"Prawdopodobnie otrzymaliśmy bardzo dobre i wygodne narzędzie do walki z różnymi chorobami"

Profesor Krzysztof Pyrć, wirusolog z Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ podkreślał we wtorek w TVN24, że "musimy naprawdę przyspieszyć ze szczepieniami, żeby jesienią nie być w takiej sytuacji jak w poprzednim roku".

Dodał, że "nie wiemy, jak zachowa się pandemia ze względu na nowe warianty". - Wiemy, że te warianty nie przełamują szczepionek, trochę zmniejszają ich efektywność, ale wiemy, że lepiej przenoszą się między ludźmi – zaznaczył.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Europejska Agencja Leków poinformowała w poniedziałek, że szczepionkę przeciwko COVID-19 produkcji Pfizera i BioNTechu można trzymać do 31 dni w temperaturze 2-8 stopni Celsjusza. Dotychczas dozwolony czas przechowywania w zwykłej lodówce wynosił pięć dni.

Pyrć ocenił, że to "świetna wiadomość". - Bardzo ważne, że te preparaty cały czas są analizowane, czy istnieje możliwość zmniejszenia ograniczeń dotyczących transportu i przechowywania. W początkowej fazie zostało przyjęte najbardziej restrykcyjne rozwiązanie. To stworzyło dużo trudności, ale jednocześnie zapewniło, że nawet w najgorszym scenariuszu szczepionka pozostanie aktywna – przypominał wirusolog.

Teraz - dodał - "pojawiają się dane, które mówią, że ta szczepionka jest lepsza niż zakładano na początku i utrzymuje stabilność w wyższej temperaturze". - To niewątpliwie ułatwi dystrybucję i szczepienie – zaznaczył.

Podkreślał, że "terapeutyki mRNA to będzie przyszłość". - Nawet jak pandemia odejdzie, to miejmy nadzieję, że te terapeutyki z nami zostaną. One oferują gigantyczne możliwości zarówno jeśli chodzi o choroby zakaźne, ale też choroby nowotworowe i wiele innych – tłumaczył ekspert.

Jak dodał, "informacja o możliwości przechowywania daje nam też sygnał, że prawdopodobnie otrzymaliśmy bardzo dobre i bardzo wygodne narzędzie do walki z różnymi chorobami na przyszłość".