Rekomendacja dotycząca podawania trzeciej dawki szczepionki przeciw COVID-19 wszystkim dorosłym najprawdopodobniej będzie. Trwają w tej chwili prace nad nią - przekazał członek Rady Medycznej doktor Konstanty Szułdrzyński. Zapewniał również, że "korzyści z przyjęcia trzeciej dawki przewyższają wielokrotnie wszelkie możliwe i ewentualne zagrożenia".
Na początku października Europejska Agencja Leków (EMA) zarekomendowała, by trzecią dawkę szczepionki przeciw COVID-19 firmy Pfizer lub Moderna podawać osobom o poważnie osłabionym systemie odpornościowym co najmniej 28 dni po przyjęciu drugiej dawki. Przypomniała też, że podanie dodatkowej dawki szczepionki BioNTech/Pfizer przeciw COVID-19 jest bezpieczne i skuteczne. Zastrzegła jednocześnie, że decyzja o ewentualnym podawaniu dawki przypominającej należy do krajów członkowskich Unii Europejskiej.
W Polsce podawana jest ona kilku grupom, między innymi chętnym powyżej 50 lat oraz pracownikom ochrony zdrowia.
Członek Rady Medycznej przy premierze doktor Konstanty Szułdrzyński ze szpitala MSWiA w Warszawie potwierdził w poniedziałek, że trwają prace nad rekomendacją dotyczącą podawania trzeciej dawki szczepionki przeciw koronawirusowi wszystkim chętnym dorosłym. - Taka rekomendacja najprawdopodobniej będzie. Trwają w tej chwili prace i taka rekomendacja nie została jeszcze ogłoszona - wyjaśniał.
Decyzja Rady medycznej związana ze stanowiskiem EMA
Dodał, że decyzja Rady Medycznej jest ściśle związana ze stanowiskiem EMA. - Jesteśmy w Unii Europejskiej i staramy się to wszystko zharmonizować. Zwłaszcza że EMA opiera się na wynikach badań naukowych, co dla nas jest rozstrzygające. Tak jak przy poprzednich decyzjach o daniu możliwości trzeciego szczepienia, tak i teraz, chodzi o to, że po pewnym czasie od przyjęcia drugiej dawki odporność po prostu spada - wyjaśnił Szułdrzyński.
Przypomniał, że oczywiście w kwestii przyjęcia szczepionki każdy będzie miał pełną dobrowolność. Ocenił jednak, że powinno się wprowadzić taki system, jak we Włoszech. Tam bez pełnego szczepienia nie można korzystać z większości miejsc publicznych, a nawet przychodzić do zakładów pracy. - To jednak tylko moje prywatne zdanie - zaznaczył.
Szułdrzyński: korzyści z trzeciej dawki przewyższają wszelkie ewentualne zagrożenia
Szułdrzyński ocenił też, że wyniki badań jednoznacznie pokazują, iż po kilku miesiącach od drugiej dawki spada odporność na koronawirusa, także u osób młodych.
Wskazywał przy tym, że przeciwciała "często są oznaczane tak różnymi metodami, że wyniki są bardzo mało wiarygodne". - Nie mamy też takiej mocy przerobowej, aby sprawdzać odporność każdej osoby w sposób indywidualny. Szczepionka jest bezpieczna i skuteczna, więc nie chcemy robić sztucznych wyłączeń, które tylko komplikowałyby sprawę. Korzyści z przyjęcia trzeciej dawki przewyższają wielokrotnie wszelkie możliwe i ewentualne zagrożenia - mówił.
Blisko pół miliona osób przyjęło trzecią dawkę
Wcześniej w poniedziałek wiceminister zdrowia Waldemar Kraska mówił w Polskim Radiu 24, że "rzeczywiście EMA dwa tygodnie temu wydała rekomendację, aby dawka przypominająca mogła być podawana osobom powyżej osiemnastego roku życia". - Myślę, że w tym tygodniu będzie decyzja Rady Medycznej, że i u nas będzie dopuszczona dawka dla osób powyżej osiemnastego roku życia - poinformował Kraska. Wiceszef MZ ocenił, że decyzja Rady Medycznej "to kwestia dwóch, trzech dni".
Później w rozmowie z TVN24 przekazał, że do poniedziałku tę dodatkową dawkę przyjęło 470 tysięcy osób. - Polacy chcą tę dawkę przypominającą - ocenił. Zapewniał też, że "mamy odpowiednią liczbę szczepionek, by tę dawkę Polakom podać".
Podjęcie decyzji w sprawie podawania trzeciej dawki pełnoletnim zapowiedział w piątek minister zdrowia Adam Niedzielski. "W perspektywie przyszłego tygodnia, kiedy dopuścimy i wyznaczymy już datę, kiedy każdy z nas będzie miał możliwość zaszczepienia trzecią, przypominającą dawką" - mówił w Wirtualnej Polsce szef resortu zdrowia.
Ponad 20 milionów dawek szczepionki w kraju
Pytany o obecne zasoby szczepionek przeciw COVID-19, które są w Polsce, prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski powiedział, że obecnie "na stanie" jest w Polsce ok. 21 milionów dawek. - Z tych 21 milionów dawek, sześć milionów jest w procesie odsprzedaży, więc w ciągu kilku godzin możemy to wstrzymać i mieć do dyspozycji wszystkie dawki znajdujące się w Polsce. Do tego, do końca roku spodziewamy się jeszcze dostaw po 3,5 miliona dawek Moderny i Pfizera czyli siedem milionów dawek (szczepionek - red.) mRNA. Nie ma więc absolutnie ryzyka, że gdyby Polacy tłumnie chcieli skorzystać z trzeciej dawki szczepionki, to tych zabraknie. Takie ryzyko nie istnieje, jesteśmy na to przygotowani bardzo dobrze i też mamy możliwości szybkiego pozyskania kolejnych dawek - podkreślił Kuczmierowski.
Źródło: PAP, TVN24