Szpital wojewódzki w Krośnie (Podkarpacie) poinformował o wstrzymaniu do odwołania zabiegów planowych. Placówka pracuje w trybie ostrodyżurowym z powodu absencji chorobowej wśród pielęgniarek - we wtorek na L4 przebywało ich 30. Pielęgniarki z wyższym wykształceniem i specjalizacją domagają się podwyżek przewidzianych w ustawie z 1 lipca.
Wojewódzki Szpital Podkarpacki im. Jana Pawła II w Krośnie wstrzymuje do odwołania zabiegi planowe. Powodem jest absencja chorobowa pielęgniarek, które domagają się podwyżek płac.
Szpital w trybie ostrodyżurowym
We wtorek na L4 przebywało 30 pielęgniarek. Jak poinformował dyrektor krośnieńskiego szpitala Leszek Kwaśniewski, lecznica pracuje w trybie ostrodyżurowym. - Jeśli mamy możliwości wykonywania dodatkowych zabiegów, to je wykonujemy (...). Staramy się możliwie w największym stopniu zabezpieczyć te przyjęcia, może nie tyle planowe, ale te, które są najistotniejsze z punktu widzenia pacjentów - powiedział.
Od 1 lipca pielęgniarki i położne z wyższym wykształceniem magisterskim powinny zarabiać 7300 złotych brutto. W wielu miejscach jednak płace pozostały bez zmian. Dyrektor szpitala w Krośnie zaproponował pielęgniarkom zwiększenie wynagrodzenia o 500 złotych - z poziomu 5776 do 6276 złotych. Kwaśniewski podkreśla, że z "z uwzględnieniem dodatków daje to miesięcznie już 9 tysięcy złotych brutto". Pracownice nie przyjęły takiego rozwiązania i domagają się pełnej kwoty 7300 złotych.
- Nie przyjęliśmy propozycji dyrektora, który zaproponował 500 złotych podwyżki w zamian za to, że nie uzna nam kwalifikacji zawodowych, czyli tytułu magistra pielęgniarstwa. My się z taką decyzją dyrektora nie zgadzamy - zaznacza wiceprzewodnicząca związku zawodowego pielęgniarek i położnych Magdalena Radwańska-Frydrych.
Dyrektor Kwaśniewski podkreśla, że na ten moment szpital nie otrzymał "w wystarczającym stopniu" środków, które "zabezpieczyłyby w pełni oczekiwania pań pielęgniarek". - Znam co najmniej kilkanaście innych szpitali, które postąpiły w podobny sposób, jak szpital krośnieński w związku z niedoszacowaniem finansowym - mówi. Dodaje, że gdyby spełnił postulat, placówce brakowałoby miesięcznie 400 tysięcy złotych.
W szpitalu w Krośnie pracuje 556 pielęgniarek. 176 z nich posiada wyższe wyksztalcenie magisterskie i specjalizacje.
"Każdemu wolno chorować"
Wiceprzewodnicząca Radwańska-Frydrych zaznacza, że związek zawodowy "nie ma nic wspólnego" z absencją chorobową personelu. - Nasz związek nie utożsamia się z takim protestem. Dziewczyny chorują, bo chorują. Każdemu wolno chorować - mówi. Podtrzymuje, że pielęgniarki będą "domagać się kwoty, która nam się z ustawy należy".
Jednak według dyrektora szpitala w Krośnie w masowych zwolnieniach lekarskich nie ma przypadku. - Na pewno nie jest to kwestia przypadkowa - ocenia Leszek Kwaśniewski.
Dyrektor lecznicy przyznaje, że spór w sprawie wynagrodzeń trwa od kilku tygodni. - Ostatnie spotkanie było w piątek. Wczoraj otrzymałem informacje, że (pielęgniarki - red.) nie przychylają się do mojego stanowiska. Będę myślał, co dalej. Na razie próbuję zabezpieczyć w możliwie największym stopniu możliwość wykonywania zabiegów - podkreśla.
Mapa wynagrodzeń pielęgniarek i położnych
Forum Pielęgniarstwa i Położnictwa stworzyło internetową mapę wynagrodzeń, które są wypłacane w szpitalach. Pielęgniarki i położne mogą wysyłać autorom strony kwoty, jakie otrzymują pracownice poszczególnych placówek.
Choć zgodnie z ustawą pielęgniarki i położne po liceum medycznym lub po studiach licencjackich, ale bez specjalizacji, mają od 1 lipca zarabiać minimum 5322,78 zł brutto, w wielu miejscach obowiązują minimalne kwoty sprzed podwyżki, czyli 4133,65 zł brutto. Z kolei pielęgniarki i położne po liceum medycznym lub po studiach licencjackich oraz ze specjalizacją albo po studiach magisterskich, ale bez specjalizacji, od lipca mają zarabiać minimum 5775,78 zł brutto, jednak są miejsca, w których dostają kwotę sprzed podwyżki, czyli 4586,65 zł brutto.
Wreszcie pielęgniarki i położne po studiach magisterskich i ze specjalizacją, zamiast zagwarantowanych ustawowo 7304,66 zł brutto, zarabiają nadal 6002,28 zł brutto.
- To właśnie pielęgniarki i położne z najwyższym wykształceniem - ze specjalizacją i po studiach magisterskich - są najbardziej pokrzywdzone w skali Polski - powiedział nam Gilbert Kolbe, jeden z liderów Forum Pielęgniarstwa i Położnictwa.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Google Street View