Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało nowe nagranie z granicy polsko-białoruskiej. "Duża grupa białoruskich funkcjonariuszy zbliża się w okolice obozowiska migrantów w Kuźnicy" - napisało MON we wtorek rano w mediach społecznościowych.
Według informacji polskich władz i służb oraz filmów zamieszczanych przez nie w mediach społecznościowych od poniedziałku duża grupa migrantów gromadziła się na granicy Białorusi z Polską, w okolicy przejścia granicznego Kuźnica Białostocka - Bruzgi, podejmując próby siłowego przekroczenia granicy. Resort obrony narodowej informował po południu, że służbom MSWiA i żołnierzom udało się zatrzymać pierwszą masową próbę sforsowania granicy. Migranci rozbili obóz w rejonie Kuźnicy. Pilnują ich służby białoruskie.
We wtorek rano Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało nowe nagranie. "Duża grupa białoruskich funkcjonariuszy zbliża się w okolice obozowiska migrantów w Kuźnicy" - napisano po godzinie 9.
Rzeczniczka podlaskiej straży: noc w pobliżu Kuźnicy minęła spokojnie
Rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej major Katarzyna Zdanowicz mówiła we wtorek rano w Polskim Radiu Białystok, że "na szczęście mimo tak napiętej sytuacji wczoraj [w poniedziałek - przyp. red.], ta noc minęła, można powiedzieć, spokojnie, jeśli chodzi o rejon przy granicy z przejściem granicznym w Kuźnicy".
Dodała, że w tym miejscu w dalszym ciągu jest obozowisko. - Te osoby nie przedzierały się siłowo przez granicę, jeśli chodzi o nas - powiedziała Zdanowicz. Mówiła, że w obozowisku przebywa kilkaset osób. Oceniła, że może to być 600-700 osób.
Zdanowicz powiedziała, że w sumie przy granicy po białoruskiej stronie może znajdować się nawet około 3 tysięcy osób.
We wtorek rano podlaska policja poinformowała, że w nocy z poniedziałku na wtorek na granicy polsko-białoruskiej w okolicach Kuźnicy nie było prób siłowego przekroczenia granicy. "Bez prób siłowego przekroczenia, ale w stronę policjantów w samochodzie poleciał kamień. Skończyło się na wgnieceniu samochodu" - poinformował we wtorek rano rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa.
Stan wyjątkowy przy granicy z Białorusią
Od wiosny gwałtownie wzrosła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy Białorusi z Litwą, Łotwą i Polską przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. UE i państwa członkowskie uważają, że to efekt celowych działań reżimu Alaksandra Łukaszenki, który instrumentalnie wykorzystuje migrantów, w odpowiedzi na sankcje.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego przylegających do granicy z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy. Na odcinku granicy z Białorusią w ciągu pierwszego półrocza 2022 roku ma powstać zapora.
Relacjonując wydarzenia na granicy, media mogą korzystać niemal wyłącznie z oficjalnych rządowych nagrań i informacji. Do strefy objętej stanem wyjątkowym nie mają dostępu dziennikarze.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: MON