Krytykuje, a nawet trolluje Trumpa. I właśnie zapowiedział, że rozważy start w wyborach

pap_20250612_2LP
Ponad 7 milionów Amerykanów wzięło udział w protestach "No Kings", jak podali organizatorzy
Źródło: Reuters
Czy Gavin Newsom rzuci wyzwanie następcy Donalda Trumpa lub jemu samemu? Gubernator Kalifornii i jeden z najbardziej wyrazistych przeciwników obecnego prezydenta USA właśnie przyznał w wywiadzie, że zamierza rozważyć start w następnych wyborach prezydenckich.

W niedzielę 58-letni demokratyczny gubernator zapowiedział w wywiadzie dla "CBS News Sunday Morning", że zamierza rozważyć możliwość kandydowania po przyszłorocznych midterm (wyborach środka kadencji). To wybory przypadające w okolicach połowy kadencji urzędującego prezydenta USA. Zapytany, czy "poważnie przemyśli" możliwość ubiegania się o urząd prezydenta, Gavin Newsom wyznał: - Tak, gdybym stwierdził inaczej, byłoby to kłamstwo. A ja nie mogę kłamać.

Wyrazisty oponent Trumpa

Gavin Newsom pełni obecnie funkcję gubernatora Kalifornii i jest to jego druga kadencja. Gdy zakończy się w styczniu 2027 roku, nie będzie miał już prawa ubiegać się o reelekcję. Jak pisze "The New York Times", obserwatorzy amerykańskiej polityki już od dawna wymieniają go jako potencjalnego kandydata w wyborach prezydenckich. Jest uznawany za jednego z głównych przeciwników obecnego prezydenta, ale też swoistą przeciwwagę dla polityki Trumpa i jego administracji. To on głośno sprzeciwiał się, gdy Trump zdecydował o wysłaniu Gwardii Narodowej do Los Angeles albo gdy w kongresie uchwalano zmianę układu okręgów wyborczych, nie tylko w zarządzanej przez niego Kalifornii, ale też w Teksasie.

Ale do wyborców trafia też inaczej. Np. za pośrednictwem mediów społecznościowych, gdzie... trolluje styl Trumpa. W lecie tego roku dość standardowy profil jego biura na portalu X zaczął mocno przypominać wpisy samego Trumpa, przedstawiając Newsoma, jako "ULUBIONEGO GUBERNATORA AMERYKI" (tak właśnie pisane). Przypominać nie tylko wyglądem, ale też charakterystycznym dla prezydenta stylem, widocznym na co dzień na jego platformie Truth Social. Jak zauważa "NYT", zaczęły pojawiać się przechwałki, lekceważące przezwiska oponentów, długie i pokrętne dygresje i mnóstwo wykrzykników.

Gubernator Kalifornii Gavin Newsom
Gubernator Kalifornii Gavin Newsom
Źródło: JOHN G. MABANGLO/PAP/EPA

"Wiele kont w mediach społecznościowych próbowało, dla śmiechu, naśladować prezydenta Trumpa. Ale tylko jedno należy do urzędującego gubernatora" - pisał w sierpniu nowojorski dziennik. "To tylko podążanie za jego przykładem. Jeśli macie problem z tym, co publikuje, powinniście mieć też problem z tym, co on publikuje, jako prezydent" - odpowiadał krytykom Newsom.

Walczy z Trumpem "jego własną bronią"

Jak pisał we wrześniu "Washington Post", Newsom zaczął walczyć z Trumpem "jego własną bronią", a prezydent USA "połknął przynętę". Gubernator stał się dzięki temu de facto przywódcą "ruchu oporu demokratów". Gubernatorowi udało się "wypełnić pustkę po przywódcach" Partii Demokratycznej i doprowadzić do sytuacji, w której jest uważany za jednego z najpopularniejszych potencjalnych kandydatów demokratów w wyborach prezydenckich w 2028 roku - oceniał waszyngtoński dziennik.

Jak pisze "The New York Times", na liście potencjalnych demokratycznych kandydatów w tej chwili pojawiają się jeszcze dwa nazwiska: byłego burmistrza Chicago Rahma Emanuela oraz byłej wiceprezydentki Kamali Harris.

Czytaj także: