Służba Więzienna prowadzi własne czynności - powiedziała TVN24 rzeczniczka prasowa dyrektora generalnego SW podpułkownik Arleta Pęconek odnosząc się do ataku 35-letniego funkcjonariusza w krakowskim szpitalu. Mówiła, że "dyrektor jednostki otrzymał informację o dziwnym zachowaniu funkcjonariusza w związku z powyższym podjął decyzję o skierowaniu tego funkcjonariusza na konsultację psychologiczną".
- W krakowskim Szpitalu Uniwersyteckim 35-letni funkcjonariusz Służby Więziennej zadał śmiertelne ciosy nożem leczącemu tam ortopedzie.
- Śledztwo wszczęła Prokuratura Rejonowa Kraków-Podgórze. Mężczyzna usłyszał zarzut.
- Do sprawy odniosła się rzeczniczka prasowa dyrektora generalnego Służby Więziennej.
Lekarz krakowskiego Szpitala Uniwersyteckiego został zaatakowany we wtorek, około godziny 10.30. Do gabinetu, w którym ortopeda badał pacjentkę, wtargnął 35-letni mężczyzna i zaatakował lekarza nożem. Rany były tak dotkliwe, że mimo natychmiastowej pomocy ze strony personelu medycznego, nie udało się go uratować.
35-latek, funkcjonariusz Służby Więziennej, usłyszał w środę zarzut zabójstwa lekarza i usiłowania uszkodzenia ciała pielęgniarki.
Wiceministra sprawiedliwości Maria Ejchart informowała we wtorek, że mężczyzna był funkcjonariuszem Służby Więziennej od pięciu lat. Początkowo pełnił służbę w zakładzie karnym we Wronkach w Wielkopolsce, a w ostatnim czasie - przez blisko 1,5 roku - w areszcie śledczym w Katowicach.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Służba Więzienna "prowadzi własne czynności"
Rzeczniczka prasowa dyrektora generalnego Służby Więziennej ppłk Arleta Pęconek powiedziała w środę w rozmowie z reporterką TVN24 Michaliną Czepitą, że "wszelkie informacje dotyczące tej tragicznej sprawy, jaka się zdarzyła w szpitalu krakowskim, zostały wyjaśniane już w dniu wczorajszym na konferencji prasowej".
- Obecnie z uwagi na dobro śledztwa i z uwagi na czynności prokuratorskie nie możemy udzielać żadnych informacji w tym momencie. Oczywiście Służba Więzienna również prowadzi własne czynności, poczekajmy proszę do tych ustaleń - dodała.
"Dyrektor jednostki otrzymał informację o dziwnym zachowaniu funkcjonariusza"
Potwierdziła, że to "funkcjonariusz z krótkim stażem pracy, przyjął się w 2020 roku do pełnienia służby".
Ejchart mówiła we wtorek, że "służba otrzymywała sygnały o zachowaniach tego funkcjonariusza, które powinny były wzbudzić niepokój". Pęconek została zapytana, kto zgłaszał, że zachowanie funkcjonariusza może budzić niepokój.
- Możemy jedynie powiedzieć, że faktycznie dyrektor jednostki otrzymał taką informację o dziwnym zachowaniu funkcjonariusza w związku z powyższym podjął decyzję o skierowaniu tego funkcjonariusza na konsultację psychologiczną. Na obecnym etapie jest to jedyna informacja, którą możemy udzielić - powiedziała.
Została też zapytana o słowa Ejchart, która mówiła, że 35-letni "był przyjęty do służby na fali przyjmowania funkcjonariuszy w złym okresie dla Służby Więziennej". - W takim okresie, o którym funkcjonariusze i inni mówią, że wtedy przyjmowano wszystkich. Nie było należytej weryfikacji funkcjonariuszy, którzy się zgłaszali do służby - dodała wiceszefowa resortu sprawiedliwości.
Pęconek powiedziała, że "to też jest przedmiotem czynności wyjaśniających". Dopytywana, jak odpowie na te słowa, powiedziała, że "badamy całość tej sprawy, zarówno prokuratura prowadzi swoje śledztwo, jak i Służba Więzienna".
- Ministerstwo powiedziało również, że powołała zespół w celu sprawdzenia wszelkich szczegółów i okoliczności tego zdarzenia. Zostawmy proszę informację do czasu zakończenia prac tych zespołów - dodała.
Pęconek zaznaczyła, że "Służba Więzienna, jak i każda inna służba mundurowa, cały czas prowadzi rekrutację na wakaty". - W związku z powyższym cały czas są przyjmowani nowi funkcjonariusze, przechodzą testy psychologiczne, przechodzą testy sprawnościowe, komisje lekarskie. I jeżeli uzyskają pozytywne wyniki, mogą pełnić służbę w Służbie Więziennej - wskazała.
Bodnar: będę wnioskował o odwołanie dyrektora generalnego Służby Więziennej
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar poinformował we wtorek wieczorem, że będzie wnioskował do premiera Donalda Tuska o odwołanie pułkownika Andrzeja Pecki ze stanowiska dyrektora generalnego Służby Więziennej.
Rzeczniczka SW pytana, jak dyrektor generalny zareagował na te informację i czy rozmawiał z Bodnarem, powiedziała, że "decyzje personalne w Służbie Więziennej, szczególnie jeżeli chodzi o powoływanie i odwołanie dyrektora generalnego, jest w gestii prezesa Rady Ministrów". - Odbywa się to na wniosek właściwego ministra, w tym wypadku ministra sprawiedliwości, więc te pytania należy kierować do Ministerstwa Sprawiedliwości - dodała.
Autorka/Autor: js
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24