W okolicach miejscowości Wólka Terechowska w pobliżu granicy z Białorusią odnaleziono zwłoki młodego mężczyzny. To Syryjczyk w wieku około 20 lat - podała w sobotę podlaska policja. Poinformowała również o próbie przekroczenia nocą granicy przez grupę około 100 osób. Jak przekazała Straż Graniczna, w piątek takich prób odnotowano 219. Wobec 78 cudzoziemców wydano postanowienia o opuszczeniu terytorium Polski.
Ciało Syryjczyka znajdowało się na terenie leśnym. Policja podała, że znalazł je pracownik zakładu usług leśnych. W trakcie oględzin policja znalazła paszport zmarłej osoby. "Przeprowadzone w miejscu odnalezienia ciała czynności nie pozwoliły na jednoznaczne ustalenie przyczyny śmierci. Ciało przekazano do Zakładu Medycyny Sądowej celem wykonania sekcji zwłok i ustalenia przyczyny śmierci" - podała policja.
Próba nielegalnego przekroczenia granicy
Podlaska policja podała też w sobotę rano, że w rejonie Wólki Terechowskiej (gmina Czeremcha, powiat hajnowski), w nocy z piątku na sobotę, około godziny 1.00 doszło do kolejnej próby nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej.
"Grupa około 100 osób po stronie białoruskiej miała uszkodzić ogrodzenie. Na miejsce pojechało kilkudziesięciu policjantów. Osoby po stronie białoruskiej na widok policjantów żołnierzy i funkcjonariuszy SG, uciekły w głąb lasu" - przekazała policja.
Jak przekazała na Twitterze Straż Graniczna, w piątek odnotowano 219 prób nielegalnego przekroczenia granicy. Wobec 78 cudzoziemców wydano postanowienia o opuszczeniu terytorium Polski. Zatrzymano trzech cudzoziemców - obywateli Iraku - oraz - za pomocnictwo przy przekraczaniu granicy - zatrzymano jednego obywatela Polski - podano.
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 33 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.
Zatrzymano trzech "kurierów"
Rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa podał też w sobotę, że podlaska policja zatrzymała trzy kolejne osoby: dwóch obywateli Ukrainy i Polaka, którzy przewozili osoby nielegalnie przebywające w Polsce. Łącznie przewozili oni 20 migrantów, obywateli Iraku - dodał.
Krupa przekazał, że Ukraińcy i Polak są zatrzymani "w związku z pomocnictwem przy nielegalnym przekraczaniu granicy". Migranci, których przewozili są przekazani Straży Granicznej, a samochody zabezpieczono jako dowody rzeczowe. Nie wyjaśnił, czy wobec tych kierowców zastosowano jakieś środki zapobiegawcze.
Do zatrzymań doszło w Zalesianach i w Łyskach. W Zalesianach policja zatrzymała toyotę, w której obywatel Ukrainy przewoził czterech Irakijczyków oraz mercedesa, w którym inny Ukrainiec przewoził pięciu obywateli Iraku. W Łyskach zatrzymali natomiast peugeota boxera, w którym Polak przewoził jedenastu obywateli Iraku.
Tomasz Krupa podsumował, że od początku kryzysu przy granicy polsko-białoruskiej zatrzymano 261 osób, tzw. kurierów, właśnie w związku z pomocnictwem przy nielegalnym przekraczaniu granicy. Osoby te łącznie przewoziły w samochodach 1088 osób.
Budowa zapory wzdłuż granicy z Białorusią
Do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią stanie stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i wzbogacony o urządzenia elektroniczne – informował w czwartek szef MSWiA Mariusz Kamiński.
Zapora wzdłuż granicy z Białorusią powstanie na długości 180 km na terenie Podlasia. Na terenie Lubelszczyzny naturalną zaporą jest rzeka Bug. Łącznie zapora będzie miała 5,5 m wysokości. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu oraz kamery dzienne i nocne.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni.
Relacjonując wydarzenia na granicy, media mogą korzystać niemal wyłącznie z oficjalnych rządowych nagrań i informacji. Do strefy objętej stanem wyjątkowym nie mają dostępu dziennikarze.
Źródło: TVN24, PAP