To dramatyczny czas dla polskich przedsiębiorców z wielu branż. Jak mówią, zarabiać nie mogą, a wsparcia uzyskują tyle, co nic. Jedni rozważają wznowienie działalności mimo zakazów, inni chcą pozywać państwo za, jak mówią, bezprawne ograniczenia. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Właściciele pensjonatu w Sopocie mieli nadzieję, że od następnego tygodnia będą mogli wznowić działalność. Obostrzenia znów zostały jednak przedłużone. Pensjonaty, hotele i praktycznie cała branża turystyczna pozostają zamknięte. Na razie do końca stycznia. - Zabrania mi się pracować, ale jednocześnie nie daje mi się żadnej złotówki w zamian – zwraca uwagę Wiesław Szczepkowski, właściciel pensjonatu "Wanda" w Sopocie.
Przedsiębiorcy mówią, że to nie jest sprawiedliwość. Obiekty stoją puste, a pomoc rządu, nawet jeśli jakaś dociera, to jest niewystarczająca. Dlatego część z nich postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Kilkudziesięciu przedsiębiorców z branży turystycznej złożyło pierwszy w Polsce pozew zbiorowy przeciwko państwu.
"Z tygodnia na tydzień zbieramy na chleb"
- Nowy rok zaczęliśmy od złożenia pierwszego pozwu zbiorowego – mówi adwokat i pełnomocnik przedsiębiorców Jacek Dubois. To hotelarze, właściciele biur podróży, przewodnicy i przewoźnicy. Nie negują tego, że jest pandemia. Twierdzą tylko, że w zamian za zamknięcie interesów, państwo powinno wypłacić im godne odszkodowania. - Ludzie, którzy uświadomili sobie, że padli ofiarą bezprawia, chcą po prostu te straty odzyskać – wyjaśnia adwokat.
Inicjatorkami pozwu są właścicielki niedużego biura podróży z Warszawy. Z reporterami "Polski i Świata" spotkały się na ulicy, bo siedzibę biura trzeba było zamknąć i wypowiedzieć najem. Tylko tak można próbować uratować biznes. - To już nie jest kwestia tego, że nie mamy na dodatkowe przyjemności. My z tygodnia na tydzień zbieramy na chleb – zwraca uwagę Zuzanna Sprycha z Turystycznej Organizacji Otwartej. - My zjadamy w tym momencie nasze emerytury i edukację naszych dzieci – dodaje Alina Dybaś-Grabowska.
Rządowa pomoc wystarczyła tylko na krótki czas. Sześćdziesięciu przedsiębiorców, którzy do tej pory podpisali się pod pozwem, liczy na to, że pieniądze z odszkodowania pomogą im przeżyć. - Nie podważamy kwestii istnienia pandemii. Natomiast my podważamy sposób walki z pandemią w przypadku branży turystycznej – stwierdza Alina Dybaś-Grabowska. Przedsiębiorcy powołują się na konstytucję i artykuł 22, mówiący wyraźnie, że "ograniczenie wolności działalności gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny". Ustawy nie ma. Jest tylko rozporządzenie. Mógłby być stan klęski, ale jego też nie ma. - Gdyby wprowadzono stan klęski żywiołowej, to wtedy ta ustawa dawałaby możliwość ograniczenia wolności działalności przedsiębiorców – uważa karnista i adwokat doktor Wojciech Górowski.
Zapowiadają pozwy
Ale wtedy też rząd musiałby wypłacić odszkodowania. - Za cały okres, kiedy decyzją administracyjną branża turystyczna była zamknięta, wszystkie firmy otrzymają wsparcie – zapewnia wicepremier Jarosław Gowin. Tyle że nie chodzi już tylko o branżę turystyczną. Kancelaria mecenasa Jacka Dubois w przyszłym tygodniu złoży do sądu kolejny pozew zborowy. Tym razem w imieniu właścicieli placów i sal zabaw. Kolejny pozew pisze w imieniu klubów nocnych i dyskotek.
Klub "Chicago" w Broszkach pod Łodzią, tak jak inne dyskoteki, zamknięty jest od marca zeszłego roku. Poza jego właścicielami do pozwu już przystąpiło kilkunastu innych przedsiębiorców z całej Polski. - Środki przekazane przez państwo skończyły się pięć miesięcy temu – mówi współwłaściciel klubu "Chicago" Oskar Bajor.
Do sądu chce iść też branża fitness. Właściciele siłowni planują zalać sądy falą kilkuset pozwów przeciwko państwu. - Mając w ręku decyzję, że to było bezprawne, możemy obliczyć stratę, odjąć pomoc, którą dostaliśmy i o tę różnicę się sądzić – stwierdza Tomasz Napiórkowski z Polskiej Federacji Fitness. Przedsiębiorcy mówią, że pozwy mogą być ich ostatnią deską ratunku. Niestety takie sprawy mogą się w sądach ciągnąć przez wiele miesięcy.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24