Ministerstwo Zdrowia poinformowało w środę o 16 173 nowych potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Resort przekazał też, że zmarły 684 osoby chorujące na COVID-19. Od początku pandemii w Polsce potwierdzono 4 248 559 infekcji. Zmarło 100 938 osób.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO
Przed tygodniem Ministerstwo Zdrowia informowało o 17 196 potwierdzonych infekcjach. Dzisiejsza liczba zakażeń jest niższa o 1023. To spadek o sześć procent.
Do sytuacji epidemicznej w Polsce odniósł się na konferencji prasowej w Ministerstwie Zdrowia rzecznik resortu Wojciech Andrusiewicz. Powiedział, że dzisiejsze dane to "poniekąd kumulacja danych spływających ze szpitali po weekendzie". - Spośród 684 zgonów 531 osób to są osoby niezaszczepione. To jest ponad 77 procent. Te dane mogłyby być zupełnie inne, gdyby te osoby się zaszczepiły - mówił Andrusiewicz.
Rzecznik resortu zdrowia przekazał też, że "ponad 80 procent osób zaraportowanych jako zmarłe to są osoby powyżej 65. roku życia". - Średnia wieku to jest 75 lat, więc jeżeli covid dotyka osoby starsze i niezaszczepione, to widzimy, że kończy się to tragicznie - powiedział.
W kontekście nowych zakażeń Andrusiewicz poinformował, że "większość osób, która zakaża się w ostatnim tygodniu, aż 68 procent, to są osoby do 49. roku życia, czyli widzimy, że wśród grup najbardziej zaszczepionych tych zakażeń jest mniej".
- Z dzisiejszych danych wynika, że jest duży spadek zajętych łóżek w szpitalach - powiedział Andrusiewicz. Zwrócił uwagę, że ciągu ostatniej doby zwolniło się ponad 900 łóżek". - To jest pozytywny sygnał - ocenił rzecznik resortu zdrowia.
Powiedział, że pozytywnym znakiem jest również spadająca liczba wyjazdów Zespołów Ratownictwa Medycznego. - W ostatnim dniu mamy 8 800 wyjazdów, a jeszcze niedawno notowaliśmy w granicach 10 tysięcy i powyżej - zwrócił uwagę Andrusiewicz.
Dodał, że "nadal utrzymuje się dość wysoki pułap osób z obniżoną saturacją, które zabiera pogotowie". - To nadal jest w granicach 50 procent osób zabieranych przez karetkę - powiedział rzecznik resortu zdrowia, zwracając uwagę, że to przekłada się na statystykę zgonów.
Andrusiewicz o omikronie: na koniec stycznia na poziomie mniej więcej 50 procentRzecznik resortu zdrowia mówił też o liczbie zakażeń wariantem koronawirusa SARS-CoV-2 - omikronem. - Jeśli chodzi o omikron, to w tej chwili mamy go mniej więcej na poziomie 8 procent w populacji. To są 234 stwierdzone zakażenia wersją omikron w próbkach, które podlegały w ostatnim czasie sekwencjonowaniu - powiedział Andrusiewicz. Wskazał, że "nadal dwa województwa, które dominują w zakresie wykrywania omikronu, to województwo pomorskie i województwo mazowieckie". - W każdym z tych województw wykryto ponad 60 przypadków wersji omikron - podał.
Przypomniał, że "ostatnio mieliśmy 7 procent udziału omikronu w populacji, teraz mamy już 8 procent". Jak mówił, oznacza to, że wykrywane jest coraz więcej zakażeń tym wariantem koronawirusa. - Myślę, że na koniec stycznia będziemy już go mieli na pewno na poziomie mniej więcej 50 procent i powyżej - dodał Andrusiewicz.
- Przed omikronem może nas chronić trzecia dawka, dawka przypominająca. Cały czas do tej dawki państwa zachęcamy, tak jak zachęcamy do szczepienia dzieci – powiedział.
Andrusiewicz o danych dotyczących szczepień dzieci i młodzieżyNa konferencji prasowej rzecznik MZ wskazał, że "w ostatnich dniach liczba zarówno rejestrowanych dzieci w wieku 5-11 lat, jak i dzieci szczepionych niestety cały czas spada". Przypomniał, że "w tej chwili zarejestrowanych mamy 415 tysięcy dzieci, a zaszczepionych 310 tysięcy". - Stąd gorący apel - szczepmy dzieci - podkreślił Andrusiewicz.
Rzecznik MZ zwrócił także uwagę, że "na pewno lepiej przebiega to szczepienie w grupie wiekowej 12-17 lat". Wyjaśnił, że w tej grupie "już blisko 900 tysięcy dzieci i młodzieży jest zaszczepione".
Zastrzegł jednak, że "oczywiście trzeba pracować nad tym, aby to wyszczepienie wśród dzieci i młodzieży zwiększyć tak, abyśmy po feriach, które rozpoczynają się już w części województw w poniedziałek, mogli ze spokojem oczekiwać powrotu wszystkich do szkoły".
Autorka/Autor: pp/kab
Źródło: TVN24, PAP