Ekspertka w programie "Wstajesz i weekend" w TVN24 zwróciła uwagę na wyliczenia Związku Banków Polskich, według których szacunkowa wartość świątecznego koszyka dla czteroosobowej rodziny będzie o blisko 150 zł niższa niż w 2024 roku i wyniesie 3655 złotych.
- Mamy nadal do czynienia z inflacją, ale ona już jest stosunkowo niska. Ostatnie odczyty na koniec listopada pokazują, że to jest 2,5 procent wzrostu cen w stosunku do poprzedniego roku - podała ekonomistka.
Wyjeżdżamy i wydajemy więcej
Mimo tego wielu Polaków deklaruje większą gotowość do wydawania. Koszt świąt ma wynieść przeciętnie 1787 zł, czyli o 13 proc. więcej niż przed rokiem.
Widać to również w podejściu konsumentów. - Polacy coraz chętniej święta spędzają na wyjazdach wypoczynkowych - zarówno krajowych, jak i zagranicznych. To może świadczyć o umiarkowanym optymizmie ekonomicznym - powiedziała Zelek.
Jednocześnie niewiele osób planuje finansować wydatki kredytem. Jak wskazała Zelek, z pomocą kredytu konsumenckiego świąteczne wydatki finansować chce tylko 4 proc. Polaków.
Tańszy karp, droższa czekolada
Ceny części produktów będą wciąż rosnąć, ale bilans wypada korzystnie.
- Możemy troszkę taniej kupić karpia, mamy istotny spadek cen paliw, tańszy nabiał, bardzo potaniały suszone grzyby. Artykuły sypkie są nieznacznie tańsze - mówiła.
Droższe okażą się produkty oparte na kakao. - Mamy radykalny wzrost światowych cen kakao, czyli czekolada będzie droższa w tym roku, kawa będzie droższa, bakalie są droższe, choinka, ozdoby świąteczne okazały się droższe - wymieniała.
- Bilans pokazuje, że możemy w tym tradycyjnym koszyku zakupowym wydać nieznacznie mniej. A jeśli wydajemy więcej, to głównie z tych przyczyn, że nasza kondycja ekonomiczna ulega nie tylko stabilizacji, a nieznacznej poprawie - podkreślała ekonomistka.
Autorka/Autor: mp/kris
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Darek Delmanowicz