Miejskiego sylwestra nie będzie, a świąteczne lampki mogą zgasnąć szybciej. Kraków szuka oszczędności

W związku z rosnącymi kosztami energii elektrycznej i innych wydatków kolejne samorządy decydują się na wprowadzanie oszczędności. Choć, jak informuje urząd, Kraków ma zapewnioną stałą cenę prądu do połowy przyszłego roku, od 1 grudnia miasto będzie zobligowane do zmniejszenia wydatków, jeśli urzędnicy chcą wypełnić polecenie premiera.

Mateusz Morawiecki poinformował we wrześniu, że administracja rządowa i samorządowa ma obniżyć zużycie energii o 10 procent, grożąc konsekwencjami personalnymi i budżetowymi. Samorządy będą zmuszone stosować się do tego polecenia od 1 grudnia.

Krakowscy urzędnicy, szukając oszczędności, zadecydowali o rezygnacji z miejskiego sylwestra.

Czytaj też: Nowa propozycja rządu w sprawie prądu. Premier o dwóch cenach maksymalnych

- Podjęliśmy decyzję o rezygnacji z miejskiej imprezy sylwestrowej. Szukamy oszczędności, a takie wydarzenie to spory koszt. Składa się na niego nie tylko energia elektryczna, ale również między innymi pieniądze na występy artystów - powiedział dla tvn24.pl rzecznik prasowy Urzędu Miasta Krakowa Dariusz Nowak.

Miejskiej imprezy sylwestrowej w Krakowie nie było już przez dwa ostatnie lata - w latach 2020 i 2021 powodem rezygnacji z sylwestra była pandemia COVID-19. W zamian w 2020 roku miasto umieściło w różnych punktach miasta instalacje artystyczne, zachęcając do spaceru ich szlakiem. Tym razem, jak podkreśla Nowak, żadnej zastępczej oferty w miejsce koncertów nie będzie.

O tym, że samorząd nie zorganizuje z publicznych pieniędzy imprezy sylwestrowej, informowały wcześniej również władze Włocławka i Gdyni.

Oszczędności może być więcej - również w okresie okołoświątecznym. - Każda spółka i wydział, podległe urzędowi miasta, przygotowały wykaz elementów, na których można zaoszczędzić. Specjaliści od spraw energetyki analizują teraz, gdzie możemy najwięcej zaoszczędzić, jednocześnie jak najmniej wpływając na działalność miasta - powiedział nam rzecznik magistratu.

W środę w Radiu Kraków prezydent miasta Jacek Majchrowski zasugerował, że w ramach oszczędności świąteczna iluminacja "na pewno będzie krócej świeciła". Nowak potwierdza, że jest to jedna z propozycji. Miałaby ona polegać na wyłączaniu świątecznego oświetlenia - przykładowo - po północy. Na liście potencjalnych oszczędności znajduje się też oświetlenie budynków i "organizacja pracy szkół". Decyzji i konkretnych rozwiązań jednak jak na razie nie ma.

Wcześniej w rozmowie z dziennikarzem tvn24.pl o oszczędnościach mówili też urzędnicy Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie. W tramwajach i autobusach mogą być wyłączane ekrany i ładowarki do smartfonów, a w ostateczności zimą temperatura w pojazdach komunikacji miejskiej może być obniżona.

W Krakowie większość miejskich podmiotów - w tym szpitale, placówki edukacyjne i domy pomocy społecznej - zaopatrzy się w prąd i gaz w ramach grup zakupowych, które koordynuje Krakowski Holding Komunalny. Dzięki temu mają uzyskać bardziej atrakcyjną ofertę.

Okazuje się jednak, że aby otrzymać jakąkolwiek ofertę, Krakowski Holding Komunalny musiał ogłaszać aż dwa przetargi. Do pierwszego, zakładającego dwuletni kontrakt, nie zgłosił się nikt. Dopiero do drugiego przetargu - na roczną umowę - zgłosiło się PGNiG.

Wcześniej o drakońskich podwyżkach informował między innymi Radom, którego władze opisały ofertę spółki Enea na dostawę prądu w cenie przewyższającej dotychczasową o 900 procent jako "wyrok dla radomskiego samorządu". Nowy Targ ma zapłacić za energię o nawet 700 procent więcej i z tego powodu miasto zadecydowało o wyłączaniu nocnego oświetlenia miasta. Z kolei na Pomorzu grupa zakupowa 30 samorządów nie otrzymała ani jednej oferty spółek energetycznych.