Sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2020 roku oraz informacja o działalności Rady Mediów Narodowych zostały w piątek odrzucone przez Senat. Centrum Informacyjne Senatu podało szczegóły głosowań w tych sprawach.
Centrum Informacyjne Senatu poinformowało w piątek w komunikacie, że tego dnia "Senat odrzucił sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2020 r. oraz informację o działalności Rady Mediów Narodowych".
"Odrzucenie Sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji poparło 51 senatorów, 22 było przeciw, 3 wstrzymało się od głosu" - dodano. "Informacja o działalności Rady Mediów Narodowych została odrzucona 51 głosami, 21 senatorów było przeciw, 1 senator wstrzymał się od głosu" - podano w komunikacie.
W sprawozdaniu KRRiT informacja o podziale środków z tytułu opłat abonamentowych
Sprawozdanie przedstawił izbie szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski. Wskazywał, że jest to 27. sprawozdanie Rady i zawiera informację "o sposobie wykonywania ustawowych zadań KRRiT, w tym dotyczących prowadzenia postępowań koncesyjnych, opłat abonamentowych, ustalania ich wysokości i podziale dla nadawców publicznych środków zebranych przez Pocztę Polską oraz sprawozdania z kontroli działalności nadawców".
- Ta kontrola sprawowana jest wyłącznie w ramach kompetencji ściśle określonych w ustawie o radiofonii i telewizji - mówił.
W sprawozdaniu KRRiT z działalności w 2020 r. poinformowano m.in. o tym, że Rada kontynuowała działania związane ze zwolnieniem pasma częstotliwości 694-790 MHz (tzw. pasmo 700 MHz) dla potrzeb szerokopasmowych usług mobilnych, zgodnie z decyzją Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) oraz zmiany aktualnie obowiązującego standardu przekazywania treści telewizyjnych DVB-T na standard nowocześniejszy i bardziej efektywny DVB-T2/HEVC.
Według sprawozdania KRRiT w jej kompetencji leżał też podział środków z tytułu opłat abonamentowych. Jak podano, Telewizja Polska dostała 331 429 tysięcy złotych, Polskie Radio 159 280 tysięcy złotych, a spółki regionalnej radiofonii publicznej - 159 291 tysięcy złotych. Środki z tytułu rekompensaty zwolnień w postaci papierów wartościowych zostały podzielone następująco: Telewizja Polska 1 711 500 tysięcy złotych, Polskie Radio 119 200 tysięcy złotych, spółki regionalnej radiofonii publicznej - 119 300 tysięcy złotych.
"Obowiązywały 325 koncesje radiowe oraz 303 koncesje telewizyjne"
Kołodziejski przypomniał, że na koniec 2020 roku "obowiązywały 325 koncesje radiowe oraz 303 koncesje telewizyjne". Zwrócił uwagę, że w sprawozdaniu KRRiT dużo informacji poświęciła usługom internetowym "zawierającym treści audiowizualne pochodzące od użytkowników". - To dlatego, że dyrektywa audiowizualna wprowadza regulacje dla usług VSP (Video Sharing Platform) - mówił. Są to usługi, których główną cechą jest umożliwienie użytkownikom internetu przesyłanie i udostępnianie treści innym osobom oraz ich odtwarzanie.
Kołodziejski powiedział także, że informacja KRRiT nawiązuje również do komercyjnego wdrażania technologii 5G. - To jest bardzo istotna zmiana, która będzie zachodziła na rynku – ocenił.
Jak wynika z informacji przedstawionych przez Kołodziejskiego, pandemia COVID-19 zmieniła przyzwyczajenia konsumenckie. W ciągu roku wzrosła chociażby liczba programów w języków polskim – z 410 do 427. Nastąpił także wzrost konsumpcji VOD. - Statystyczny Polak oglądał telewizję w ciągu roku średnio o 5 minut dłużej niż rok wcześniej, ale pandemia nie zatrzymała odpływu młodych widzów od tradycyjnej telewizji – wskazał przewodniczący KRRiT.
Szef KRRiT o koncesji dla TVN24
Po przedstawieniu sprawozdania Kołodziejski odpowiadał na pytania senatorów. Ci pytali go między innymi o wciąż nieprzedłużoną przez KRRiT koncesję dla TVN24 i projekt ustawy anty-TVN.
Kołodziejski przyznał, że proces "w tej chwili się przeciąga", co stanowi "duży problem". "Główną przyczyną opóźnień", według szefa KRRiT, jest sytuacja własnościowa TVN oraz fuzja Warner Media i Discovery.
Debata w Sejmie nad uchwałami w sprawie sprawozdania KRRiT oraz informacji RMN
Wcześniej w piątek, podczas drugiego czytania komisyjnych projektów uchwał w sprawie sprawozdania KRRiT oraz informacji o działalności RMN, Sejm skierował je ponownie do sejmowej komisji kultury ze względu na zgłoszone poprawki.
W informacji RMN o działalności w 2020 roku podano, że rada zajmowała się m.in. uzupełnieniami wakatów w radach programowych. Rada kierowała się dyspozycją art. 28a ustawy o radiofonii i telewizji, zgodnie z którym rady programowe publicznej radiofonii i telewizji liczą 15 członków, których powołuje Rada Mediów Narodowych. 10 członków rady programowej reprezentuje ugrupowania parlamentarne, zaś pozostałych 5 powołuje z grona osób legitymujących się dorobkiem i doświadczeniem w sferze kultury i mediów.
W sejmowej dyskusji poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska (Koalicja Obywatelska) zawnioskowała o odrzucenie obu sprawozdań. Jak podkreśliła, posłowie tego klubu "nie są w stanie autoryzować funkcjonowania instytucji, które działają poza porządkiem prawa, łamią konstytucję, doprowadzają do zniszczenia rynku medialnego w Polsce". - Obie te instytucje zasługują na potępienie, a nie chwalenie. Rada Mediów Narodowych jest swoistą ekspozyturą kadr dla rządzącej koalicji. Wymienia prezesów, zarządy spółek publicznych mediów, wymienia rady nadzorcze nie wiadomo, według jakich kryteriów - mówiła.
Dodała, że KRRiT w 2020 roku "doprowadziła przez zaniechanie działań do kryzysu, jakiego w tej chwili jesteśmy świadkami". - Nierozpatrywanie wniosku o rekoncesję TVN24 doprowadziło do kryzysu także międzynarodowego, kiedy na 60 dni przed upływem terminu stacja, która obchodzi 20-lecie, która jest wtopiona w krajobraz polskich mediów, nie wie, czy będzie nadawała w Polsce, czy nie. Jest to po prostu skandal - kontynuowała. Jak wskazywała, "KRRiT ma stać na straży wolności słowa, prawa do informacji i interesu publicznego w radiofonii i telewizji". - Stoi na straży wolności słowa hejterów i propagandzistów telewizji publicznej. Stoi na straży prawa do kłamliwej informacji rozpowszechnianej przez członków rządu. I stoi na straży prywatnych interesów funkcjonariuszy tego rządu, którzy wykorzystują do tych interesów publiczne pieniądze i instytucje - oceniła Śledzińska-Katarasińska.
Poseł Agnieszka Soin (PiS) przypomniała, że "w okresie sprawozdawczym RMN odbyła 14 posiedzeń" i "podjęła 33 uchwały". Zaznaczyła także, że KRRiT "uczestniczyła przy pracach legislacyjnych wprowadzania w Polsce cyfrowej radiofonii i telewizji, ustalania planów programowo-finansowych i kart powinności dla nadawców publicznych, podziału abonamentu i rekompensaty, organizowania badań i treści odbioru usług medialnych oraz realizowania projektu telemetria polska, polegającego na uruchomieniu jednoźródłowego pomiaru konsumpcji mediów elektronicznych".
Zwróciła uwagę, że "wydarzeniem ważnym (...) było powołanie z dniem 31 grudnia 2020 roku przez organ założycielski - przewodniczącego KRRiT - instytucji gospodarki budżetowej pod nazwą Krajowy Instytut Mediów".
- Klub parlamentarny PiS popiera stanowisko wyrażone przez komisję kultury i środków przekazu i pozytywnie ocenia działania podejmowane przez KRRiT, a także RMN. Klub parlamentarny PiS będzie głosował za przyjęciem sprawozdania Rady za ubiegły rok - powiedziała poseł Soin.
Zimoch: w sprawozdaniu KRRiT brak informacji o koncesji dla programów TVN
Robert Kwiatkowski (Lewica) powiedział zaś, że "omawiane druki podsumowują wydarzenia roku 2020". - Powodów do tego, żeby nie przyjąć sprawozdania zarówno RMN, jak i KRRiT jest aż nadto - ocenił. Skoncentrował się na trzech powodach. Jako pierwszy poseł wymienił "brak uwagi poświęconej wyborom prezydenckim, które były przecież zasadniczym wydarzeniem minionego roku". - KRRiT w swoim sprawozdaniu skoncentrowała się jedynie na dwóch, głównych jak się potem okazało, kandydatach, pomijając całkowicie swoją haniebną rolę w marginalizowaniu i dyskryminowaniu wszystkich pozostałych - powiedział. Wyjaśnił, że "to jest wystarczający powód, dla którego nie tylko warto pochylić się nad tym sprawozdaniem, ale także je odrzucić".
Jako drugi powód Kwiatkowski wymienił "skandaliczne przedłużanie wydawanie koncesji niektórym telewizjom kablowo-satelitarnym". - Mam tu na myśli zwłaszcza TVN 24 - wyjaśnił. Zaznaczył, że trzecia kwestia dotyczy informacji RMN. - To selekcja, bo przecież nie wybór na członków rad programowych w tej części, która jest przeznaczona dla organizacji społecznych - argumentował.
- Uznanie większości RMN zyskiwały tylko kandydatury zgłoszone przez Kościół, przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich oraz Solidarność. Większość kandydatów zgłoszonych przez inne środowiska, reprezentujących inny typ wrażliwości została pominięta, bądź jest i była ignorowana - kontynuował. Jego zdaniem "to jawny dowód na stronniczość i władz mediów publicznych i nawet ich rad programowych".
Poseł Jarosław Rzepa (Koalicja Polska) zapowiedział, że jego klub będzie głosował przeciwko tym sprawozdaniom. Odniósł się do RMN, która według niego "została powołana tylko po to, żeby powoływać i odwoływać członków rad nadzorczych, prezesów radia, telewizji, Polskiej Agencji Prasowej". - Ta Rada kosztowała nas ponad milion złotych, bo milion 58 tysięcy złotych kosztowało funkcjonowanie RMN, która w ubiegłym roku (...) przyjęła 33 uchwały. Pracy wielkiej nie było - powiedział.
Zarzucił RMN podjęcie błędnych decyzji w obsadzie władz Polskiego Radia i Telewizji Polskiej, co pociąga za sobą jej odpowiedzialność za spadanie słuchalności Polskiego Radia i spadek wpływów reklamowych. - Dlatego też (...) jesteśmy za tym, żeby przywrócić właściwą funkcję KRRiT, bo to ona od samego początku powinna się tym zajmować, a nie jakiś twór, który jest tworem typowo fasadowym - podkreślił poseł Rzepa.
Poseł Robert Winnicki (Konfederacja) zwrócił uwagę, że "mowa jest de facto o roli mediów publicznych". - Jeśli mowa o mediach publicznych, to ja się pytam, gdzie one są, kiedy rząd litewski wysyła policję do pacyfikacji polskiej wioski Dziewieniszki na Wileńszczyźnie, w której zamieszkuje 500 Polaków, tylko dlatego, że ci Polacy protestują przeciwko osiedlaniu w ich wiosce, między jedną szkołą a drugą, tysiąca islamskich imigrantów - mówił.
Zaznaczył, że "dzisiaj tylko media niezależne alarmują, że tak naprawdę dojdzie do zagłady kolejnej polskiej wioski, ponieważ to jest cel kolejnych litewskich rządów - wynarodowienie Polaków z Wileńszczyzny". - Żądamy stanowczej reakcji polskiego rządu na te haniebne działania strony litewskiej, żądamy, żeby RP upomniała się o rodaków na Wileńszczyźnie - zaapelował poseł Winnicki.
- W sprawozdaniu (KRRiT - red.) brak odpowiedzi na podstawowe pytanie, dlaczego przez 17 miesięcy członkowie Rady rozpatrują wniosek o przedłużenie koncesji na nadawanie programów TVN - powiedział w dyskusji poseł Tomasz Zimoch, reprezentujący koło parlamentarne Polska 2050.
Powołując się na votum separatum członka RMN Juliusza Brauna, Zimoch wskazał, że "nie istnieje współpraca między członkami rady wybranymi przez większość sejmową, a tymi, wybranymi przez prezydenta". Zapowiedział, że koło parlamentarne Polska 2050 będzie głosowało przeciwko przyjęciu sprawozdania KRRiT oraz informacji RMN.
Źródło: TVN24, PAP