Wszyscy Polacy zobaczą efekty rządów PiS-u i nie będą patrzyli na nas pod kątem obecnego zamieszania - powiedział w "Jeden na jeden" Henryk Kowalczyk. Pełniący obowiązki ministra skarbu był pytany, jak spór wokół projektu ustawy o całkowitym zakazie aborcji w Polsce wpłynie na poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości.
W środę sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka - na wniosek posła PiS - opowiedziała się za odrzuceniem obywatelskiego projektu ustawy ws. całkowitego zakazu aborcji. W czwartek o jego dalszych losach zdecyduje Sejm w głosowaniu na posiedzeniu plenarnym.
- To nie jest projekt Prawa i Sprawiedliwości, tylko projekt obywatelski. Ale faktycznie jest kłopotliwy, bo przewiduje niestety karanie kobiet, czego chyba nikt w Prawie i Sprawiedliwości nie popierał - mówił w "Jeden na jeden" Henryk Kowalczyk.
Jego zdaniem, spór wokół prawa aborcyjnego nie doprowadzi do obniżenia notowań PiS czy utraty władzy przez tę partię w kolejnych wyborach.
- Wszyscy Polacy zobaczą później efekty rządów PiS-u i nie będą patrzyli (na nas - red.) pod kątem obecnego zamieszania - przekonywał Kowalczyk.
Jak mówił, dobrym zwyczajem jest brak dyscypliny klubowej w trakcie głosowań nad sprawami światopoglądowymi, stąd nie spodziewa się jej w trakcie rozstrzygania losów projektu ustawy Stop Aborcji w czwartek.
- Ja zagłosuję za zachowaniem projektu, nad poprawkami do niego - mówił minister w rządzie Beaty Szydło, który podkreślił, że jest "za ochroną życia, ale przeciwko karaniu kobiet".
"Nie widzę korzyści z Tuska"
Kowalczyk komentował także fragment wywiadu z prezesem PiS dla "Polska The Times". Jarosław Kaczyński nie wyklucza w nim, że rząd nie udzieli Donaldowi Tuskowi poparcia w jego staraniach o drugą kadencję szefa Rady Europejskiej.
- Nie za bardzo widzę, co Donald Tusk zrobił dobrego dla Polski będąc przewodniczącym Rady - mówił gość "Jeden na jeden". - Ja przynajmniej nie dostrzegam, żeby wydarzyło się coś takiego, że mamy jakieś specjalne korzyści - dodał.
Dopytywany, jakie zarzuty może usłyszeć w Polsce były premier, o których wspominał w wywiadzie prezes PiS, Kowalczyk odpowiedział: - Chyba miał na myśli zarzuty dotyczące Smoleńska, trudno powiedzieć. Trzeba by zapytać prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
Pod koniec września dziennikarze śledczy tvn24.pl dowiedzieli się, że zespół śledczy z Prokuratury Krajowej prowadzi cztery śledztwa dotyczące katastrofy smoleńskiej. Jedno z nich ma wyjaśnić, czy po katastrofie doszło do tzw. zdrady dyplomatycznej np. ze strony najwyższych urzędników państwowych.
Autor: ts/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24