkich polskich patriotów: zobaczcie, co się dzieje z Instytutem Pileckiego. Kalana jest pamięć polskich patriotów - twierdził.

Usunięte wpisy Instytutu Pileckiego

Tego samego dnia na platformie X Instytut Pileckiego napisał, że "zdecydowanie odcina się od prób instrumentalnego wykorzystywania historii Obławy Augustowskiej do bieżącej walki politycznej", a zamiast tego "jego rolą jest badanie faktów i budowanie pamięci - nie insynuacji".

"Porucznik Maksymilian Sznepf dowodził jednostką ludowego WP o wielkości 110-160 żołnierzy, która zatrzymała 22 osoby, z których część nigdy nie wróciła do domu. W Obławę zaangażowanych było 45 000 żołnierzy, udział jednostki Schnepfa stanowi jedynie 2 promile tych sił" - napisano.

Usunięty wpis Instytutu Pileckiego
Usunięty wpis Instytutu Pileckiego
Źródło: X.com/@InstPileckiego

Według Instytutu "próby czynienia przez Mateusza Morawieckiego z por. Schnepfa symbolu Obławy Augustowskiej mają wyraźnie charakter polityczny, wynikający z pokrewieństwa rodzinnego, a nie znaczenia historycznego".

Wpis wywołał burzę w sieci. Głos w sprawie zabrał między innymi były ambasador RP w Izraelu i USA Marek Magierowski, który napisał: "W tłumieniu Powstania Warszawskiego uczestniczyło ok. 2700 członków dywizji Waffen SS Oskara Dirlewangera. 2,7 promila wszystkich żołnierzy tej struktury w szczytowym okresie".

"Sugeruję usunięcie tego wpisu. Albo usunięcie nazwiska Rotmistrza z nazwy Instytutu. Infamia" - podsumował.

Szefowa berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego przypomniała, że "Misją Instytutu Pileckiego jest przywracanie tożsamości ofiar totalitaryzmów i oddawanie im szacunku". "Nie są statystyką, lecz ludźmi z twarzą i historią" - podkreśliła.

W czwartek w mediach społecznościowych Instytut opublikował również pełne stanowisko w sprawie treści wystawy o Obławie Augustowskiej. Przekazano w nim, że została ona "przygotowywana z należytą starannością przez zespół naukowy Instytutu, nie miała i nie ma zamiaru eksponować postaci ppor. Maksymiliana Sznepfa".

"Ani obecne kierownictwo Instytutu, ani poprzednie, w tym prof. Magdalena Gawin, nie planowało takiego ujęcia na wystawie. Analiza roli oddziałów ludowego Wojska Polskiego, Milicji Obywatelskiej oraz funkcjonariuszy PUBP w Augustowie, takich jak Mirosław Milewski czy Jan Szostak, była i pozostaje przedmiotem zainteresowania badawczego i ekspozycyjnego. To oni, a nie dowodzony przez Sznepfa pododdział, ponoszą największą odpowiedzialność za działania wobec ofiar" - napisano.

Wpisy usunięto. Tłumaczenia Instytutu

W czwartek - w ciągu niecałej doby po publikacji wpisów o wystawie - Instytut poinformował że "ostatnie wpisy dotyczące wystawy o Obławie Augustowskiej zostały usunięte". Usunięto również pełne stanowisko, które zostało opublikowane tego samego dnia.

"Naszym celem wpisu nie było ani bagatelizowanie, ani zakłamywanie historii. Podane wielkości są zgodne z badaniami upowszechnianymi m.in. przez IPN. Udział jednostek złożonych z Polaków niewątpliwie był wpisany w scenariusz umacniania władzy komunistycznej w Polsce, pozbawiania jej niepodległości" - napisano.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: