Ryszard Terlecki, szef klubu PiS, powiedział, że unijne pieniądze na Krajowy Plan Odbudowy "zostały niesłusznie zatrzymane" przez Komisję Europejską, a teraz "jest najwyższy czas, żeby zostały uruchomione". Podtrzymał też swoje słowa i powtórzył, że "ma nadzieję", iż zawieszeni przez Izbę Dyscyplinarną sędziowie nie zostaną przywróceni do orzekania. Przywrócenie sędziów zawieszonych przez nieuznawaną izbę Sądu Najwyższego jest jednym z warunków stawianych przez KE.
Sejm przyjął w czwartek zainicjowaną przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. Zakłada ona między innymi likwidację nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, co jest jednym z warunków Komisji Europejskiej do akceptacji polskiego Krajowego Planu Odbudowy i wypłaty unijnych pieniędzy. W Sądzie Najwyższym powstanie w zamian Izba Odpowiedzialności Zawodowej.
Premier Mateusz Morawiecki mówił o zakończeniu negocjacji "kamieni milowych" dotyczących Krajowego Planu Odbudowy i zapowiedział, że 2 czerwca do Polski przyjedzie w tej sprawie przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Terlecki: Te pieniądze się Polsce należą. Zostały niesłusznie zatrzymane
W poniedziałek dziennikarze pytali w Sejmie wicemarszałka, szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego, czy rządzący są pewni, że w obecnej sytuacji Polska otrzyma pieniądze z KPO. - Mamy taką nadzieję. Polsce się one należą, zostały niesłusznie zatrzymane, teraz jest najwyższy czas, żeby zostały uruchomione - odpowiedział.
Dopytywany, czy potwierdza swoje wcześniejsze słowa, że "ma nadzieję", że sędziowie zawieszeni przez Izbę Dyscyplinarną SN nie wrócą do orzekania, odparł: - Tak. To prawda.
Na uwagę, że powrót zawieszonych sędziów do orzekania to jeden z "kamieni milowych" związanych z KPO, Terlecki odparł: - Zobaczymy.
- Pieniądze nam się należą bez względu na sytuację w polskim wymiarze sprawiedliwości, który nie podlega kompetencjom Komisji Europejskiej - powiedział wicemarszałek Sejmu, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Źródło: PAP