Policja z Jarocina (woj. wielkopolskie) wszczęła śledztwo w sprawie śmierci niemowlęcia. Jak podają śledczy, to drugie dziecko w tej rodzinie, które zmarło w wieku dwóch miesięcy. W poprzednim przypadku ustalono, że przyczyną była tak zwana śmierć łóżeczkowa.
Do tragedii doszło w gminie Kotlin w piątek rano. Służby ratunkowe zostały zawiadomione, że leżący w łóżeczku dwumiesięczny chłopiec nie oddycha.
Na miejsce przyjechała karetka pogotowia; przybyły lekarz potwierdził zgon chłopca.
- Matce zapewniono pomoc psychologiczną. Zwłoki niemowlęcia zabezpieczono do sekcji zwłok w celu ustalenia przyczyny – powiedziała oficer prasowa jarocińskiej policji asp. sztab. Agnieszka Zaworska.
Kolejna taka tragedia
Do podobnej tragedii w tym samym domu doszło pod koniec września ub. roku. Wtedy służby ratunkowe wezwano do martwej dwumiesięcznej dziewczynki.
Stało się w to w czasie, kiedy matka odwiozła starsze dziecko do szkoły a niemowlę zostawiła pod opieką członka rodziny. Gdy wróciła, dziewczynka była sina, już nie oddychała.
- Wtedy ustalono, że przyczyną zgonu był bezdech, czyli tak zwana śmierć łóżeczkowa – powiedziała policjantka.
Rodzina z dwojgiem pozostałych dzieci jest pod opieką ośrodka pomocy społecznej ze względu na ubóstwo. Mąż kobiety ma założoną tzw. niebieską kartę z uwagi na znęcanie się nad rodziną.
- Wczoraj, w dniu zdarzenia, nie było go w domu. Wiadomo też, że nie było go podczas śmierci dziewczynki – powiedziała asp. sztab. Agnieszka Zaworska.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl